Wpis z mikrobloga

ich auta zawsze wloką się po 30kmph ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@KierownikW10: i bardzo dobrze. Po co jeździć szybko na egzaminie? Więcej kilometrów zrobisz, mniej czasu na reakcję, więc w sumie więcej szans na błąd ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@Ogau: nie wiem jak jest teraz, ale kiedyś za zbyt wolną jazdę można było oblać egzamin po 2 upomnieniu przez egzaminatora. Była rubryczka "niewystarczająca dynamika jazdy".

A poza tym auto służy do sprawnego i bezpiecznego przemieszczania się i tego powinna uczyć szkoła jazdy a nie tylko tego jak zdać egzamin.

Jeśli twój wpis to był zamierzony sarkazm, to olej mój komentarz, mam zerową inteligencję emocjonalną i nie wykrywam ironii i sarkazmu
  • Odpowiedz
@KierownikW10: To jest cały problem polskiego szkolnictwa za kółkiem. Ludzie uważają, że Lki mają jeździc dynamicznie. Tylko, że często nie zwracają uwagi, że Ci ludzie robią pierwsze godziny za kółkiem.

Dodatkowo mało kto zwraca uwagę, że w większości wypadków to nie jest wleczenie się tylko jazda z prawidłową prędkością w wielu miejscach tylko oni sami tam prędkość przekraczają. Stąd też takie wrażenie.

@SkeinTaleTime: Kursant jest blisko stref egzaminacyjnych za co
  • Odpowiedz
@Darth_Gohan: chyba nie załapałeś... Jazda 30 kmph to nie jest jazda prawidłowa i o ile nic się nie zmieniło, to nadal można za to oblać egzamin. Lki mają jeździć tyle, ile wszyscy powinni jeździć, czyli 50 kmph w większości miejsc w terenie zabudowanych. A pierwsze godziny za kółkiem kursanci powinni spędzić na placu, gdzie nauczą się ruszać, prawidłowo operować skrzynią biegów i kierownicą itp a nie w ruchu miejskim.

I to
  • Odpowiedz
@KierownikW10 no mnie instruktor #!$%@?ł jak jechałem za wolno. Miałem kontrolować prędkość i tyle.

tego powinna uczyć szkoła jazdy a nie tylko tego jak zdać egzamin.

I tak i nie. Może gdyby kurs miał 60h to dało by się to jakoś ogarnąć, ale nie oszukujemy się. Nauka jazdy to tak naprawdę setki wyjeżdżonych godzin. Szkoły uczą jak zdać egzamin i jak nie zrobić sobie i innym krzywdy. Po zdanym egzaminie mało kto
  • Odpowiedz
@Viking-: dlatego jest egzamin, który powinien odsiać tych, którzy nadal nie potrafią jeździć i skierować ich z powrotem do szkoły nauki jazdy. Musimy uwzględnić to, że jeden kursant po 30 godzinach jeździ dobrze, a drugi kursant powinien się jeszcze wiele nauczyć. Każdy ma inną szybkość nauki, a niektórzy nie powinni wcale wsiadać za kółko.

Zbyt wolna jazda, brak umiejętności sprawnego ruszania, powolne zmiany pasów ruchu, to wszystko, pomimo tego że nie
  • Odpowiedz
@KierownikW10: No to teraz tak:

Całkiem spory teren w okolicy Ziębickiej to strefa 30 km/h. Część drogi do szpitala na Brochowie również. Praktycznie tylko na głównych możesz jechać 50 km/h.

50 w terenie zabudowanym to w większości wypadków prędkość dopuszczalna najwyższa Nie masz obowiązku zasuwać zawsze z nią, a jak znasz przepis który mówi inaczej to chętnie go zobaczę. ( Nie mówię o rzadko spotykanym znaku na niebieskim tle który mówi
  • Odpowiedz
  • 0
@SkeinTaleTime: Kursant, NOVA, Danuta - wszystkie te OSK znajdują się w strefie egzaminacyjnej, więc od razu jeździsz tam gdzie będziesz odbywał egzamin, a to jeden z najważniejszych aspektów.

Taka naprawdę ile szkół tyle opinii, a tak naprawdę zależy na jakiego instruktora trafisz. Kursant to największa szkoła. Opinie ma przeróżne, ale ja osobiście tam zdawałem i byłem zadowolony. Dwie wcześniej wymienione też cieszą się dobrą opinią.
  • Odpowiedz
@Darth_Gohan: to, że ulic z ograniczeniami do 30 kmph jest sporo to prawda, ale jednocześnie są to ulice zazwyczaj bardziej osiedlowe. Praktycznie wszystkie ulice służące do transportu mają ograniczenie do 50 kmph. Jako przykład - jakakolwiek wytyczona dłuższa trasa przez miasto będzie w większości biegła ulicami z wyższym ograniczeniem, bo tak jest po prostu szybciej i sensowniej.

Nie masz obowiązku zasuwać zawsze z nią, a jak znasz przepis który mówi inaczej
  • Odpowiedz
@Ogau: to wiele tłumaczy. I wszystko by się zgadzało, bo prawo jazdy zdawałem jakieś 13 lat temu. Szkoły tego nie uczą, bo egzaminie nie jest to wymagane ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dzięki za odpowiedź, to wyjaśnia temat.
  • Odpowiedz
@KierownikW10 Dobra po fragmencie, że we Wrocławiu na południu starczy włączyć kierunkowskaz i możesz zmienić pas to stwierdziłem że chyba po innym mieście jeżdżę. Dalej jest tona ludzi która Cię nie wpuszcza i potrafi podjechać na zapałki byleby tego nie zrobić. Fakt jeździ się lepiej, ale żeby nazwać to kultura to sporo brakuje.

Czy ja wiem czy manipulacja? Jest parę fajnych miejsc we Wrocławiu gdzie jazda z 50 km/h to już zasuwanie
  • Odpowiedz
Praktycznie tylko na głównych możesz jechać 50 km/h.


@Darth_Gohan: Kursant wlecze się 30 kmph po Gazowej, po Bardzkiej, Buforowej. Ze świateł Gazowa/Bardzka nie potrafi ruszać i zawsze mnie chu tam strzela gdy stoja przede mna bo nawet jako drugie auto zdarzalo mi sie nie przejechać. Oni tak wolno skręcaja z Gazowej w strone Jagodna że inni omijaja ich jeszcze na skrzyzowaniu. I to nie dotyczy wszystkich eLek tylko kursanta
  • Odpowiedz
@Darth_Gohan: ja tu w strefie mieszkam ponad 10 lat, jak zawsze zaciskalem zeby na eLki bo nie jada 70 kmph (ale bylo to zrozumiale) to tak od jakiegos czasu kursant przegina z tym 30 kmph. Ograniczniki im wlaczaja? To za czesto sie zdarza
  • Odpowiedz
  • 0
@Darth_Gohan: Mordeczko, o co dokładnie pytasz? :D
Tyle tu treści i widzę, że jakaś głębsza dyskusja się rozwinęła, że nie wiem na jaki temat dokładnie mam się wypowiedzieć :D
  • Odpowiedz