Wpis z mikrobloga

@Streiter:
Nie traktuję smutku jako czegoś złego. Uważam, że "akceptowanie" smutku, rozumiane jako niemyślenie o rzeczach które czynią nas smutnymi, jest błędne.

Traktuję to trochę jak odbiór sztuki. Sztuka nie ma się "podobać" i być "ładna", tylko wzbudzać emocje. Natchnąć, pobudzić ludzką świadomość.
Jeżeli odczuwam smutek, to znaczy, że się czymś przejmuję, coś mnie obchodzi, coś jednak zwróciło moją uwagę. Uświadomienie sobie tego przypomina mi, że jednak doświadczam życia. Podobnie jak