Wpis z mikrobloga

O i w moim zacnym mieście Krośnie w tym roku po raz pierwszy nie będzie koncertów ani imprezy sylwestrowej na rynku. Tłumaczy się to "nikłym zainteresowaniem". Wot logika - jak chodzi za mało ludzi, to zamiast poprawić jakość imprez, to trzeba je zlikwidować. Simple.

#krosno
  • 12
@Zioman: @Radus: Zamiast tego będzie występ Grupy Rafała Kmity i jakiś kameralny koncert, oczywiście biletowany (60zł za głowę). Coś czuję, że będzie wesoła i szampańska atmosfera jak na cmentarzu ;]
@kontra: Może jestem dziwny, ale jestem za. Ludzie jak byli na rynku to tylko do 24 zobaczyli fajerwerki, a potem szli do domów. Rynek był pusty, a wokaliści śpiewali dla garstki osób. Szkoda pieniędzy na takie coś.
@Patres: Jak impreza sucha, to nic dziwego, że ludzi nie ma. Można zrobić dobrą imprezę, na którą przychodzi dużo ludzi, tylko trzeba się wysilić. A najłatwiej - zlikwidować.
@Solitary_Man: @kontra: Lepszy zespół=droższy zespół. Wszyscy narzekają, że miast się zadłuża, ale atrakcji chcą więcej. Nawet jakby był jakiś lepszy zespół to i tak ludzie wolą pójść na jakiś bal czy na jakąś inną imprezę prywatną niż marznąć na rynku.
@kontra: Z imprezami na rynku to wcale nie jest taki mały wydatek. Samo rozstawienie sceny i podłączenie do niej prądu kosztuje dobrych kilka dziesiąta tysięcy zł + zespół + ochrona + pełno wydatków za naprawę szkód po wandalizmach sylwestrowej nocy.
@Patres: Budżet Krosna na ten rok przewiduje 281,1 milionów złotych wydatków. Łatwo policzyć, że DZIENNIE Krosno wydaje 770 tysięcy złotych. Dzisiaj tyle wydało, wczoraj tyle wydało, jutro też tyle wyda. I pojutrze.

Więc ktoś z urzędu miasta będzie mi wciskał, że mieście, które nie organizuje prawie żadnych większych imprez, sylwester kosztujący (załóżmy) 200 tysięcy zł (czyli 0,07% budżetu) jest kosztem nie do uniesienia?

I tak na marginesie - od kiedy nadrzędnym