Wpis z mikrobloga

Ja mam 41 lat i bez prawka, u mnie to siedzi w psychice, nie mogę się przełamać, chyba musze do psychologa iść. Do pracy jeżdżę 1.5 godziny w jedną stronę, samochodem miałbym 20 minut :(
  • 12
@cadcadcad: nie mogę się przełamać, żeby iść na kurs. Mieszkam w Irlandii, tutaj trzeba tylko zdać teorię i można jeździć, masz wtedy 2 lata na zrobienie ful licence. Niby fajnie, ale i tak nie mogę tego przezwyciężyć a samochód bardzo ułatwiłby życie mojej rodzince. Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego mam stracha, samochody lubię, ścigam się na symulatorach... :/
@magiczny_orangutan: Nie, nie miałem wypadku ani nic takiego. Czuję trochę lęk przed tym, że mógłbym spowodować wypadek, mam wrażenie jakbym nie umiał ogarnąć wielkości samochodu, ale tak naprawdę nie umiem tego dokładnie opisać. Chyba cykam się trochę, że ktoś może na mnie trąbić jak będę się uczył jeździć, albo spowoduję stłuczkę. No ogólnie masakra jest z tym. A co ciekawe, mam wrażenie, że gdybym tylko wziął jedną lekcję z instruktorem to
@sakta może skoro już masz zestaw, to odpal Euro Truck Simulator 2 albo coś podobnego i pojeździj większym zestawem po mieście. Sam też się stresowałem i jazda po dziwnych skrzyżowaniach i szybkim podejmowaniem decyzji, oraz ogarnięciem gabarytów auta i m.in właśnie symulatory jazdy po mieście sporo mi pomogły. Szczególnie że później wsiadasz do czegoś znacznie mniejszego, a tutaj masz bezstresowe środowisko do testowania. City Car Driving jeszcze z tego co pamiętam był
Na ETS2 śmigam bardzo dużo :) Jeździłem dużo na rowerze po zatłoczonych ulicach i nigdy nie miałem z tym problemu, ale rower jest mały, łatwo ogarnąć gdzie się zaczyna i gdzie kończy :/ Moja różowa też ma prawko i nie jeździ a sama mnie namawia cwaniara ;) Czy się przejmowałem przed czymś nowy w życiu? No pewnie, choćby przed wyjazdem z Polski, ale zawsze się przełamywałem a z tym prawkiem to dramat.
@sakta bardzo się cieszę że mogłem choć trochę pomóc :)
Sam niestety siedzę w Polsce więc ciężko by mi było się umówić na jazdę. Chociaż może jakiś miras/mirabelka siedzi w Irlandii i zgodziła by się pomóc.
Nie myślałeś może żeby spróbować w jakimś kraju obok gdzie instruktor ma te pedały u siebie? Może w taki sposób byłoby latwiej. Ewentualnie poprosić żonę żeby wzięła auto z wypożyczalni/carsharingu i pojeździć trochę po parkingu w
Z tego co się orientuję to podwójne pedały są chyba tylko w Polsce i i może w Czechach czy Słowacji, na zachodzie chyba od tego odeszli, a nawet jeśli by mieli to we Francji i tak bym nie zdał przez język, wszystko się sprzysięgło przeciw mnie ;) Tutaj w Dublinie mamy nawet polską szkołe jazdy, tylko moja głowa ciągle wymyśla wymówki, jest mi tak naprawdę wstyd jeśli mam być szczery, mam 41