Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam pytanie do osób, które były lub są w związkach z osobą ze zdiagnozowaną depresją. Jak doszliście do tej diagnozy, co przestało działać lub zaczęło się dziać w waszym związku, że doprowadziło to do myśli, że może jest to depresja partnera?

Pytam, bo zaczynam podejrzewać depresję u swojej żony. W tym roku po powiedzmy cięższym doświadczeniu w jej/naszym życiu (spory zawód zawodowy, nie wyszło z pracą w toksycznej firmie, która na dodatek jest rodzinna, więc miało to wpływ na jej relacje rodzinne) była w obniżonym nastroju przez jakiś czas.
Przez ostatnie kilka miesięcy starałem się robić wszystko co możliwe, żeby odpoczęła i nabrała energii - organizowanie wyjazdów, zachęcenie i sukcesywne podejmowanie nowych aktywności fizycznych, pełne wsparcie finansowe...
Niestety żona totalnie przestała się ze mną komunikować - widzę, że coś jest nie tak, ale nie jest w stanie podjąć szczerzej rozmowy, nawet gdy ja do tego zachęcam (nie zmuszam). Co więcej jest bierna we wszystkich aspektach życia. Oprócz gotowania, jakiegoś tam posprzątania i szlifowania angielskiego w celu znalezienia nowej pracy, nie wykazuję jakiekolwiek inicjatywy jeśli chodzi o wspólne spędzanie czasu, wakacje, wyjścia czy też relacje seksualne - bez mojej inicjatywy nie istnieją. Powoli powoduje to u mnie dużą frustrację, gdyż ze względu na jej ostatnią pracę dużo poświeciłem, przeprowadziłem się do innego miasta, zwiększyłem zarobki, ogólnie robiłem wszystko żeby to wypaliło, a nie wypaliło też w dużej mierze przez jej problemy komunikacyjne. Oczywiście są lepsze momenty, oczywiście spędzamy fajne chwile, tylko mam wrażenie, ze to wszystko wychodzi ode mnie.

Podobna sytuacja miała miejsce 2 czy 3 lata temu po innych cięższych zdarzeniach w jej życiu (choroba członka rodziny) i wszystko wyglądało identycznie, tylko powiedzmy w mniejszej skali. Wydawało mi się że problem rozwiązaliśmy, gdy wtedy zmuszałem ja wręcz do rozmowy i podzieleniem uczuciami. Teraz mam wrażenie, że to był początek, nastąpiła chwilowa poprawa / zaciemnienie sytuacji i teraz wszystko wróciło ze zdwojoną siłą. Dla niej zawsze było trudne rozmawianie na poważniejsze / cięższe tematy, ale ostatnio to jest już apokalipsa totalna.

Przez ostatnie tygodnie narastała we mnie frustracja i chciałem przeprowadzić twardą rozmowę, stawiając jakieś warunki i wyrzucając to jak zaniedbany i obciążony czuję się w związku, ale trafiłem na kilka artykułów dotyczących życia z partnerem chorym na depresję i szczerze otworzyło mi to trochę oczy. Mam mocne podejrzenia że jej zachowanie wynika z jakiejś formy depresji i jeśli jest to prawda to chciałbym pomóc, a nie skrzywdzić. Wiem, że to forum ze śmiesznymi obrazkami i pomocy trzeba szukać u specjalisty, ale jeśli ktoś miał podobne przeżycia to prosiłbym się o podzielenie w komentarzach, albo chociaż potwierdzeniem / zaprzeczeniem. Nie chcę żeby moja partnerka odebrała poruszenie tego tematu jako atak, także docenię każdą radę na temat tego jak się zabrać za takie dyskusje.

#depresja

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62ff518c1f14efece9d7e194
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 7
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania wypowiem się jako osoba ze zdiagnozowaną depresją. Opis zachowań Twojej żony to może być to cholerstwo, ale poza lekarzem nikt nie będzie jej diagnozował. W moim przypadku pójście do psychiatry to była najlepsza decyzja w moim życiu, ogromna zmiana w komforcie życia, w zachowaniu i podejściu do partnera i związku. Niestety wiem, że jeśli ona sama nie będzie chciała iść to siłą jej nie namówisz, bo nie otworzy się przed lekarzem.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania: im dłużej jest się w dole i słabo spi tym ciężej z tego wyjść, branie tabletek to NIC nadzwyczajnego a pomaga uspokoić organizm i go nie wycięczyć. Poleciłabym żonie tez zbadać poziom prolaktyny i profilaktycznie chormony tarczycy bo dlugotrwaly stres może mieć na to wpływ.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania nawet sobie nie zdajemy sprawy, jak powszechna jest depresja w dzisiejszych czasach. Warto zrobić badania na poziom hormonów (tarczyca, prolaktyna, inulina), a także udać się do psychiatry i jednocześnie do psychoterapeuty, ponieważ same leki to za mało. Opisz partnerce, co Cię niepokoi (być może nie jest swiadoma tego, co robi i jaki to ma na Ciebie wpływ). Wytłumacz, że się o nią martwisz i chcesz dla niej jak najlepiej. Staraj się
  • Odpowiedz
normalnie: normalnie poszła do lekarza rodzinnego, pogadała o symptomach, on zrobił jakieś testy na anemię i badania krwi, przesiew możliwości, w końcu dał skierowanie do psychiatry i diagnoza, test lekami, sprawdzone? to jakaś mała dawka z wizytą o dawkowaniu co pewien czas i zalecenie psychoterapii

tldr: nornalnie lekarze rozkminili, jak każda inna choroba, samemu nie ma się co bawić w diagnozy
---

Zaakceptował: karmelkowa
  • Odpowiedz
1a6e1 9r33n: Ponieważ ja sam jestem facetem którego toczy #depresja to choć nie jestem osobą w związku może ci to wyjaśnię OPie:

Przez ostatnie kilka miesięcy starałem się robić wszystko co możliwe, żeby odpoczęła i nabrała energii - organizowanie wyjazdów, zachęcenie i sukcesywne podejmowanie nowych aktywności fizycznych, pełne wsparcie finansowe...


To tak nie działa OPie. Takie wsparcie odrobinkę pomaga,ale i na psychikę osoby którą dopadła deprecha może wręcz szkodzić podsycając myśl
  • Odpowiedz