Wpis z mikrobloga

Oglądałem przez ostatni tydzień Evangelion i dwa filmy na podstawie serialu, też wydane w 1997. Dawno żaden serial mnie tak nie zmęczył i nie zdeptał. Ostatnio się tak czułem po obejrzeniu trylogii ludzkiej stonogi. Choć nie powiem, Evangelion był jednak bardziej ambitną produkcją. Jednak trochę za dużo tego wszystkiego było. Za dużo motywów, za dużo traum i bardzo chaotyczne i męczące ostatnie odcinki. Ale doceniam za trud włożony w te wszystkie odniesienia i symbolikę obecną w serialu. Niektóre postacie polubiłem, niektóre znienawidziłem. Na pewno zostanie mi na długo w pamięci.
#seriale #evangelion #anime
  • 5
@bibr: a tamte nie powstały jakoś dużo później? 2007 czy coś takiego? One już chyba od początku odtwarzają całą sagę i jest tam sporo zmian. Przynajmniej z tego, co czytałem.

Ja obejrzałem po prostu wszystko to, co było na netflixie z tej serii.
@Borealny: kurcze czyli tak
EOE obejrzane. Ale nawet nie wiem czym jest ten twór death true xd
Z filmów po 2007 (czy tak zwanych rebuildów) można warto zobaczyć wszystko od 2.0. Pierwszy i połowa 2 to taka skrócona wersja OG anime. Jak cię jeszcze nie znudziło to zawsze można w całości jeszcze raz obejrzeć
death true


@bibr: to był skrót anime, dosyć chaotyczny więc raczej nie dla ludzi którzy nie oglądali samego anime. Z resztą filmów nie wiem jak będzie. Nie jestem fanem rebootów, ale może kiedyś obejrzę.