Wpis z mikrobloga

@zdrajczyciel: Nobu kompletnie nie warte tej ceny, ceny są takie jak w Tokio czy NYC a siła nabywcza w PL dużo niższa. Jakość tez nie taka sama jak za granica, odradzam kompletnie Nobu. Lepiej iść na omakase do tego lokalu na żoliborzu
  • Odpowiedz
omakase


@ekond: jest jeden problem, nie lubie koncepcji menu degustacyjnego, wiec omasake mi nie podchodzi; smakowo podobne do Nobu, dla mnie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nobu to płacenie za markę, to fakt i filtr na klientele

  • Odpowiedz
@zdrajczyciel: Ja tam byłem z dziewczyną, w Tokio tez i faktycznie byliśmy tam najmłodsi wiec jakiś filtr jest. Eskorty ze staruchami z korpo mozna spotkać już w wielu miejscach ostatnio nawet w ZZ widziałem xD
  • Odpowiedz
@zdrajczyciel: Btw byłeś w senses? Oni chyba już się zwinęli i nie zdążyłem się tam przejść ale ciekawi mnie czy ta kuchnia molekularna była warta tych sześciu stów
  • Odpowiedz
@ekond: Zamknięte. Byłem. Molekulary to nie moja bajka też. Moja sensoryka nie jest chyba na takim poziomie by przeżywać orgazmy - na pewno ciekawe niekonwencjonalne smaki można było doznać. Ale ja chce iść, zjeść, socjalizować się wyjść sytym. A w molekułach nie ma opcji :P
  • Odpowiedz
@zdrajczyciel: A w Munji byłem ostatnio, ze Spire mam blisko w sumie na lunch skoczyć. Cena niezła, ale jak porównuje ile płaciłem w Singapurze za dobry lunch przy tamtejszych zarobkach a ile w Polsce mi się teraz zdarza to trochę grubo się zrobiło. Ciekawe ile wytrzymają jeszcze, bo coś czuje ze przychodzą chude lata dla gastro w Wawie.
  • Odpowiedz
@ekond: Tam raczej dadzą radę, mają ciągle ruch. Jednak jak na Wawę jest dobry bilans cena jakość. Umówmy się, polska gastro scena nie ma porównania ani z Azją ani z USA. Europę Zach. trzeba by porównywać kraj po kraju.

Rakiem Wawy to jest multum przeciętnych włoskich knajp, bleeee
  • Odpowiedz
@zdrajczyciel: Imho dobry bilans cena jakość to był jak za fine dining się płaciło do 300zl a za fajny lunch w centrum max 40zl. Jeszcze 3-4 lata temu to była norma. Teraz z bólem serca się płaci po 60zl za lunch a fine diningi to albo zniknęły albo są po 500zl, co jak na warszawskie zarobki stosunkowo jest duuuzo droższe. W Japonii czy Korei przy zarobkach x2.5 normalnie sobie mogę
  • Odpowiedz
@zdrajczyciel: A byłem raz w takiej $$$$ gdzie płaciłem 600$ za menu (Waku Ghin) ale imho jak nie jesteś koneserem specyficznych dan co tam serwują to fine dining na całym swiecie spokojnie się zamknie w 100-150 i to taki z jedna gwiazdką i będzie bardzo dobry. Trzeba jednak te hidden gemy wyłapywać przede wszystkim. W Polsce był taki obok muzeum chopina na powiślu, nie pamietam z nazwy ale cena jakość
  • Odpowiedz