Aktywne Wpisy
Graner +40
kornel-mir +39
#przegryw Ale sytuacja mnie dziś spotkała ,w nocnym autobusie oprócz mnie jechała grupa młodzieży (22-25lat) Jedna dziewczyna była wyraźnie nie przytomna a pozostali 3 lub 4 osoby próbowali ja cucić ,lecz bez żadnego efektu. Przyglądałem się temu z 3 przystanki aż w końcu postanowiłem zareagować bo jeden kretyn z tej grupy zaczął wlewać tej dziewczynie kole z puszki do ust. Podbiegłem i zapytałem co on wyprawia? Pouyczałem ,że nie powinien
Gdy wybuchła wojna, jeszcze w lutym zacząłem przekazywać pieniądze między innymi narodowemu bankowi Ukrainy, zbiórkom (jak np. siepomaga.pl) i innym organizacjom, gdzie wiedziałem, że można na nich polegać. Wspierałem finansowo znajomych, którzy jeździli na Ukrainę i pod granice udzielać pomocy bezpośredniej, dostając też od nich dokładne raporty, na co przeznaczone im pieniądze zostały spożytkowane. Osobiście angażowałem się również w zbiórki ukierunkowane na pomoc uchodźcom.
Podejrzewam, że całość od początku najazdu orków kosztowała mnie już kilka tysięcy i kilkadziesiąt (jeśli nie -set) godzin. I nie mam tutaj poczucia zmarnowania ani jednego grosza, ani jednej sekundy.
Wiecie kiedy wierciłoby mnie sumienie? Wtedy, kiedy wspierałbym szemrane fundacje, które wykorzystują nieświadome dzieci. Owszem, na początku, gdy pod sklepami zaczynali pojawiać się oni - zbieracze opatuleni w niebiesko-żółte flagi - zawsze wrzucałem po parę złotych, które akurat luźno latało mi w kieszeni. Ale z czasem uświadomiłem sobie bezsens dorzucania tych złotówek, bo a) względnie regularnie wpłacam dużo większe sumy b) mogę sprawdzić klarownie, na co są one przeznaczane.
No i zdarzył się ten pierwszy raz, kiedy nie wrzuciłem monety do kasetki jakiejś wymalowanej nastolatki. Na "Czy chciałby pan wesprzec blabla?" rzucone w moją stronę, gdy wyjeżdżałem z obładowanym koszykiem z Lidla odpowiedziałem tylko "Niestety, nie tym razem.".
W zamian usłyszałem "Oho? Przeciwna strona, co?". Nie skomentowałem tego i poszedłem kierując się do swojego samochodu. Nie skomentowałem, ale w środku wybuchłem. Jak k u - w a ta gówniara ma czelność rzucać takie komentarze? Rozumiem, młoda, naiwna. Wydaje się jej, że jest wyjątkowa i nadzwyczaj inteligentna. Jednak to jest komentarz na poziomie typowo tych pod jakimkolwiek wpisem w raporcie użytkowników na trojmiasto.pl. Tym bardziej nie widziałem sensu wdawania się w dyskusję.
Minęło parę tygodni, czy nawet miesięcy i już ani razu nawet nie spojrzałem na tych nagabywaczy pozostając ślepym i głuchym na nich. Do dzisiaj, kiedy chłopak i dziewczyna w wieku, na oko, 15-17 lat zaszli mi drogę i zaczęli nagabywanie. Powiedziałem "nie", wyminąłem ich wózkiem i znów usłyszałem fenomenalnie wyrafinowany komentarz rzucony za moimi plecami - "Ojoj, bieda widzę, strasznie biedny musi być" - z ust młodziana oraz wtórujący rechot dziewczynki.
Ponownie się we mnie zagotowało. Co oni #!$%@? mają w głowach? Oceniają zerojedynkowo ludzi na bazie tego, co im się przewidziało na temat danej osoby, którą oceniają w półtorej sekundy? Wyżywają tak swoją frustrację, bo myślą, że robią coś dobrego, a ktoś śmiał ich nie wesprzeć?
To był ostatni raz, kiedy udało mi się zignorować takie zachowanie. Następnego chyba nie wytrzymam.
#ukraina #wojna #charytatywnie #zebractwo #dzieci
@ReduktorGowna
Komentarz usunięty przez moderatora
@Thorrand: Z tym, że nie jestem. Nie będę mówił, że kurdefaja, akurat nie mam złotówki, gdy wyjeżdżam z koszykiem wyładowanym np. browarami. Może i nie wyglądam jak bad-ass. Może jestem wrażliwym chłopakiem i się tym za bardzo przejmuje. Ale do papaja żółtego, jak ktoś, kto pewnie nawet w kilka najbliższych lat nie zarobi tyle, ile ja przekazałem na rzecz pomocy Ukrainie i jej wojskiu, rzuca mi takimi tekstami, to mnie krew zalewa.
@oydamoydam: Nawet nie wiem pod jaką fundację podpadają, ale mając w pamięci kontrowersje wokół tych fundacji, które pod sklepami zbierały rękoma młodzieży na chore
Naucz się asertywności i pewności siebie, bo chyba masz z tym problem – patrząc też na cały ten Twój... wpis :)
Kto? Random na ulicy? :D
Nic. Ignoruj takie rzeczy. A jeśli potem masz o tym miesiącami myśleć, to wejdź w konfrontacje z gówniarą
Nie wiem jak Ty, ale ja byłem nauczony, żeby nie dawać się opluwać. Może dlatego, że chodziłem do patologicznej klasy w podstawówce, gdzie każda oznaka bierności i braku oporu mogła się skończyć rolą nękanego przegrywa. A może po prostu jestem już tak stary, że zaczynam na siłę
@ReduktorGowna:
O czym Ty chłopie
Tak jak napisałem, dwa razy mogłem odpuścić, ale trzeci to już będzie za
Wychodząc ze sklepu z pełnym wózkiem zakupów... śpieszyłeś się na spotkanie biznesowe? ( ͡° ͜
Jeszcze na koniec, na poważnie:
Otóż mam takie hobby i lubię czasem poczytać, posłuchać... co tzw. szury mają do powiedzenia, no wiesz – w sprawie wojny, ale nie tylko. Ogólnie :)
@Thorrand: No to tak jak myślałem. Zerojedynkowiec bez zdolności rozważenia różnych opcji. Może tak. Może robiłem zakupy na spotkanie biznesowe. Może robiłem grilla zapraszając potencjalnego kontrahenta. Może po prostu organizowałem zwykłego grilla?
Ale nie, pan Thorrand usilnie będzie próbował z dostępnych mu trzech kawałków puzzli zbudować stolca, którego sobie wymarzył.
@Thorrand: Z tym, że nie mają i tak jak napisałem, robią to po cichaczu za moimi plecami, gdy już jestem parę metrów od nich.
Poza tym znowu - zerojedynkowe ocenianie świata przez własne dopowiadanie sobie nieznanego (lub znanego, ale wypaczonego przez wspomniany
@ReduktorGowna:
@ReduktorGowna:
Ej, nie nazwałem Cię szurem. Napisałem tylko jak taka „praca" lub raczej wolontariat może wyglądać ¯\_(ツ)_/¯
To Ty chcesz analizować nieistotną sytuację, która spotkała Cię kilka miesięcy temu – no to hej – analizujemy xD
@Thorrand: Kolejny raz - czytanie ze zrozumieniem. Dzisiaj. Pisałem to na świeżo. W tym momencie zaczynam rozumieć, że to Ty uprawiasz trolling, o który oskarżałeś mnie. Rozumiem. Standardowa PiSowska taktyka na szukanie wroga celem utworzenia iluzorycznej oblężonej twierdzy.
Jaka PiSowska taktyka? Co Ty bredzisz?
@Thorrand: Taka, że albo to z nudów, albo ze względu na uprawiany trolling, albo też z potrzeby podbudowania ego mocno próbujesz zamykać to, co piszę, w skrajności, które Tobie odpowiadają.
@ReduktorGowna:
No nie :) Zwykli ludzie tego nie analizują. A jeśli ktoś poczuje się urażony, to będzie w stanie wyjaśnić tę sprawę w mniej niż minutę...
No chyba, że jest Tobą – wtedy to nie ( ͡~ ͜ʖ ͡°)