Wpis z mikrobloga

@gugas: Jakoś nigdy mnie nie ciągneło żeby tego odsłuchać, aż w końcu kiedy poszedłem do fryzjera to leciało w radiu. Wtedy pomyślałem "i to jest to czym się ludzie tak podniecają? No kuuuurde"
@Bunkier: mnie na początku też denerwowało, pracowałam wtedy akurat w restauracji, a chłopaki na kuchni kochali tę piosenkę, w związku z czym słuchałam tego jakieś 30 razy dziennie i - o zgrozo - się przyzwyczaiłam.