Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
15k zł = £?

Tak jak w tezie, ile według was trzeba zarabiać w uk, żeby zyc na poziomie 15k w Polsce? Nie chodzi mi oczywiscie o zwykle przeliczanie gbp na pln. #zarobki #uk

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62ebe57c3417104db36f041c
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 35
  • Odpowiedz
@wakacje_to_wolnosc: bankowość inwestycyjna to różne korporacje i firmy. Jedne zdrowe, inne patologiczne. Więc jak masz pecha, to tak, jesteś w patologicznym miejscu. W dodatku taka branża według mnie zwiększa szansę na patologię, ze względu na naturę...
  • Odpowiedz
@Budo: czy dobrze rozumiem - uważasz że wśród londyńskich korporacji i firm zajmujących się bankowością inwestycyjną są takie w których pracując można spokojnie odwrócić się plecami, nie walczyć i nie ma tam patologii przy przyznawaniu awansów?
  • Odpowiedz
@Budo: rozumiem. A swoje zdanie na temat londyńskich korporacji i firm zajmujących się bankowością inwestycyjną opierasz na swoim własnym długoletnim doświadczeniu pracy w tych miejscach, czy może na jakichś badaniach, czy tak po prostu z kapelusza?
  • Odpowiedz
@wakacje_to_wolnosc: Doświadczenie, praca i znajomi. Wyjmij kija z tyłka, są naprawdę normalne miejsca do pracy (duże korporacje) i przypominam po raz kolejny, że nie mówię tyko o londynie, a ogólnie o korpo w uk.
  • Odpowiedz
osoby zarabiające w uk odpowiednik 15k w Polsce, tak.


@Budo: Z tym się zgodzę. Kolega @wakacje_to_wolnosc założył, że 15k PLN m/c to odpowiednik £90k p.a. (obie wartości netto). Przed podatkiem to pewnie będzie £150k (pi razy oko), czyli kwota osiągalna w UK dla bardzo dobrych specjalistów na rynku. Miałem wątpliwości, czy outsourcing może zaoferować poziom życia podobny do tego, który mają dobrzy zawodnicy w Londynie.
  • Odpowiedz
@pa6lo: zależy czy lubisz miasto rozmiaru Londynu. To naprawdę kwestia osobista, ale wydaje mi się bez sensu siedzenie w Londynie marząc kiedyś o wyprowadzce w jakieś spokojne miejsce, a ja tak miałem. Można zawsze wpadać na tydzień-dwa od czasu do czasu jak komuś wielkiego miasta brakuje.
  • Odpowiedz
@pa6lo: No to oczywiście że Londyńskiego poziomu życia nie osiągniesz nigdzie indziej może poza Nowym Jorkiem i tak dalej. Ogrom możliwości, biznesu, pozytywnych losowych zdarzeń, kontaktów, wydarzeń jest nie do wyobrażenia. Gdybym się tam urodził, miał rodzinę, nieruchomości, przyjaciół i tak dalej to może nawet bym został na jakimś Wimbledonie czy Richmond w domku nad Tamizą. Jestem w stanie sobie wyobrazić taki scenariusz. Z drugiej strony, jako imigrant w mieście
  • Odpowiedz
moje oraz moich znajomych doświadczenia dowodzą że patologia korporacji to patologia korporacji, niezależnie od kraju w którym się znajdują. Jakaś wariancja jest, ale niewielka.


@wakacje_to_wolnosc: widzisz, musisz wyjechać nad morze i zasmakować życia w nornalnym miejscu, gdzie pracujesz w korpo, ale nikt nie chce Ci wbić noża w plecy. Polecam Bristol, albo Brighton.
  • Odpowiedz
SzklanaOślica: Mój ojciec był alkusem, wiec praktycznie nie był obecny w moim życiu, wychowała mnie mama, sama, bez niczyjej pomocy. Powiem wam, ze #!$%@? jest nie miec wzorca w muzycznie będąc dzieckiem, potem nastolatkiem. Jestem #!$%@?ą w takich męskich sprawach, jak naprawy, auta, podejmowanie decyzji. Mam wrażenie, ze jestem w srodku bardziej kobiecy niż męski, a z takim charakterem, w tych czasach strasznie ciężko się żyje, w dodatku depresja nie pomaga
  • Odpowiedz