Wpis z mikrobloga

Jakoś w poprzedni weekend byliśmy na Jurze zaliczać gminy i znienacka przyszedł człowiekowi do głowy dziwny plan na wybranie się na #wspin. Problem w sumie taki, że ostatni raz w skałach byłem pewnie z 7-8 lat temu, a na panelu regularnie wspinałem się lat temu 5.

Wyciągnął człowiek te wszystkie zahaczaki i sznurki z szafy, obejrzał, przypomniał sobie jak to wszystko działa, gdzie to się wtyka i w ogóle i jak już skończył rowerowanie to polazł pod skałę. To, że sama ekspozycja nie zrobiła na mnie wrażenia to nic nowego, ogólnie nie byłem na nią wrażliwy nigdy (szczególnie gdy byłem przywiązany sznurkiem). Poprowadzenie IV też, V - no, troszeczkę (przypominam, mówimy o skrajnym braku praktyki przez ostatnich tysiąc pięćset dni). Ale to, że potem w ciągu (na wędkę, bez przesady), bez zająknięcia zrobiłem VI, a potem VI+ z dwoma blokami (głównie ze względu na to, że rzęsiście zapłakałem z powodu nieprzyzwyczajenia do butów...) - no, to już była spora niespodzianka, bo byłem przekonany, że już jakaś tam piątka z plusem spompuje mnie, a tu, proszę...

Generalnie #czujedobrzeczlowiek, może jeszcze w tym roku się gdzieś wybiorę, skoro już wyciągnąłem cały ten szpej z szafy. Tylko trzeba zamówić przewodnik, bo ten mój, sprzed dziesięciu lat, jest jakby trochę niekompletny ;)

#wspinaczka #wspinanie
hipek99 - Jakoś w poprzedni weekend byliśmy na Jurze zaliczać gminy i znienacka przys...

źródło: comment_166201623640sKXTLA6Ceau8IRkuMyu1.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
@hipek99: a to jak szpej juz taki stary to we zobacz na date produkcji ekspresów, uprzeży czy liny tak dla własnego bezpieczeństwa :D
No i miłego wspinu :D
  • Odpowiedz