Wpis z mikrobloga

via transkrypcja
  • 1
#codziennatranskrypcja #wiadomosci #tvpis #tusk8x
18.08.2022

Oto zapis dzisiejszego głównego wydania programu "informacyjnego" rządowej telewizji.
Archiwum dostępne na: https://codziennatranskrypcjatvpis.github.io/
FAQ
W próbkach wody pobranych z Odry wykryto znaczące ilości inwazyjnych mikroorganizmów, złotych alg - przekazali naukowcy z Instytutu Rybactwa Śródlądowego.
Mikroorganizmy te znane są z produkcji toksyn powodujących śnięcie ryb.
Dobry wieczór państwu, Danuta Holecka.
Zapraszam na główne wydanie Wiadomości.

---
Polska gospodarka ma się dobrze pomimo wojny i kryzysu energetycznego.
Wyniki polskiej gospodarki są w europejskiej czołówce.
Cały czas jest bardzo dobra sytuacja na rynku pracy.
Sytuacja na Odrze się normalizuje.
Dobre wieści znad Odry.
Wszystkie ujęcia wody są bezpieczne.
Woda pitna jest bezpieczna.
Srebro czy złoto?
Polacy z medalami na mistrzostwach Europy w Monachium.
Naprawdę jestem megaszczęśliwa.

---
Polska gospodarka spowalnia, ale nadal rośnie w ujęciu rocznym.
Wzrost PKB w II kwartale wyniósł ponad 5% w porównaniu z 8- i 0,5-procentowym wzrostem na początku roku.
Te dane przemilcza opozycja, która atakuje rząd w związku z kwartalnym spadkiem PKB.
A jak dane interpretują eksperci?
Wojna trwa tuż przy granicy z Polską.
Dosłownie, bo to nagrany z naszego terytorium rosyjski atak rakietowy na poligon jaworowski, położony zaledwie 20 km od Polski.
Położenie tuż przy wojennym froncie nie pozostaje bez wpływu na gospodarkę.
Do tego dochodzi kryzys energetyczny w całej Europie.
Pomimo tego polska gospodarka w ubiegłym kwartale urosła o 5% w skali roku, a właśnie w takim ujęciu najczęściej analizuje się dane ekonomiczne.
Trzeba bardziej patrzeć na zmiany w skali kilku kwartałów albo całego roku, 4 kwartałów, i w takim ujęciu wyniki polskiej gospodarki są w europejskiej czołówce.
Opozycja jednak atakuje rząd, wykorzystując dynamikę PKB kwartał do kwartału, dużo bardziej podatną na wahania wynikające z nadzwyczajnych czynników.
W takim ujęciu Polska zanotowała spadek związany przede wszystkim z wyjątkowo dobrym początkiem roku, na którego tle kolejne 3 miesiące były słabsze.

---
Ewidentnie tutaj opozycja stara się wykorzystać to do siania zamętu, niepokojów społecznych i podważać zaufanie do polskiej gospodarki, chociaż żadne dane makroekonomiczne nie potwierdzają tego, że polska gospodarka jest teraz w jakiejś bardzo trudnej sytuacji.
Na dodatek politycy Koalicji Obywatelskiej do dziś powtarzają narrację Donalda Tuska z czasów jego rządów, którą zweryfikowały późniejsze dane.
Polska nie była zieloną wyspą, bo na przełomie 2012 i 2013 r.
raz zanotowała spadek, a raz zatrzymanie się dynamiki PKB.
Oberwaliśmy trochę rykoszetem, ale nie wpuściliśmy tego kryzysu do Polski.
Zwykli Polacy widzieli to inaczej, bo dla nich nie liczyły się różnice w danych o PKB na granicy błędu statystycznego, ale stan rynku pracy.
Stopa bezrobocia w lipcu 2013 r.
wynosiła 13%, a w miesiącach zimowych przekraczała 14%.
Kończę studia. Nie wyobrażałam sobie, że będzie tak trudno.
Szukam pracy.
Od ponad roku już nie mogę znaleźć pracy.

W dalszym ciągu poszukuję intensywnie.
Nie jestem biernym bezrobotnym.
Dno. Ludzie niszczeją, marnieją.
Po prostu nie ma pracy dla młodych.
A w sumie i dla starych tak samo.
Dziś stopa bezrobocia według krajowej metodologii to niecałe 5%, a według Eurostatu zatrudnienie w Polsce ma blisko 17 mln osób.
To rekord, który pozwala we właściwym kontekście odczytywać dane o spowolnieniu wzrostu PKB.
Z perspektywy zwykłych ludzi ta sytuacja jest zupełnie niezauważalna, dlatego że cały czas jest bardzo dobra sytuacja na rynku pracy.
Gdy Tusk rządził, w trakcie kryzysu finansowego apelował do społeczeństwa: jeśli zaciśniemy zęby, jeśli będziemy tak postępować jak do tej pory, jeśli będziemy pracować z wiarą we własne siły, to ten potop, który zalewa gospodarki europejskie, Polskę może ominąć.
Zaciskanie zębów wtedy polegało na cięciu świadczeń socjalnych i podnoszeniu podatków, które spowodowały spadek wpływów do budżetu.
Tusk zdecydował więc o przejęciu pieniędzy z OFE, by uniknąć przekroczenia konstytucyjnego limitu długu.
Teraz dług publiczny w relacji do PKB spada, choć rząd nie sięga do kieszeni Polaków jak za rządów Tuska.
W niektórych kategoriach budżetowych dochody rosną mimo obniżek podatków.
Tak jest w przypadku CIT-u, czyli podatku od zysków spółek, z którego wpływy wzrosły nawet o połowę.

---
Sytuacja w zaporoskiej elektrowni jądrowej czy kontynuacja eksportu ukraińskiego zboża przez Morze Czarne to główne tematy trójstronnego spotkania, jakie odbyło się dziś we Lwowie.
Na zachodzie Ukrainy rozmawiali prezydent Wołodymyr Zełenski, prezydent Turcji Recep Erdogan, oraz sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres.
Sytuację na Ukrainie obserwuje Tomasz Jędruchów.
Czego jeszcze dotyczyły rozmowy liderów?

---
Tematów było mniej, niż można było się spodziewać.
Te dwa, o których wspomniałaś, były główne.
Rozmawiano też o odbudowie Ukrainy po zakończeniu wojny.
Prawdopodobnie pojawiła się propozycja spotkania między Putinem a Zełenskim, ale prezydent Ukrainy powiedział, że takie rozmowy będą możliwe dopiero, gdy Rosja wycofa się z okupowanych terenów.
Ćwiczenia na wypadek katastrofy jądrowej to wyraźny znak, że sytuacja wokół zaporoskiej elektrowni atomowej jest naprawdę groźna.
Od początku sierpnia Rosjanie ostrzeliwują teren wokół elektrowni.
Pociski przelatują nad reaktorami, spadają na okoliczne budynki.

---
Działania, które podejmuje Rosja, grożą katastrofą jądrową.
W sprawę rozwiązania kryzysu wokół elektrowni zaangażowały się ONZ i Turcja, które chcą doprowadzić do porozumienia podobnego do korytarzy eksportowych ukraińskiego zboża.
Do Lwowa przyjechali w tej sprawie prezydent Erdogan i sekretarz generalny ONZ.

---
Pierwsze jednostki sa już w drodze.
Ogromne ilości zboża też.
Prezydent Turcji omawiał też z prezydentem Zełenskim możliwe drogi do zakończenia wojny.
Odpowiedź prezydenta Ukrainy jest jednoznaczna: negocjacje będą możliwe tylko po wycofaniu się Rosjan z okupowanych terenów.
Staramy się zapobiec tym działaniom poprzez dyplomatyczne interwencje, ale chcemy też doprowadzić do wspierania Ukrainy.
Ostatniej doby Rosjanie, prawdopodobnie w odwecie za ukraińskie ataki na lotniska i składy amunicji na Krymie, przeprowadzili zmasowane ostrzały Mikołajewa, Zaporoża i Charkowa.
Zginęło 20 cywilów.
Ten terror, który jest stosowany przez ataki rakietowe i naloty bombowe na ludność cywilną, który ma doprowadzić do zastraszenia obywateli ukraińskich.
Rosja bezpośrednio grozi krajom naszego regionu.
Stąd obok dyplomacji współpraca militarna staje się kluczowa dla naszego bezpieczeństwa.
Polska i Czechy zacieśniają współpracę wojskową.
Wzmacniamy siły zbrojne, siły zbrojne polskie, siły zbrojne czeskie, umawialiśmy się też, jeżeli chodzi o współpracę, budowę interoperacyjności między naszymi siłami zbrojnymi.
M.in. w ramach uruchamianego wsparcia Słowacji w zabezpieczeniu jej przestrzeni powietrznej.

---
Z miast okupowanych przez Rosje wciąż uciekają wyczerpane kobiety i ich dzieci.

---
Funkcjonariusze ABW zatrzymali Jarosława A.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty prokuratorskie zgłoszenia gotowości działania na rzecz rosyjskiego wywiadu.
Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu.
Teraz grozi mu do 8 lat więzienia.
Próba szpiegostwa udaremniona.
Zatrzymany przez ABW Jarosław A. przyznał, że chciał pracować dla Rosji.
Zamierzał gromadzić informacje z zakresu bezpieczeństwa Polski oraz obronności i przekazywać je stronie rosyjskiej.
Wobec mężczyzny zastosowano już 3-miesięczny areszt.
W sumie grozi mu do 8 lat więzienia.
Polska jest krajem, przez który dostarczane jest uzbrojenie dla walczącej Ukrainy.
Stąd też jesteśmy na celowniku rosyjskiej agentury.
Już wcześniej ABW zatrzymała także obywatela Polski, który szpiegował w warszawskim ratuszu na rzecz Rosji.
Był pracownikiem urzędu stanu cywilnego i miał dostęp do wrażliwych dokumentów.

Wojna hybrydowa polega na wprowadzaniu i budowaniu agentury wpływu i niestety są to osoby, które często świadomie działają, ale czasami wykorzystuję się tzw. pożytecznych idiotów.
To np. artykuł "Gazety Wyborczej", rozmowa z rosyjskim żołnierzem i próba relatywizowania zbrodniczych, bestialskich działań armii Putina.

Rosyjską propagandę powielają także posłowie Konfederacji.
Ukraińcy to buldożer, który został puszczony.
Nie tylko Grzegorz Braun - tu na placu Czerwonym z Rosjaninem Leonidem Swiridowem, wydalonym z Polski za kontakty z rosyjskim wywiadem,
Konfederacja ma ogromny problem, bo na ich listach w czasie wyborów do europarlamentu znajdowali się Rosjanie, którzy wywodzili się z Donbasu, o radykalnie antyukraińskich poglądach, atakujący NATO.
Dopiero w obliczu wojny na Ukrainie świat uświadomił sobie, że Rosjanie są naprawdę zdolni do wszystkiego.
A mimo to wielu polityków, także polskich, ściśle, i to latami, współpracowało z Putinowską Rosją.
My z premierem Putinem przypilnujemy, żeby nikt w te tryby piachu nie sypał.

Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości.
Oto co jeszcze przed nami w programie.
Opozycja stosuje niemiecką strategię uderzania w polskie interesy.

---
Ruszyła odbudowa Pałacu Saskiego, symbolu niepodległej Polski.

---
Eksperci z Instytutu Rybactwa Śródlądowego potwierdzili obecność w wodzie z Odry złotych alg - mikroorganizmów, których zakwit może spowodować pojawianie się toksyn śmiertelnych dla ryb.
Nie są one jednak szkodliwe dla człowieka.
Wojsko, policja, straż pożarna i straż rybacka.
Wspólna intensywna praca państwowych służb i dobre wieści znad Odry.
Udało nam się przerwać ten łańcuch wtórnego zakażania i tych kolejnych, następujących po sobie niekorzystnych czynników, które powodowały śnięcie ryb.
Dobre informacje płyną też z Dolnego Śląska.
Wszystkie ujęcia wody są bezpieczne.
Woda pitna jest bezpieczna.
Teraz sytuacja na Odrze się normalizuje.
W wielu miejscach, zwłaszcza w województwach południowych - to jest opolskie, dolnośląskie - stan rzeki jest porównywalny do normalnych, jeżeli porównujemy go do stanu z ubiegłych lat.
Tylko na Pomorzu Zachodnim służby błyskawicznie postawiły na Odrze 25 zapór, które skutecznie wyławiają martwe ryby.
Dla porównania - w Niemczech rybacy krytykują lokalne niemieckie służby za opieszałość w oczyszczaniu rzeki.
Z niezrozumiałych mi względów nadal po swojej stronie postawili dopiero jedną zaporę.
Mówią, że dwie, ale de facto to jest jedna, podzielona na dwie części.
Nie wiem, dlaczego nie powstrzymują dalszego biegu i dalszego płynięcia ryb.
Niemieckie media wskazują też na niedziałające procedury.
Już na początku sierpnia brandenburski urząd ochrony środowiska zarejestrował zmiany w wodach Odry,
---
Tymczasem Polskim ekspertom udało się już ustalić prawdopodobną przyczynę masowego śnięcia ryb.

---
Z masowym śnięciem ryb zmaga się teraz wiele europejskich państw.
Kilkadziesiąt ton martwych ryb wyłowiono z rzeki Dyja w Czechach.
Jako przyczynę lokalne władze wskazały brak tlenu.
To zjawisko powtarzające się co kilka lat.
Tony śniętych ryb i zrozpaczeni rybacy - tak wyglądała katastrofa ekologiczna na Bugu w 2009 r.
Państwowe służby za rządów Donalda Tuska zapewniały, że to naturalne zjawisko.
Nie było histerii, nie było paniki, rząd lekceważył temat, nic z tym specjalnie nie zrobił, nikt nawet dzisiaj o tej sprawie specjalnie nie pamięta.
Myślę, że to dobrze pokazuje pewien kontrast pomiędzy tym, jak dzisiaj reaguje rząd na takie sprawy, a jak reagował wtedy.
Dziś ten sam Donald Tusk bierze udział w kolportowaniu fałszywych informacji o zatruciu ryb rtęcią.

---
Niemieckie kłamstwo o rtęci stało się głównym narzędziem wykorzystywanym przez polską opozycję do ataku na rząd.
Jak zaznaczają eksperci, kwestie ekologiczne po raz kolejny wykorzystywane są do torpedowania polskich inwestycji.
Chodzi o rozbudowę infrastruktury morskiej na zachodzie naszego kraju, która będzie dużą konkurencją dla portu w Hamburgu i transportu po rzece Ren.

---
Niemiecki fejk...
Odra. W niemieckich próbkach wykryto rtęć.
...szybko stał się głównym paliwem opozycji do ataku na rząd.

---
Axel Vogel powiedział mi w bezpośredniej rozmowie, że mają wyniki badań, a stężenie rtęci jest tak wysokie, że skala tego nie ogarnia.
Ta zaraza będzie się rozszerzać i my nawet nie wiemy, co to jest.
Niemcy zbadali i po dwóch dniach mówią - rtęć, śmiertelna trucizna, która będzie akumulowała się w rybach, w ujęciach wody kilkanaście lat.
Kiedyś tak było z Czarnobylem.
Oszukiwano społeczeństwo, mówiono, że nic się nie stało.
Wyniki badań pokazały, że politycy opozycji kłamali.
Rtęć nie zabiła ryb w Odrze.
W średniowieczu alchemicy z mieszania rtęci i siarki próbowali zrobić złoto, a Donald Tusk i pani marszałek Polak z mieszania rtęci i śniętych ryb próbowali zrobić jakiś sukces polityczny, ale wyszła raczej siarka, bo moim zdaniem to jest kompletna kompromitacja.
Choć zostali złapani na kłamstwie, to politycy PO nie przestali szerzyć teorii spiskowych.
Mamy zjawisko wysoko toksycznego rozpuszczalnika, który pojawiał się i znikał w procesach technologicznych w tej części Odry, gdzie zaobserwowane śnięcie ryb i de facto mordowanie Odry, a są to rozpuszczalniki np. sprowadzane cysternami z Chin.
Śnięte ryby w Odrze stały się także powodem do ataku na polskie strategiczne firmy, np. KGHM.
To jest zakład hydrotechniczny KGHM, ta cała słona woda i jej nadwyżka, aby nie szkodzić tej wielkiej instalacji przemysłowej, trafia później do Odry w okolicach Głogowa.
KGHM stanowczo dementuje oskarżenia posła PO.
Firma odpowiada, że zrzucała 1/8 tego, co przed rokiem, monitoruje kwestie ekologiczne i na wszystko ma potrzebne dokumenty.
Z kolei niemiecki Onet za cel obrał zakłady mechaniczne Bumar Łabędy, zajmujące się m.in. modernizacją polskich czołgów.

---
Sugerowanie, że zakłady są odpowiedzialne za sytuację na Odrze, to konfabulacje - czytamy w oświadczeniu firmy.

---
Skąd taka fala fake newsów, których celem jest skompromitowanie Polski oraz naszych strategicznych firm?
Eksperci zwracają uwagę, że sytuacja na Odrze jest wykorzystywana przez Niemców, aby osłabić polską gospodarkę.
Już wcześniej Niemcy próbowali zablokować regulację i pogłębianie Odry, którą towary z portów w Szczecinie i Świnoujściu mogą być transportowane np. do Czech i na południe Europy.
To jest troska o interesy portów niemieckich, dlatego że ekologia to jest taki dobry wybieg.
Dzisiaj Odra, później może jakieś zaburzenia w Szczecinie, Świnoujściu.
Argumenty Niemców powielają opozycyjne media.

---
Inną inwestycją, którą chcą storpedować Niemcy, jest budowa portu kontenerowego w Świnoujściu.
Tu też argumentem są zastrzeżenia środowiskowe.
My rozwijamy się bardzo dobrze w zakresie rozbudowy portów kontenerowych, rozbudowy dróg wodnych itd.
Stajemy się jednym z nowocześniejszych systemów europejskich, a strona niemiecka uważa, że to im się powinno to należeć, ponieważ porty Świnoujścia i Szczecina będą konkurencyjne dla ich portów.
Stawką są miliardy euro, które mogłyby wpłynąć do polskiego budżetu z ceł i podatków.
Import z krajów trzecich, poza Unią, jest oclony i to są bardzo duże pieniądze, które zatrzymujemy w kraju, to są przychody do budżetu.
Niemcy chcą tutaj zdobyć dominację, bo np. w Hamburgu zarabiają bardzo duże pieniądze.
Przy okazji śniętych ryb Niemcy oraz wspierająca ich polska opozycja próbują wykreować wizerunek Polski jako państwa stanowiącego zagrożenie dla ekologii i wykorzystać to do pozbawienia Polaków dochodów z rozbudowanych portów oraz dróg wodnych.
Punkt 1. to powinno być wstrzymanie wszystkich inwestycji, które prowadzą do kanalizacji, do zabijania tej rzeki.
Niemcy dbają o swoje interesy gospodarcze i wykorzystują do tego opozycję, która daje się wykorzystać, która działa antypolsko, jest wroga polskim inwestycjom.
Z jakiego powodu?
Tylko z powodu wrogości do rządu PiS.

---
Opozycja stanowczo sprzeciwiała się także wzmocnieniu ochrony polskiej granicy z Białorusią, żądając jej otwarcia dla nielegalnych imigrantów.
Ale pomimo działań polityków opozycji polski rząd szybko opanował kryzys na granicy, budując stalową zaporę.
Już widać, jak jest skuteczna.
Stalowa zapora na granicy z Białorusią już okazała się skuteczna, znacząco ograniczając próby nielegalnego wejścia do Polski.
Wcześniej, przed powstaniem bariery fizycznej, było to około 800 prób, natomiast teraz jest maksymalnie 80 prób dziennie.
Jest to cały czas tendencja spadkowa.
Ostatniej dobry straż graniczna odnotowała tylko 15 prób nielegalnego wtargnięcia do Polski, które od razu zostały powstrzymane.
Tylko i wyłącznie wskazuje na to, że jest to działanie skuteczne, skoro okazało się, że służby białoruskie dopuszczają się w tej chwili jakichś pojedynczych incydentów i pojedynczych prób przekroczenia muru, czego jest nieporównanie mniej, niż kiedy miała miejsce sytuacja w trakcie apogeum tego całego działania.
Jeszcze kilka miesięcy temu nielegalni migranci przy wsparciu białoruskich służb masowo szturmowali granicę.
Dochodziło do agresji wobec polskich funkcjonariuszy i wielu prowokacji.
W czasie, gdy rząd pracował nad rozwiązaniem i opanowaniem kryzysowej sytuacji, część polityków opozycji krytykowała te działania.
Żądali otwarcia polskiej granicy dla nielegalnych imigrantów.
Wpuśćcie w końcu tych ludzi do Polski.

---
Budowa zapory byłaby niemożliwa bez specustawy.
W Sejmie przeciwko jej uchwaleniu głosowali posłowie Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Polski 2050.
Dzień przed głosowaniem Donald Tusk straszył.
Ja mówię o tym bardzo wprost.
Oni nie chcą zbudować żadnego muru.
Jakby chcieli, toby to zaczęli robić.
Oni nie chcą zbudować żadnego muru.
Ten mur nie powstanie ani w ciągu roku, ani w ciągu 3 lat.
Wy tego muru nie zobaczycie, nikt tego muru nie zobaczy.
Wątpili nie tylko w sam fakt budowy tego muru.
Oni wątpili w ogóle w jego potrzebę.
To pokazuje, że albo mamy do czynienia z pożytecznymi idiotami, albo ludźmi działającymi na niekorzyść zupełnie świadomie państwa polskiego.
Dzięki zdecydowanym działaniom polskiego rządu kryzys szybko udało się opanować.
Trwa budowa bariery elektronicznej, która pozwoli obserwować zdalnie niemalże każdy centymetr granicy z Białorusią 24 godziny na dobę.

---
A teraz zobaczmy, jak z nielegalną migracją radzą sobie inne państwa.
Na Lampedusie, włoskiej wyspie na Morzu Śródziemnym, sytuację obserwuje Magdalena Wolińska-Riedi.
Natomiast na granicy USA i Meksyku jest Marcin Tulicki.
Najpierw przenieśmy się do Włoch, które tak jak chcieli politycy polskiej opozycji, stosują politykę otwartych granic dla nielegalnych imigrantów.
Jak wygląda sytuacja na Lampedusie, do której wybrzeży w tym roku przybiło już 50 tys. migrantów z Afryki, o ponad 40% więcej niż w roku ubiegłym?

---
Łodzie przybywają tu niemal codziennie.

---
W El Paso w Teksasie jest Marcin Tulicki.
Co jest największym problemem tam, gdzie jesteś?
Gdzie amerykański mur graniczny już stoi?

---
W takich miejscach przechodzą nielegalni migranci z południa.
Wyłapuje ich straż graniczna i transportuje do Meksyku.
Skala jest wielka w tym stanie.
Mur graniczny w sercu miasta.
Z jednej strony amerykańskie El Paso, z drugiej to już Meksyk.
To - można powiedzieć - samo serce nielegalnej migracji.
A takie miejsca nigdy nie należą do bezpiecznych.
Wiesz jak jest.
Zawsze możesz się znaleźć w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie.
Eddie w El Paso mieszka od urodzenia.
Podobnie jak Robert, którego pytamy, czy w mieście jest jeszcze problem z nielegalnymi migrantami z Meksyku.
Na tej górze są też szlaki migrantów.
Z Meksyku próbują więc przedostać się na wszelkie możliwe sposoby.
Nie tylko przez góry.
Czasami uda się przeskoczyć przez wysoki mur.
I jeśli imigrant nie wpadnie w ręce straży granicznej...
Próbują wskoczyć na jadący pociąg.
Albo nielegalnie przekroczyć granicę dalej.
Ten mur jest na wyciągnięcie ręki, ale są w nim luki.
No i wszędzie tutaj są góry.
To bardzo utrudnia kontrolę.
Luki, przerwy w murze.
W innym stanie, w Arizonie, w okolicach Yumy, są na tyle duże, że to n
Pobierz
źródło: comment_16608462035gO4ENxxnZurII16TrJdNu.jpg