Wpis z mikrobloga

via transkrypcja
  • 1
#codziennatranskrypcja #wiadomosci #tvpis #tusk3x
25.08.2022

Oto zapis głównego wydania programu "informacyjnego" rządowej telewizji.
Archiwum dostępne na: https://codziennatranskrypcjatvpis.github.io/
FAQ

Ruszyła wypłata czternastek.
Dodatkową emeryturę dostanie 9 mln seniorów.
Dobry wieczór.
Edyta Lewandowska, witam państwa i zapraszam na "Wiadomości".
A oto, co dziś w programie.
Ruszyła wypłata 14. emerytury.
Osoby, które mają niską emeryturę, to jest dla nich jakiś zastrzyk, co tu dużo mówić.
Po pandemii, po trwającej wojnie na Ukrainie, zdajemy sobie sprawę, jaka jest trudna sytuacja i dlatego ta pomoc jest potrzebna.
Pierwszą partię czołgów możemy dostarczyć bardzo szybko, jeszcze w tym roku.
Mamy świetny sprzęt i dalsze plany jego rozwoju, a Polska to doskonały partner.
Intensywna modernizacja polskiej armii.
Będą emocje, wielkie wygrane i cudowna publiczność.
Bądźcie razem z nami, widzimy się.
Hitowa jesień na antenach Telewizji Polskiej.
To będzie nigdy nie kończąca się historia, musicie oglądać TVP jesienią.

---
Rozpoczęła się wypłata 14. emerytur.
O świadczenie nie trzeba się starać - bez pism, formularzy i wniosków seniorzy otrzymują dodatkowe świadczenie.
Czternastka to dowód, że państwo traktuje z szacunkiem ludzi, którzy całe życie pracowali na nasz wspólny dobrobyt, uzasadnił tę inicjatywę premier.
14., czyli 2. dodatkowe w tym roku, świadczenie emerytalne od dziś trafia do ponad 9 mln Polaków.
Emerytury wypłacamy - 14. ze świadczeniem głównym, a więc w tych terminach, kiedy przychodzi emerytura, renta na rachunek bankowy czy też przekazem.
Po raz pierwszy 13. emerytura została wypłacona jednorazowo w 2019 r.
14. - w ubiegłym roku.
Większość seniorów otrzyma 1217 zł na rękę.
Po pandemii, po trwającej wojnie na Ukrainie, zdajemy sobie sprawę, jaka jest trudna sytuacja i dlatego ta pomoc jest potrzebna.
Na wypłatę tego dodatkowego świadczenia rząd przeznaczył 10,5 mld zł.
Na czternastki w pełnej wysokości mogą liczyć świadczeniobiorcy, których wysokość emerytury bądź renty nie jest wyższa niż 2900 zł brutto.
W przypadku osób, które mają przyznane wyższe emerytury, czternastka będzie zmniejszana na zasadzie "złotówka za złotówkę".
Dla mnie jest bardzo przydatna, bo jestem sama, muszę opłacić mieszkanie.
Każdy pieniądz jest dobry i przyda się zawsze.
Faktem jest, że emeryci przez długie lata nie byli rozpieszczani przez kolejne rządy - przypominają ekonomiści.
Emerytury u nas nie są dość wysokie.
Skierowanie tej pomocy do tej grupy osób jest z punktu widzenia ekonomicznego słuszne, a społecznego sprawiedliwe.
Zróbmy sobie przez moment eksperyment.
Jest rok 2016, nie ma zmiany rządów.
Czego wtedy najprawdopodobniej by nie było, jakby rzeczywistość wtedy wyglądała?
Politycy opozycji, którzy byli u władzy przed 2016 r.
wielokrotnie przyznawali, że programy społeczne takie jak: 500+ czy dodatkowe emerytury są albo niepotrzebne, albo niewykonalne.
Ogromna różnica jest także w przyznanej kwocie wolnej od podatku.
Dzięki temu większość emerytur ma wyższe świadczenia.
Przed 2016 r. podwyżki świadczeń wyglądały tak: Wzrost świadczenia emerytalnego i rentowego wyniesie 36 zł.
To jest kwota, która przynajmniej w jakimś stopniu powinna zadośćuczynić trudy życia codziennego polskich emerytów i rencistów.
Działacze PO do dziś zresztą wypowiadają się krytycznie o wypłacaniu dodatkowych świadczeń seniorom.
Może jednak zawiesić 14., 15.
i powiedzieć: wypłacimy te pieniądze, ale z opóźnieniem.
Dla emerytów, którzy co miesiąc otrzymują około 2 tys. zł, 13. i 14. emerytura ma znaczenie.
Dla mnie to jest duży zastrzyk.
13. i 14., no przecież za PO to nie było nic - 2 złote.
Jest dużo lepiej niż było.

---
Chociaż w czasie wczorajszego Dnia Niepodległości na Ukrainie alarmy przeciwlotnicze ogłaszano blisko 200 razy, nie przyniosło to żadnych większych zmian na froncie rosyjskiej agresji.
Jednak najbliższe tygodnie mogą przynieść przełom - uważają analitycy oraz same władze Ukrainy.
W Kijowie jest nasz korespondent Tomasz Jędruchów.

Skąd takie przypuszczenia?

---
Ukraina otrzymuje teraz dokładnie taką broń, jaka jest jej potrzebna.
Rosjanie nie są w stanie odbudować strat.
Bilans ofiar rosyjskiego ataku na dworzec kolejowy cały czas rośnie.
Nie żyje co najmniej 25 osób.
5 z tych osób spłonęło w samochodach.
Zabite zostało też 11-letnie dziecko, gdy rosyjska rakieta uderzyła w dom, w którym mieszkało.
Przed takimi atakami ostrzegały ukraińskie władze.
Rosjanom zależało na zakłóceniu Dnia Niepodległości.
Bo na froncie od kilku tygodni nie mają nic do powiedzenia.
Ba, w wielu rejonach to Ukraińcy przejmują inicjatywę.
Jeśli siłą ognia i partyzantką zniszczymy ich logistykę, a pewne kroki już podejmujemy, to patrząc na ich niskie morale, Rosjanie mogą się posypać.
Tym bardziej, że strumień wojskowej pomocy wciąż płynie.
W pomoc wojskową włączyły się nawet państwa, które nigdy w swojej współczesnej historii nie dostarczały broni do stref konfliktu, czyli: Szwecja, Finlandia i Holandia.
Tylko 2 europejskie kraje nie dostarczają nam broni - Węgry i Austria.
Ale by pomoc na taką skalę ruszyła, potrzebna była przede wszystkim dyplomatyczna presja i niekiedy ostre słowa pod adresem sojuszników pozorujących wsparcie.
5 tysięcy hełmów, to jest żart.
Były też misje na Ukrainę do ogarniętego wojną kraju, by pokazać, że Kijów nie został sam.
Chcemy przede wszystkim pomóc Ukrainie i wiemy, jak ważna jest jej walka, bo to jest walka o nas wszystkich, to jest walka o cywilizację euroamerykańską, chrześcijańską.
Gest wykonany przez premierów delegacji z Polski, Czech i Słowenii miał dla Ukraińców szczególne znaczenie.
Wizyta pana Morawieckiego, pana Fialy, pana Jansy i pana Kaczyńskiego będzie na zawsze wpisana w podręczniki ukraińskiej historii, a także europejskiej historii.
Mimo podziwu Ukraińców i Europy - tamta podróż spotkała się krytyką ze strony polskiej opozycji, twierdzącej, że była bez sensu.
Liderzy opozycji przez pół roku nie pojechali nawet do Lwowa, do którego jeździły i jeżdżą setki Polaków z pomocą.

---
Niemiecki Instytut Gospodarki Światowej podał właśnie zestawienie militarnego wsparcia dla Ukrainy.
Polska zajmuje 2. miejsce po USA i przed Wielką Brytanią i Kanadą.
Niemcy jako największa europejska gospodarka dostarczyły 1/4 tego co Polska.
Francja nie zmieściła się w diagramie.

---
Stany Zjednoczone przekazują kolejny, największy jak do tej pory, pakiet wsparcia militarnego dla Ukrainy.
Warty prawie 3 mld dolarów.
Nie ma wątpliwości, że pomoc dla Kijowa traktują poważnie i długofalowo.
Warto więc zapytać przy tej okazji, jak na tym tle wypadają ci, którzy chcą uchodzić za kreatorów europejskiej polityki.
A wypadają blado.
Pytanie więc o zaufanie Stanów Zjednoczonych do Niemiec.
Ukraina dzielnie walczy z rosyjskim najeźdźcą.
Także, a może przede wszystkim, dzięki wsparciu militarnemu.
To sprzęt przekazywany przez państwa NATO.
Także przez Polskę.
Ale przede wszystkim przez najsilniejsze w tym sojuszu Stany Zjednoczone.
Mają też największy potencjał militarny na świecie i ogromne dzięki właśnie za to, że administracja amerykańska rozumie, cały czas obserwują sytuację.
Najnowszy sprzęt warty 3 mld dolarów.
To m.in. 6 nowoczesnych systemów obrony powietrznej, prawie ćwierć miliona sztuk amunicji artyleryjskiej, 24 radary przeciwartyleryjskie, drony zwiadowcze i systemy przeciwdronowe.
Będą stanowić kręgosłup silnych przyszłych sił ukraińskich, zdolnych do obrony Ukrainy na nadchodzące lata.

Sprzęt z ostatniego pakietu zacznie trafiać na Ukrainę za kilka miesięcy.
Jesteśmy świadomi, mamy zaufanie, że Ukraińcy są w stanie walczyć z Rosjanami.
Mówi nam były ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce.
Zachodni sprzęt przesuwany na Ukrainę sprawdził się na polu bitwy.
Pytanie, czy egzamin zdali ci, którzy chcą być kreatorami europejskiej polityki.
Krótkie pytanie i krótka odpowiedź: To jak Niemcy pomagają Ukrainie, to rzeczywiście jest jakaś komedia, bo najpierw to były hełmy, później mnóstwo obietnic, a realizacje na poziomie wielokrotnie niższym niż Polska.
Słynne hełmy rzeczywiście zrobiły z Niemiec pośmiewisko na arenie międzynarodowej.
Później wcale nie było lepiej.
Co rusz do opinii publicznej docierają czy to informacje o opieszałości w pomocy Ukrainie,
Stany Zjednoczone wykonały 100% obietnic, Niemcy, Francja wykonały zaledwie ułamek procenta deklarowanej pomocy i to też pokazuje, jaki jest stosunek do Rosji.
Ten wśród tej jednej ekipy liberalnych polityków nie zmienia się od lat.
Chcemy rozmawiać z Rosją taką, jaka ona jest.
Mówił tak Donald Tusk już po tym, jak Rosja bestialsko wymordowała Czeczenów.
Dziś twardo po stronie ofiar stają Stany Zjednoczone.
Rozłożone na lata wsparcie militarne pokazuje, że swoją obecność w Europie traktują poważnie.
Za to coraz surowiej oceniają zachowanie Niemiec.
Amerykański "Wall Street Journal" politykę niemieckiego wsparcia dla Ukrainy nazwał niedawno "hańbą" i "politycznym wstydem".
Wojna na Ukrainie pokazała wiele.
W takich sytuacjach zawsze opadają maski.
Jedni okrywają się sławą.
Inni hańbą.
Już na zawsze, bo na kartach podręczników do historii.

---
Polska już jutro podpisze finalną umowę na zakup nowoczesnego sprzętu dla wojska - południowokoreańskich haubic i czołgów.
Kontrakt będzie realizowany w błyskawicznym tempie.
W stolicy Korei - Seulu - jest nasz wysłannik Maksymilian Maszenda.
Dlaczego sprzęt właśnie z Korei Południowej i dlaczego ta umowa jest tak ważna dla polskiego wojska?

---
Umowa na zakup sprzętów w Korei Południowej to z jednej strony błyskawiczna uzupełnienie braków po przekazaniu sprzętu Ukrainie, z drugiej strony zdecydowane unowocześnienie polskiej armii, co oznacza początek szerszej współpracy, dlatego że w ciągu kilku najbliższych lat produkcja zarówno czołgów, jak i armatohaubic zostałaby przeniesione do Polski.
Łącznie 180 takich czołgów - koreańskich K2 wraz z wozami wsparcia - kontrakt będzie realizowany błyskawicznie.
1. partię czołgów możemy dostarczyć bardzo szybko, jeszcze w tym roku, zależy nam jednak na długofalowej współpracy z polskim przemysłem obronnym i wspólnym rozwoju.
Podobnie realizowana będzie dostawa ponad 200 armatohaubic K9 we współpracy z innym koreańskim gigantem zbrojeniowym.
Po pierwszych szybkich dostawach jego produkcja także ma ruszyć w Polsce.
Mamy świetny sprzęt i dalsze plany jego rozwoju, a Polska to doskonały partner.
Mamy podobne doświadczenia i podobne cele.
Łączymy doświadczenie i nowoczesność.
Oba koncerny zbrojeniowe realizują ogromne zamówienia dla swojego rządu.
Koreańczycy ze względu na napięte relacje i groźby ze strony komunistycznego reżimu z północy od dawna inwestują w rozwój przemysłu obronnego.
Produkujemy sprzęt dla naszej armii od kilkudziesięciu lat i wciąż go ulepszamy.
To nowoczesna konstrukcja, jeden z najlepszych czołgów na świecie.
Polska planuje także rozpoczęcie współpracy z koreańskim koncernem KAI - producentem lekkich samolotów wielozadaniowych FA-50.
Mamy wielu klientów na całym świecie i wciąż pozyskujemy nowych.
Nasz samolot to sprawdzona konstrukcja na najwyższym poziomie, jednocześnie oszczędna i zbliżona do samolotów, które Polska już ma.
Chodzi o F16.
Koreański samolot powstał we współpracy z amerykańskim Lockhead Martin - jako bliźniacza, lżejsza wersja.
Zastąpiłby wysłużone konstrukcje z czasów Związku Radzieckiego, czyli MIG-29 i SU-22.
Pierwsze samoloty z Korei do Polski trafią już wkrótce, będzie to m.in.
widoczny za moimi plecami egzemplarz.
W przyszłym roku Koreańczycy dostarczą do Polski 12 samolotów FA-50.
Zgodnie z planem modernizacji polskiego wojska do 2035 r.
na nowe uzbrojenie i wyposażenie dla żołnierzy rząd przeznaczy rekordowe 524 mld zł.
Polska już wkrótce będzie mieć jedną z największych i najnowocześniejszych armii w Europie.

---
Oglądają państwo główne wydanie "Wiadomości".
Zobaczmy co jeszcze przed nami.
Sara James w finale amerykańskiego show.

---
Nawet 200 mln zł trafi do ponad 68 tys. pracowników i przedsiębiorców z 23 branż, którzy ucierpieli w wyniku masowego śnięcia ryb na Odrze.
Projekt ustawy powstał w ciągu zaledwie kilku dni i będzie procedowany już na najbliższym, specjalnym posiedzeniu Sejmu.
Odra powoli wraca do życia.
M.in. dzięki tytanicznej pracy służb: policjantów, strażaków, żołnierzy.
Naprawdę dają z siebie wszystko, co tylko mogą dać.
Serce, czas.
Naprawdę nie oszczędzają sił w tym co robią.
Pełną parą idą też prace nad wsparciem dla przedsiębiorców, którzy ucierpieli z powodu masowego śnięcia ryb na Odrze.
Ustawa została przyjęta przez Radę Ministrów, idziemy z tą ustawą do Sejmu.
Jesteśmy też po spotkaniach z przedsiębiorcami i przede wszystkim zależy nam, aby to wsparcie było jak najszybciej wypłacone.
Zasady są bardzo proste.
Będzie musiał być wykazany spadek przychodów o 50% w tym miesiącu, w którym to zdarzenie miało miejsce do miesięcy poprzedzających.
Albo do roku poprzedniego, czyli do sierpnia roku 2021.
Wnioski będzie można złożyć drogą elektroniczną w ZUS.

---
Pomoc trafi łącznie do 68 tys. osób - pracowników i przedsiębiorców z 23 branż działających na terenie 34 nadoodrzańskich powiatów.
Na dodatkowym posiedzeniu, 2 września, Sejm zajmie się 3 ustawami: o wsparciu dla ogrzewających domy innymi paliwami niż węgiel, o pomocy dla samorządów oraz o wsparciu dla przedsiębiorców znad Odry.
Mamy nadzieję, że Senat szybko pochyli się nad tą ustawą.
Tego jednak nie można być pewnym, bo kontrolowany przez opozycję Senat już nie raz wobec ważnych ustaw stosował obstrukcję.
A jak podkreślają publicyści: opozycja od początku wykorzystuje sytuację na Odrze do bezpardonowej, politycznej wojny.
Opozycja twierdzi, że była rtęć - nie było.

Opozycja twierdzi, że rząd nic nie zrobił - rząd robi.
Opozycja twierdziła, że rząd nie pomoże poszkodowanym przedsiębiorcom - rząd pomógł.
Więc mocne zderzenie propagandy opozycyjnej z tym, co dzieje się naprawdę, co Polacy mogą dostrzec.
Na wsparcie, które otrzymają teraz przedsiębiorcy znad Odry,
nie można było liczyć w przypadku katastrofy na Bugu w 2009 roku.
Wówczas - podobnie jak po katastrofie ekologicznej w rządzonej przez PO Warszawie - nikt nie poniósł odpowiedzialności i nie pomógł poszkodowanym.
Większość Polaków nie chce wejścia do strefy euro - tak wynika z badania przeprowadzonego przez pracownię Social Changes.
Także ekonomiści wskazują, że wprowadzenie wspólnej waluty pogorszyło stan wielu europejskich gospodarek, a strefa euro obecnie stoi na krawędzi kolejnego kryzysu, który grozi jej rozpadem.
Emmanuel Macron przygotowuje Francuzów na koniec państwa dobrobytu.
Jesteśmy u kresu tego, co można nazwać erą obfitości, będziemy musieli wyciągnąć konsekwencje fiskalne.
To koniec produktów i technologii, które wydawały się nam wiecznie dostępne.
Po pandemii nie udało się odtworzyć łańcuchów dostaw, a w europejską gospodarkę dodatkowo uderzył kryzys energetyczny, który podbija koszty życia.
Tego, co być może czeka Francuzów, doświadczyli Grecy.
Po 12 latach nadzoru międzynarodowego dług rządu w Atenach jest większy niż w momencie bankructwa, a gospodarka została zduszona zaciskaniem pasa.
W imię warunków pomocy narzucono nam podatki nie do udźwignięcia, cięcia pensji i emerytur, wzięto pod zastaw aktywa państwowe.
Obniżył się poziom bezpieczeństwa narodowego, edukacji i służby zdrowia, a pozycja Grecji została zmarginalizowana w Europie i na świecie.
Nad strefą euro wisi widmo powtórki kryzysu długu, ale na dużo większą skalę.
Inwestorzy obawiają się, że w wyniku recesji i wzrostu stóp procentowych problemy z wypłacalnością mogą mieć Włochy.
Mimo że Europejski Bank Centralny uruchomił interwencyjny skup ich obligacji, euro jest rekordowo słabe w relacji do dolara.
Niepotrzebnie ta waluta została wprowadzona, bo niemiecka gospodarka dołuje, mówiąc kolokwialnie, całą gospodarkę europejską.
Problemy mają też państwa bałtyckie, które borykają się z ponad dwudziestoprocentową inflacją, ale nie mogą walczyć z nią zdecydowanymi podwyżkami stóp procentowych, bo decyzje w tej sprawie podejmuje Europejski Bank Centralny.
Takiej rezygnacji z suwerenności w polityce pieniężnej nie chce większość Polaków.
Przeciwko wprowadzeniu w Polsce waluty euro opowiedziało się 60% ankietowanych przez Social Changes.
Rezygnacji ze złotego chce jedynie co 4 z nich.
Jestem za złotówką, a nie za euro, bo jednak każdy kraj powinien mieć swoją walutę.
A jak wejdzie euro, to pewnie będzie drożej.
Posiadanie własnej waluty daje możliwości większej suwerenności.
Wylądujemy jak kraje bałtyckie i inne, że nie mają wpływu, nie mogą regulować swojego pieniądza.
Zamiany złotego na euro konsekwentnie domaga się PO.
Chcę sformułować precyzyjnie jeden z głównych celów naszych działań, czyli wstąpienie Polski do strefy euro.
Dzisiaj możemy odpowiedzialnie powiedzieć, że naszym celem jest rok 2011.
To wizyta Donalda Tuska w Europejskim Banku Centralnym, podczas której ówczesny premier omawiał harmonogram przyjęcia wspólnej waluty.
Będziemy podejmowali wszystkie dostępne prawem wysiłki, aby Polskę wprowadzić do strefy euro zgodnie z naszym planem.
Po tym jak odsuniemy populistów od władzy, zaoferujemy polskim obywatelom plan dołączenia do wspólnej europejskiej waluty.
Ja jestem zwolennikiem wejścia do strefy euro, żeby nie było żadnych wątpliwości.
Zdecydowanymi przeciwnikami wprowadzenia w Polsce euro na obecnym poziomie rozwoju są prezes PiS i szef NBP.
Według profesora Glapińskiego Niemcy wywierają presję na przyjęcie przez Polskę wspólnej waluty i właśnie z taką misją został wysłany do kraju Donald Tusk.

---
A teraz atak za prezent ślubny.
PO chce, by CBA sprawdziło majątek jednego z wiceministrów rolnictwa.
Minister Norbert Kaczmarczyk wziął w ostatnich dniach ślub.
Od swojego brata rolnika otrzymał ciągnik wzięty na kredyt.
Prezent ucieszył młodą parę i zdenerwował polityków opozycji.
Mam na palcu obrączkę, jestem szczęśliwym mężem i nic nie zepsuje tego czasu.
Dla wiceministra Norberta Kaczmarczyka to najpiękniejszy dzień w życiu.
Dla polityków opozycji - okazja do zaatakowania.
Będzie potrzebował traktora za 1,5 mld zł.
Nie 1,5 mld a 1,5 mln.
To przeciętny koszt nowoczesnej maszyny, którą minister otrzymał od brata jako prezent ślubny.
To zbulwersowało opozycję.
Dlatego zdecydowaliśmy się, jako Koalicja Obywatelska, złożyć wniosek do CBA o zbadanie oświadczeń majątkowy wiceministra.
Wiceminister odpowiada, że uroczystość ślubną opłacili z prywatnych środków rodziny pana młodego i panny młodej, a traktor to prezent od brata dostarczy przez firmę w uroczysty sposób, właśnie z powodu wesela.
Brat symbolicznie w użytkowanie na weselu przekazał nam traktor, jest jego właścicielem, będzie spłacał kredyt.
Ja nie rozumiem tego kwiku, ponieważ traktor, który został przekazany mojemu bratu symbolicznie, jest moją własnością, ja wziąłem na niego kredyt, to był mój pomysł.
Taki traktor, często przekraczający wartość samochodu osobowego, to dziś standard na polskiej wsi.
Przez lata polscy rolnicy dzięki dopłatom rządowym, unijnym, a także kredytom znacząco zwiększyli potencjał swoich gospodarstw i nie ma w tym nic dziwnego.
Wywoływanie afery wokół kosztów tego traktora pokazuje jednocześnie, jak naprawdę opozycja jest oderwana od rzeczywistości, jak nie wie jak funkcjonuje polska wieś.
Wielu rolników do dziś ma także żal do polityków poprzednich ekip rządzących za wyprzedawanie polskiego majątku.
Pan Balcerowicz i inni niszczyli polski przemysł rolno-spożywczy, polskie państwowe gospodarstwa - jednym podpisem likwidując je.
W ostatnim czasie wojna na Ukrainie pokazała jak ważne jest inwestowanie w krajowe rolnictwo.
Polska dzięki inwestycjom w rolnictwo jest dziś w komfortowej sytuacji eksportera żywności.

---
Sara James doceniona za oceanem.
Głosami telewidzów awansowała do finału amerykańskiego show.
Na jej fenomenalnym głosie poznali się nie tylko jurorzy, ale przede wszystkim publiczność.
Tym bardziej cieszy fakt, że to państwo - widzowie TVP jako pierwsi mogli poznać talent Sary.

---
Widowisko i spektakl, które porwało Amerykę.

---
Pobierz
źródło: comment_1661805632VCTZAVGPU1tp0ib08QPLJD.jpg