Wpis z mikrobloga

W ogóle nie wiem czy ktoś też ma takie odczucia odnośnie warstwy technicznej, ale strasznie mnie wkurza ta wszechobecna epic music.

Mamy scenę rozmowy czarnego elfa z wieśniaczka, dopiero co poznaliśmy obie postacie, a tu rozmowie towarzyszy bardzo smutny podkład muzyczny na full głośność sugerujący, że widz powinien teraz się popłakać z powodu ich nieszczęśliwej miłości xD To samo każdy przedstawiony losowy widoczek, głośna muzyka niczym z trailera nadająca patos w zasadzie nieistotnej scenie.

Dla porównania oglądałem dzisiaj scenę z LOTR, gdzie Gandalf mierzy się z Nazgulem, a potem Rohan walczy z armią orków. Tam wszystko wydaje się bardziej wyważone, dialogi nie mają muzyki, a ta później stanowi bardziej tło ataku niż jakiś główny element nadający emocje.

#lotr #ringsofpower