Wpis z mikrobloga

koncerty na PGE Narodowym - faktycznie proszą przy wejściu o dokument tożsamości i porównują z nazwiskiem na bilecie?

znajoma odkupiła prywatnie, bo od znajomej-znajomego, bilety na Eda w czwartek, jakimś przekazaniem przez Eventim - w aplikacji ma info, że jest właścicielem biletu (jest jej nazwisko), ale już sam bilet jest nadal przypisany na tamtą osobę i tego nie da się zmienić.
będą problemy?

#koncert #edsheeran #muzyka #kiciochpyta
  • 7
@beaver: Na infolinii mówili, że jeśli wchodzi na przykład trzy osoby, a bilet kupowała jedna i jest na bilecie, to dowód musi mieć tylko ta jedna osoba na którą są bilety. W Twoim wypadku dzwonilbym na infolinie i pytał jak to ogarnąć, ale dodzwonić się tam to też milutko
@thedarnock: tu trochę inna sytuacja. ale był telefon na infolinie i to tez nadaje się na osobny komentarz.
przypomnę: koleżanka kupiła dwa bilety od znajomej. Skorzystano z opcji Eventimu przekaz bilet, tym samym „wlascicielstwo” biletu przeszło na moja koleżankę.
Co się z tym wiąże? okazuje się, ze zupełnie NIC.
Skorzystać z tych biletów nadal może tylko pierwotny nabywca, a wiec moja koleżanka, która jest teraz wlascicielka biletów, nie wejdzie na koncert
@beaver a czy nie może zmienić nazwiska za opłatą (swoją drogą opłata jest kuriozalnie wysoka)?

A generalnie, to tak, mogą sprawdzać tożsamość. Na koncertach, na których byłam sprawdzali, ale podobno nie na zawsze tak jest i czasem odpuszczają.
@beaver kompletnie bez sensu. Przekazać przez tę samą opcję pewnie też się nie da? Bo wtedy mogłaby przekazać komukolwiek na chwilę i załatwić zmianę danych na swoje.

Ewentualnie, jak jest z Warszawy, to próbowałabym wejść, bo a nuż się uda. Do tego wydrukowane potwierdzenie przekazania biletu, żeby było widać, komu bilet został przekazany. Ale nie wiem czy to przejdzie (moim zdaniem powinno, ale Eventim nie zawsze działa logicznie).

Jak nie to zostaje
@Replica: Kompletnie bez sensu, to się zgadza. Nie da się już nic zrobić, to z infolinii usłyszała stwierdzenie, ze jeżeli ta dziewczyna, od której kupiła bilet nie może przyjść na koncert (no gdyby mogła, to by nie sprzedawała), to bilety są bezużyteczne.
Skończyło się na tym, ze tamta osoba oddała jej pieniądze i w zasadzie to ona jest teraz najbardziej poszkodowana - nie ma ani biletów, ani hajsu.