Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki mam pytanie odnośnie ciasta.

Zrobiłem teraz ciasto, wyrobione. Raz sobie już stało z 20min i znów je wyrobiłem.
Teraz wrzuciłem je do pojemnika i do lodówki, bo nie chce mi się już go piec.

Co zrobić jutro? Nie robiłem nigdy z ciastem z lodówki.
Wyłożyć, zagnieść, czekać aż się ociepli i wyrośnie, zagnieść i formować, czekać aż podrośnie i piec czy jakoś inaczej niż myślę?
#bojowkapiekarska #chleb #gotujzwykopem
  • 19
  • Odpowiedz
@blackmilk: ja razowego nigdy nie trzymałam w lodówce, ale typowy pszenny wyciągałam, ciach ciach żyletką u góry i od razu do piekarnika, żadnego gniecenia i formowania bo się rozwali
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@blackmilk: w sumie nie napisałeś czy na drożdżach czy na zakwasie, ale zakładam że na zakwasie - to po wyjęciu z lodówki już nie zagniataj, tylko wyjmij i albo od razu do nagrzanego piekarnika, albo najpierw z godzinę poza lodówką. W lodówce i po wyjęciu to już Ci raczej nie wyrośnie nawet po godzinie, ale podczas pieczenia musi
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@blackmilk: podobno po zagnieceniu ciasto już nie da rady wyrosnąć w tak krótkim czasie, ma to sens, nigdy nie próbowałem, zawsze formuję bochenek przed włożeniem do lodówki i później prosto do pieca (na zakwasie tak bardzo nie wyrośnie w lodówce)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@blackmilk: przez 12 godzin nic nie wyschnie, przykrywam ściereczką, mówimy o zakwasie. Na drożdżach to daj jakąś przykrywkę albo ostreczuj folią żeby nie wyszło z garka ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@forest23: robię dziś identycznie. Ciasto przeleżane w lodówce jest znacznie smaczniejsze. Chleb pulchniejszy i akurat tak na jeden dzień. Na zakwasie nie zrobię bo już ze 3 x podchodziłem do robienia zakwasu i za każdym razem spieprzę.
  • Odpowiedz