Wpis z mikrobloga

Wspominałem wielokrotnie, że słowo "incel" jest już w mainstreamie i ciągle je spotykam randomowo w necie, nawet w co trzecim randomowym filmiku na YouTube o filmach czy gierkach czy czymkolwiek tam. Normiki wielokrotnie wałkowały że incele to jakiś ruch, albo że to toksyczna mentalność, dorabiając do tego filozofię, ale nie łudźcie się - gdy przychodzi co do czego to każdy normik wie czym incel jest.
Ciągle wrzucam randomowe filmiki z YT z rekomendacji tak jako tło gdy pracuję nad jakimś projektem. Raz wrzuciłem jakiś gadający o pierwszym filmie z Kapitanem Ameryką z 2011 (nie pamiętam jaki). W tym filmiku twórca gadał... że Steve Rogers przed transformacją "był typowym incelem". Bez ironii, po prostu stosował takie określenie. No a kim był Steve Rogers w tym filmie? Miał bardzo szlachetny charakter, chętnie stawał w obronie innych, gotowy poświęcić się, nie użalał się, niemal wyidealizowany. Ale patrzcie, jest incelem bo był bardzo niski i cherlawy. Oczywiście jest to technicznie poprawne użycie bo wiemy że ostatecznie chodzi o wygląd, ale wiadomo o co chodzi - te normickie dorabianie filozofii nagle przestało mieć znaczenie. Mógłbym wygrzebać inne przykłady takiego nonszalanckiego rzucania tego słowa w taki sposób. Pamiętam jak ludzie w internecie nazywali Riddlera z tegorocznego Batmana "incelowym czarnym charakterem" - zdaje mi się że aktor coś tam o tym wspomniał w jakimś wywiadzie, mogę się mylić albo coś źle wspominać, ale większość normików instyktownie tak go nazywała nie czytając takich rzeczy. W filmie nawet nic nie ma o jego życiu seksualnym, był przede wszystkim inspirowany Zodiac Killerem no a popatrzcie, jest incelem bo wygląda jak niepoważny nerd z śmiesznymi okularami i głupią fryzurą.
Tak więc normiki wcale cię nie wyśmiewają ani po tobie nie jadą bo jesteś "toksyczny" - robią to bo jesteś nieatrakcyjny i nie możesz zar00hać.
#przegryw #blackpill #normictwo #incel #rozwojosobistyznormikami