Wpis z mikrobloga

W wieku 26 lat nie da się już poznawać "znajomych"; byłem na spotkaniu z ludźmi z pracy i nie potrafiłem złapać wspólnego języka, mimo że ich lubię w większości. Każdy ze swoim życiem, z partnerami, planami i ja; sam, bez przyszłości, bez planów, bez życia. To nie ma żadnego sensu. Marzę tylko o tym, by być kochanym i wolnym. Ale i to, i to jest niemożliwe. Mam dużo samobójczych myśli ostatnio i nie widzę sensu egzystencji.

#depresja #przegryw #samotnosc
  • 33
@maszszluga: A co mi pomoże specjalista? To jest beznadzieja życia, ból egzystencji u podstaw, na to nie ma lekarstwa. Genetyczne #!$%@?. Specjalista mi nie da szczęścia, nie sprawi, że znajdę przyjaciół, dziewczynę, że będę miał nagle kwalifikacje do lepszej pracy, że milion innych rzeczy. Otępi mnie, może łaskawiej spojrzę na życie (już wiele razy patrzyłem i próbowałem zmian, bez efektów), ale to nic nie da. Sztuczne utrzymywanie petenta przy życiu i
@budep: nie rozumiem dlaczego ludzie tak łatwo skreślają lekarzy. Dobre piguły potrafią naprawić życie. Nie trzeba się od razu nacpac. Odpowiednia dawka i moc potrafi odepchnąć złe myśli. Do tego odpowiednia terapia i ciekawe pomysły/ aktywności i da się to zrobić. A jak nie to #!$%@?, osiedl się w mieszkaniu, kup se dobrego pc/ konsole i #!$%@? w gierki. Jakaś kierownica coś. Jeśli nie to właśnie jakiś sport i będzie zajebiscie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@maszszluga: Odepchnąć złe myśli, no fajnie, ale co mi to da? chyba nie widzisz tego, co piszę. To nadal nic nie zmieni, nadal moje życie nie będzie mieć żadnej wartości/spełnienia/sensu. Syty głodnego nigdy nie zrozumie, niestety.


@budep: przejdź się facet do psychiatry, psychologa bo tu zawiewa twardą depresją. Byłem w podobnej dupie przez kilka lat i można powiedzieć, że w znacznej części udało mi się wyjść z bagna. Też nie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Redangi: Młodsze osoby nie chcą przebywać z mentalnym zgredem. Wyglądam fizycznie dużo młodziej, ale psychika wykończona. Spotykałem się parę razy z młodszymi dziewczynami i to nie ma sensu... nic nie ma sensu. Przegrałem życie, widzę to dobitnie, to jest koniec.

@budep: spróbuj spotykać się ze starszymi.
@budep: Mylisz się. Specjalista jest w stanie ci pomóc. Twój mózg choruje i im wcześniej sobie to uświadomisz tym lepiej. A choroby można wyleczyć. Nie postrzegasz świata, innych ludzi ani siebie takimi jakimi są w rzeczywistości, ale tworzysz własną, urojoną wizję. Wyznajesz filozofię życia, w której każdy kto jest samotny albo nie ma skilli socjalnych jest nienormalny i przegrał życie, a to bzdura i efekt twoich urojeń. Jest dużo ludzi, którzy