Wpis z mikrobloga

@Pitu33: W tym roku Ericsson dobrze idzie, fakt że rywale trochę mieli pecha a Grażyna zaczyna po niezłym wejściu do Indycar znowu robić swoje głupoty ... niemniej Indycar zawsze miło obejrzeć chociaż skrót z YT żeby zobaczyć jak fajne mogą być wyścigi kiedy mamy ograniczoną ilość dostawców nadwozi i silników do serii...
@RichPiana: @sEB-q: @Pitu33: Nie śmiałbym się z Groszka. To drugi sezon, nie? Marcus w 1 sezonie był 17, w drugim 12, trzecim już 6, a teraz 1. Po prostu musi się wjeździć, o ile faktycznie traktuje serio Indy. Skoro przeciętniak poziomu Ericsona jest w czubie Indy, to prawie każdy z F1 mógłby, również Groszek. Tylko nic nie przychodzi z dnia na dzień, to zupełnie inne serie.
@warrengda: nie śmieje się z niego, tylko mówię że w debiutanckim sezonie wyglądał lepiej niż w obecnym. Reszta twojej wypowiedzi wynika z nie rozumienia specyfiki indycar, to nie że każdy przeciętniak może tam wygrywać tylko bardziej fakt że kierowcy mają bardziej wyrównane szanse i łatwiej się pokazać w stawce. W F1 jak nie ma cię w top 3 zespołach to o tytule czy regularnych wygranych możesz zapomnieć.
nie że każdy przeciętniak może tam wygrywać tylko bardziej fakt że kierowcy mają bardziej wyrównane szanse i łatwiej się pokazać w stawce


@sEB-q:

Nigdzie nie zaprzeczyłem tezie, że kierowcy mają bardziej wyrównane szanse i łatwiej pokazać się w stawce. A przynajmniej nie miałem takiego zamiaru. Specyfika Indy jest mi znana.

Moja wypowiedź była skierowana głównie do RichPiana i Pitu33. Chodzi mi o to, że skoro Ericson potrzebował czasu, to nie ma
@warrengda: a bo ty patrzysz ciągle pod kątem F1, godnych kierowców tam wielu żeby nie wspomnieć o Coltonie ,Scocie Dixonie , Palou i Mclaughlin jakio rookie tez robi niezłą zadymę. Oczywiście to nie nazwiska znane u nas ale w USA to co innego. Tak przesiadka z F1 do Indycar może być trudna (Alonso podchodził 3 razy do Indy 500 ale w sumie poległ, Piquet połamał nogi, Mark Blundell był typowym średniakiem
@sEB-q: To prawda, na Indy patrzę z perspektywy Europejskiej, czyli formułowej. Te nazwiska, które mnie jarają należą do kierowców, którzy ścigają się lub ścigali się w F1 i F2 i ew. w WRC. Liczę jednak na to, że z czasem Indy stanie się wartościowa dla kierowców spoza USA, bo mamy mnóstwo świetnych kierowców, dla których w F1 nie ma miejsca. Tego samego życzę japońskiej Super Formule, której jest bliżej do F1