Wpis z mikrobloga

Nieco analizy teologicznej w rozumieniu katechizmu Kk. Ponieważ są tu i wierzący i niewierzący postaram się to napisać jako pewien logiczny ciąg następstw.

No, to Misio podczas dzisiejszej konferencji o spowiedzi chyba wysłał się tam, gdzie z takim entuzjazmem wysyła Benedykta XVI. Czyli do piekła.
Otóż, w pewnym momencie, w trakcie typowo misiowego strzykania jadem na NOM, Misio zasunął tekst: "mszyczka, demoniczna, satanistyczna msza". Biorąc pod uwagę fakt, że Misio nigdy całkowicie nie wykluczył, że na NOM odbywa się Przeistoczenie i jest na niej obecny Jezus Chrystus (Rzeczywista Obecność to się nazywa); również z tego względu skoro mówi o deptanych w kościołach cząstkach hostii tzn., że do Przeistoczenia tam dochodzi - no, więc skoro na NOM jest Jezus rzeczywiście obecny, a Misio właśnie zasunął tekst o "demonicznej, satanicznej mszy", to Misio właśnie publicznie popełnił coś co się zwie w Ewangelii "grzechem przeciwko Duchowi Świętemu": zrównał Obecność Boga z obecnością demona. A to jest grzech który, wg słów Jezusa w Ewangelii, nie będzie odpuszczony.
Chyba, że Misiowe zaburzenie i nienawiść powoduje, że nie do końca jest świadom tego co właśnie powiedział.

Ale to już sprawa między Misiem, a Bogiem.
#wroniecka9
  • 8
@andrzej1208: Nie jestem fanem Komunii na rękę, bo coś nadzwyczajnego stało się normą. Zresztą nie chroni to od covida. Jednak nie trzeba być geniuszem fizyki aby widzieć, że cząstki z hostii zawsze spadają (także te niewidoczne gołym okiem) i de facto zawsze są deptane.