Wpis z mikrobloga

@Raa_V: Pod względem zwrotów akcji i przeróżnych dram zdecydowanie wczesna Monica. Ferrari przechodzi same siebie w byciu Ferrari, Alonso cwaniakuje na torze i poza nim jak za najlepszych lat, Vettel i Ricciardo toczą w stratosferze prywatny pojedynek w rozmienieniu całej swojej kariery na drobne, a psychofani Hamiltona nie nadążają dogotowywać kolejnych garnków z bigosem. Creme de la creme rajdów formuły pierwszej ( ͡° ͜ʖ ͡°)