Wpis z mikrobloga

Mirki,

mam pewną zagwozdkę. Wystawiłem dziś na sprzedaż przedmiot o wartości ponad 5 tysięcy złotych. Kilka godzin po zakupił go pewien człowiek oraz zapłacił z góry - nazwijcie mnie paranoikiem, ale zrobiłem głęboki research. Nie chcę udostępniać tu oczywiście żadnych danych tej osoby, powiem więc że ma na imię: "LEU", nazwisko równie egzotyczne co imię.

Konto założone na Allegro 6 miesięcy temu. Zero jakichkolwiek komentarzy, nigdy niczego nie wystawiał. Sprawdziłem sociale tej osoby - nie ma po niej żadnego śladu. Twitter, Facebook, Instagram, Linkedin - nic, nigdzie, chłop/baba nie istnieje w Internecie. Jego imię jest rumuńskiego pochodzenia. Nazwisko #!$%@? wie. Według pewnej stronki, jest tyko dwóch Polaków o takim nazwisku. Po raz pierwszy odkąd sprzedaje Allegro poinformowało mnie, że 'język kupującego to Polski", pomimo tego że nigdy nie widziałem takiej wzmianki, podejrzewam więc że nie ma polskiego obywatelstwa (konto założone na słupa?). Adresy dostawy oraz samego 'kupującego' różnią się drastycznie, mówimy tu o różnych miastach wojewódzkich (jego adres zamieszkania jest niby w moim mieście, ale chcę żeby mu paczkę wysłać do Wrocławia).

Zaznaczę, że nie jestem/nie mam konta przedsiębiorcy - sprzedaje ten przedmiot zupełnie prywatnie.

Podsumowując, Leu śmierdzi mi #!$%@?. Chciałbym więc zapytać, jak wygląda ochrona Sprzedających na Allegro. Czy ktoś miał kiedyś podobny problem? Czy Allegro schyla się bardziej w stronę Kupującego przy dyskusjach i claimach? Zakładając - hipotetycznie - sytuacje, w której nasz Leu dostarcza wszelkie informacje (np. z photoshopowane zdjęcia uszkodzonego przedmiotu), Allegro przyjęło stronę Kupującego - mogą wtedy, bez żadnego pardonu, wypłacić takiemu człowiekowi odszkodowanie w postaci pieniędzy, które w pełni zapłacił za ten przedmiot? Są jakieś sposoby, którymi mogę się zabezpieczyć przed ewentualnymi fałszywymi roszczeniami tego człowieka?

Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi.

#allegro
  • 14
@Matpiotr: Przeczytałeś do końca? Chodzi mi o to, czy nawet w związku z tym jest w stanie zrobić jakieś teges śmeges, nie wiem - przyjdzie do niego paka, powie "#!$%@?, nie działa!!!" i potem będę się musiał męczyć z człowiekiem, pomimo tego że wszystko jest okej. I przede wszystkim - w jaki sposób Allegro reaguje na fałszywe roszczenia Kupujących. Najlepiej usłyszeć to z pierwszej ręki, od innych Sprzedających bądź ludzi którzy
@Wychwalany: czyli, jeśli dobrze rozumiem, może sobie używać sprzętu przez rok, a potem napisać że się popsuł i będę musiał rozpatrywać jego 'reklamację'? Popraw mnie, jeśli się mylę.
@Wychwalany ale na pocieszenie dodam że on musi udowodnić że wada była już w momencie przekazania towaru, co po roku użytkowania może być trudne. A po drugie reklamacje zawsze możesz odrzucić.
  • 0
@Wychwalany ale na pocieszenie dodam że on musi udowodnić że wada była już w momencie przekazania towaru, co po roku użytkowania może być trudne. A po drugie reklamacje zawsze możesz odrzucić.


@Wychwalany: Okej, czyli to nie jest tak, że będę zmuszany spełniać jego roszczenia? Czytając FAQ dyskusji i sporów zrozumiałem to w ten sposób, że Allegro samo opowiada się w pewnym momencie za kupującym/sprzedającym i decyduje o zwrocie środków. Tj. środki