Wpis z mikrobloga

@mienskoduszone wypowiem się jako różowa, która chciałaby mieć w przyszłości dzieci
co z potrzebnych elementów mam:
-kochającego chłopaka, który zajmie się bajtlem, żebym mogła wrócić do pracy (on woli siedzieć z dzieciorem po urodzeniu w domu)
czego nie mam, a co przekreśla wizję posiadania dzieci:
-mieszkania/domu własnościowego
przy obecnych warunkach na rynku nie będzie to możliwe przez następne 20 lat (odkładanie na wkład własny+ jednocześnie płacenie zaporowej kwoty za wynajem choćby kawalerki,
@mienskoduszone dzieci matczyną miłością nie wykarmię. poza tym jako ekstrawertyczka potrzebuję dużo kontaktu z ludźmi, siedząc z dziećmi w domu dostałabym na głowę po miesiącu. skoro mam chłopa, który jest domatorem i chciałby opiekować się dziećmi do czasu żłobka, to dlaczego mam robić nam pod górkę?
@szkielet_kota: dlatego trzeba pozabierać prawa kobietom i żeby były zależne od woli męża/ojca, wtedy kobieta będzie siedziała w domu zajmowała się dziećmi i sobie ewentualnie trochę dorabiała robiąc wyroby, a mąż będzie na rodzinę pracował
@szkielet_kota: jedyną emocjonalną istotę jaką tu widzę to ciebie czyli kobietę, 0 argumentów i marne próby prowokacji, i nie przyznałem ci racji bo ty napisałaś jakoby przez nieudolne rządy mężczyzn upadały cywilizacje co jest nieprawdą, rządy nawet mogły być dobre ale i tak znalazł się silniejszy sąsiad który podbijał jakąś cywilizację