Wpis z mikrobloga

Pytanie do znawców historii, czy do UPA wcielano pod przymusem ukraińskich mężczyzn czy była to zawsze taka formacja "dla chętnych"? Czytając jeden artykuł spotkałem się z taką informacją, że Ukraińcy ukrywali się albo uciekali przed wcieleniem do UPA, ale nie wiem na ile to prawdziwe.
#ukraina #wojna
  • 24
  • Odpowiedz
@pawban: @Nateusz1: Dokładnie. Z zasady jeśli Ukrainiec nie był zainteresowany UPA to organizacja nie interesowała się nim, chyba że miał związki z Polakami/ Żydami/ Czechami wołyńskimi/ innymi nieukraińcami. Nie była to stricte armia, bardziej coś w stylu ówczesnego ISIS, rodzaj pseudoarmii kontrolującej część terytorium na którym panuje anarchia związana z wojną. xdd
  • Odpowiedz
@Lutaklika: Tak naprawdę to ten wpis jest proukraiński, bo sugeruje że część Ukraińców nie chciała wstępować do UPA, czyli nie chcieli brać udział w walce z Polakami. No chyba że chcesz zasugerować że UPA nie popełniało zbrodni i ich wybielać.
  • Odpowiedz
@Kokodrilo: @pawban: Ale jeśli brakowało im ludzi, to może robili coś w rodzaju poboru? Ten artykuł był na podstawie książki z czasów PRL, gdzie opisano jak młodych Ukraińców tam chciano wcielić siłą, ale Polacy ich ukrywali żeby mogli tego uniknąć xd
  • Odpowiedz
@Nateusz1: Znając trochę specyfikę tamtych czasów i tamtych ziem można sobie na to pytanie odpowiedzieć dość łatwo. UPA była formacją bojową, to czego chciała osiągała terrorem i obietnicami. Jedno nie wyklucza drugiego, dlatego sytuacje gdzie miejscowi byli zmuszani do uczestniczenia w mordach i zbrodniach wydają mi się oczywista. Sytuacja przynależności do struktur UPA a uczestnictwa w działaniach prowadzonych przez UPA to dwie różne sprawy
  • Odpowiedz
@Nateusz1: Pisałem o tym prace magisterska. Na początku Ukraińcy sami dołączali do poszczególnych sotni. Potem, w trakcie akcji Wisła sporadycznie dochodziło do przymusowych wcieleń. Częściej jednak Ukraińców obowiązywała pomoc walczącym upowcom w postaci np żywności
  • Odpowiedz
@dzjekop: ogólnie jest mnóstwo historii i są to tylko historie … bo nie ma na wiele rzeczy dowodów ale:
„… Według relacji księdza greckokatolickiego Pawła Olijnyka, Ukrainiec Petro Wasylczyszyn z Augustówki (pow. brzeżański, woj. tarnopolskie), wcielony do Baudienstu (niemieckiej przymusowej służby budowlanej), jesienią 1943 r. wstąpił do partyzantki upowskiej, ale po trzech miesiącach odmówił dalszego udziału w akcjach antypolskich. Schronił się u rodziców, jednak wkrótce został schwytany i rozstrzelany przez Służbę Bezpieczeństwa OUN („partyzanckie gestapo”, jak pisze Olijnyk). Jego rodziców, głośno rozpaczających po stracie syna, również zgładzono…”
Czy po takiej pokazówce ktoś mógłby odmówić wstąpienia do upa?
To byli chłopi i ich rozumowanie było w stylu albo jesteś z nami albo z nimi … nie było miejsca na Szwajcarię… a jak z nimi to śmierć dla Ciebie i rodziny.

Czy to nie było
  • Odpowiedz
A Ty cały rok będziesz grzał ten temat?


@wladdan: A nie można teraz merytorycznie podyskutować o tym temacie? Myślę że w dobie wojny zainteresowanie sprawami historycznymi Ukrainy i relacji z nami jest większe niż wcześniej, warto więc podejmować dyskusję.
  • Odpowiedz
Teraz ten temat dzieli Polaków, dzieli też Polaków i Ukrainców.


@wladdan: A przed wybuchem wojny nie dzielił? xD
Zawsze nas dzielił ten temat i będzie dzielić. Ale obecnie ten temat stał się bardziej popularny, bardziej medialny, tak że zwykły zjadacz chleba, przeciętny Kowalski styka się teraz z tym tematem. A właśnie teraz widać że Ukraina to nie tylko i wyłącznie kult UPA, Bandery i rezuni z siekierami mordujący Polaków na
  • Odpowiedz
Zawsze nas dzielił ten temat i będzie dzielić. Ale obecnie ten temat stał się bardziej popularny, bardziej medialny, tak że zwykły zjadacz chleba, przeciętny Kowalski styka się teraz z tym tematem.


@Nateusz1: Oszalałeś? Ty myślisz Kowalski czyta kacapskie media lub odloty konfederacji?
W innych mediach piszą to co interesuje Kowalskiego inflacja, sport, kobiety …
  • Odpowiedz
@wladdan: Temat Wołynia jest poruszany nie tylko przez konfę i ruskie onuce. W mediach głównego nurtu także jest on poruszany, chociażby przez wypowiedź prezydenta w rocznicę rzezi, same obchody czy nawet w czasie rozmów ze znajomymi podejmowany jest ten temat, notabene często się on ostatnio przewija.

Zresztą nawet czytając komentarze na facebooku czy innych stronach widzę jak często ludzie poruszają ten temat, i to nie są bynamniej ruskie onuce, tylko
  • Odpowiedz