Aktywne Wpisy

PoItergeist +89

Dla tych co czuwają, dawajcie jakieś swoje ulubione kawałki muzyczne, które by się nadały pod kontrofensywę Ukraińców.
Albo inaczej, jesteście żołnierzami, którzy zaraz idą odbijać swoją ojczyznę, macie 10 minut, by posłuchać utworu, który Was zmotywuje do walki...co to by było?
#ukraina #wojna #rosja
Albo inaczej, jesteście żołnierzami, którzy zaraz idą odbijać swoją ojczyznę, macie 10 minut, by posłuchać utworu, który Was zmotywuje do walki...co to by było?
#ukraina #wojna #rosja





Co było na plus?
-Sam koncept gry. Połączenie karcianki z przygodówką i RPG, chyba tak to można określić. Sam zamysł kolejnych wyzwań, do których dobieramy sobie karty i w których przesuwamy się po nich do przodu w swojej karciankowej podróży do celu, jednocześnie zdobywając wyposażenie, walcząc i robiąc wiele innych rzeczy jest niebanalny i nietuzinkowy, czyni grę na swój sposób wyjątkową. Przechodzenie różnych misji z różymi zestawami kart też potrafi dać sporo frajdy.
-Fabuła i klimat. Klimat może wydawać się zwykłym, generycznym fantasy, ale mnie kupił. Dobre zrównoważenie tego co mroczne, klasyczne oraz lekko humorystyczne. Soundtrack też fajnie to podkreśla. Mi przyjemnie zagłębiało się w świat gry. Fabuła, choć nie jest jakoś wybitnie rozbudowana i stanowi tylko tło dla rozgrywki, przypadła mi do gustu. Wątek Uzurpatora, który po wydarzeniach z części pierwszej wszedł w posiadanie potężnej "Gry życia i śmierci" i rządzi przez to tyranicznie sporą częścią świata, a którego na spółkę z Rozdającym (który tym razem, w przeciwieństwie do 1 części występuje raczej w roli naszego sojusznika, a nie wroga czy rywala) próbujemy powstrzymać poprzez tę właśnie grę... mi osobiście się to podobało, choć ewidentnie jest tylko tłem do rozgrywki i nie odgrywa jakiejś znaczącej roli, spokojnie można cieszyć się grą nawet nie wiedząc, o co chodzi. Z takich wątków pobocznych, historie towarzyszy również są całkiem przyjemne w poznawaniu.
-Mechanika żetonów i okruchów. Czyli nagród za dobrze przeprowadzone spotkania lub poprawne użycie wyposażenia odpowiednią ilość razy, (w niektórych przypadkach ewentualnie za coś innego) odblokowujących nowe karty wszelkich rodzajów. Mocno daje to poczucie, że jesteśmy za nasze postępy jakoś nagradzani i motywuje do przechodzenia wyzwań ponownie, dając jakiś impuls, by z grą zostać na dłużej.
-Naprawdę duży wybór wyposażenia. Jedne przedmioty są barziej przydatne niż inne, ale tak szczerze to chyba nie ma takich, które są całkiem bezużyteczne. Przez to w naprawdę imponującym stopniu możemy ustawić sobie zestaw wyposażenia pod nasze preferencje czy okreslony sposób przejścia danego wyzwania w danym podejściu, a wielki wybór sprawia, że czasem trzeba się nagłowić, jak tu skompletować sobie talię z tak wielu możliwych opcji.
-Walka. Choć jest raczej formą oderwania od eksploracji świata i nie jest jakoś wybitnie rozbudowana, ja osobiście lubiłem w tej grze walczyć i ścierania się z kolejnymi wrogami dawało mi sporo frajdy podczas rozgrywki.
Okej, no to może teraz o minusach:
-Losowość. Tak, ja wiem, że już nawet sam tytuł wskazuje na mocną rolę tego aspektu w grze, ale jednak bywa to irytujące. Losowa kolejność spotkań w wyzwaniu, losowe przedmioty uzyskiwane po drodze (oczywiście jednak w ramach talii, która sobie skompletowaliśmy) - to bywało irytujące w sytuacjach, kiedy mierzyłem się z jakimś bardziej wymagającym wyzwaniem albo chciałem uzyskać w którymś spotkaniu określony rezultat wymagający określonego stanu na wejściu, a karty pozwalające mi to osiągnąc coś się nie trafiały, lub tez samo spotkanie trafiało się zbyt szybko.
-Brak jakiegoś "meta-rozjowu" postaci. Genralnie cały rozwój bohatera zachodzi tylko w konkretnych wyzwaniach, a my odblokowujemy kolejne karty, wyposażenie itp, aby usprawnić sobie ten proces rozwoju w wyzwaniach. Ale poza nimi nie ma jako takiego rozwoju. Czego mi brakowało, bo jednak istniało pewne poczucie stagnacji i braku podążania do przodu i postępu. Więc niby ten postęp związany z odblokowywaniem nowych kart jest, o czym uż wcześniej pisałem, ale z drugiej strony nie ma postępu jeśli chodzi o rozwój samej postaci. Strasznie brakowało mi jakiegoś systemu zdobywania poziomów czy czegoś takiego, za co możnaby np. odblokowywać perki/bonusy typu "+10% obrażeń na stałe przeciwko złodziejom" czy "Maks. życie permamentnie zwiększone o 5". Dawałoby to poczucie zmierzania do przodu i zwiększania swojej siły w kolenych starciach z grą. Plus możliwość poprowadzenia rozwou w różnych kierunkach może zmniejszyłaby nieoc liniowość, o której kłopotliwości wspomnę jeszcze w podsumowaniu.
-Chwilami mała czytelność gry. Chodzi mi o to, że w niektórych wyzwaniach nie do końca w ogóle wiadomo, co zrobić, aby odblokować złoty żeton, w niekórych spotkaniach za cholerę bym się nie domyślił, co pozwoli mi odblokować żeton/okruch i gdyby nie wiki tej gry, to naprawdę do dzisiaj pewni bym się głowił, bo wymogi są chwilami kompletnie nieintuicyjne i naprawdę nie mające wiele wspólnego z "wystarczy pomyśleć i wpadniesz na to". Może też być tu pewna wina po mojej stronie, ale odnoszę również wrażenie, że gra mały nacisk stawia na naukę mechanik związanych z walką, przez co na późniejszym etapie gry miałem poważne wątpliwości, jak niby się korzysta z niektórych co bardziej wymyślnych.
Moja końcowa ocena - 7/10. Gierka fajna, ale ze swoimi wadami, które nie są tez rekompendowane przez jakieś mega zalety. Plus trzeba przyznać, że z małą wartością jeśli chodzi o ponowne przejścia. Gierka jest typowo lniowa, więc gdybym miał po jakimś czasie zaczynać ją od początku miałbym poczucie, że po prostu wszystko znowu trzeba od nowa, łącznie z mniej przyjemnymi wyzwaniami czy żetonami do odblokowania, a jednocześnie nic nowego nas nie spotka. Gra raczej na jedno przejście, ale za to przejście zapewne dość długie, jeśli ktoś miałby mabicję dorwać się do wszelkich dostępnych żetonów i okruchów. Mnie aż na tyle gra nie wciągnęła, bym się tego podjemował, ale tak czy siak polecam ten tytuł.
#gry #handoffate #handoffate2