Wpis z mikrobloga

#elektryka #elektronarzedzia #dom #blackout
Cześć Mircy, mieszkam na #!$%@? gdzie jest jakas „końcówka linii” i często wywala zasilanie - kilka, kilkanaście razy w roku.
Mam już upsa do podtrzymania sieci i ewentualnie podładowania małych urządzeń, ale tak się zastanawiam, czy nie zaopatrzyć się w jakiś mały agregat i w razie W odpalić go na balkonie. Pewnie overpanikuje, ale boje się ze możemy się doczekać tej zimy dłuższych przerw a jednak pracujemy z żona z domu i dzieciaki są.

I tu pytanie czy jest sens kupować te małe agregaty 1kw za kilkaset złotych czy to szajs i nie ma sensu wydawać kasy na cokolwiek poniżej kilku tysięcy? Nie planuje zasilać z tego domu, ale np podtrzymać lodówkę, oświetlenie, sieć i laptopy.
  • 10
@szwelx: Nie no, lodowka to najmniejszy problem, pare h pociągnie, najbardziej mi chodzi o możliwość pracy z lapkow, sieci i dzieciom światło i tablety.
Jak wspominałem, u mnie często prądu nie ma przez kilka godzin, takich 5-10 min przerw to nawet nie zauważam bo mam ups, ale boje się ze jak do tego co jest dzisiaj dojdą jakieś niestabilności w sieci to u mnie może być wesoło.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Chekatomba: w temacie podtrzymania laptopów się nie wypowiem, ale co do oświetlenia to nieironicznie uważam, że taniej i równie dobrze ci wyjdzie rozwiązanie w stylu lampa naftowa, niż zabawa w agregaty.
Po prostu takie panikowanie, czy może według innych "myślenie na zaś", nakręca ceny i stwarza problem osobom, które naprawdę potrzebują kupić przykładowy agregat.
@szwelx: Łapie o co chodzi. U mnie natomiast boje się bardziej ze będę musiał dymac 80km do biura jak mi siądzie coś. Dzisiaj się to dość często wysypuje, ale trwa to kilkadziesiat minut max.