Wpis z mikrobloga

Ech Mireczki, ale ulga, pierwszy raz w życiu się na coś takiego zdobyłem. Rozmawiałem z przyjaciółką przez telefon. Odłożyłem słuchawkę, wziąłem kilka oddechów i uznałem, że nie mogę oszukiwać siebie i jej - nie traktuję jej tylko jak przyjaciółki. Pobiegłem pod jej dom i powiedziałem, że musimy ograniczyć albo nawet zerwać kontakt. Kiedyś miałem wrażenie, że brała pod uwagę, że możemy być parą, ale teraz raczej nie miałem wątpliwości, że to wykluczone. Miałem rację, powiedziała, że nic więcej niż to, co teraz, nie może zaoferować. Pewnie jak procenty wyparują i się jutro obudzę, to będzie ciężko, ale teraz mimo że być może będę musiał się odciąć od najbliższej mi (po rodzicach) osoby i pamiętam wszystkie piękne momenty naszej znajomości, to czuję taką ogromną ulgę, że ciężko to opisać.

#rozowepaski #niebieskiepaski #przyjazn #zwiazki
  • 31
@B022: Właśnie martwi mnie to, że niby nie mam wątpliwości, że to zamknięta sprawa, ale z tyłu głowy zostaje myśl: "Jeśli za rok, dwa, trzy chciałaby jednak spróbować, to pewnie bym się zgodził". Już kiedyś to przeżywałem, jak mi laska tak nakręciła, że żyłem z tym "jeśli" przez długi czas i to było bardzo destrukcyjne.
@Clermont: Może kiedyś jak już znajdziesz sobie laskę to mógłbyś odnowić kontakt. Szkoda takiej fajnej znajomości, pod warunkiem, że byś się "wyleczył" od uczuć do niej. Mieć znajomą różową to zawsze plus ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Gulczas1337 op się zakochał, nie chce robić sobie nadziej i a ty jakieś gówno o spermie. Co to za znajomość jak op ciepi spędzając z nią czas? To ma taki sens jak Twój komentarz, żaden.
@Clermont: też miałem kiedyś taką przyjaciółkę i zrobiłem podobnie, chociaż nie pajacowałem z wizytą - teraz ma męża i dziecko, nie pracuje i się zapuściła - zgadnij, kto na tym wyszedł lepiej?
@Tino: Ja jej jednak dobrze życzę. Wolałbym mieć satysfakcję z tego, że obojgu nam się osobno (najlepiej wspólnie, no ale nic już nie poradzę) ułożyło, niż z tego, że jej się nie ułożyło. Jeśli nie będę szczęśliwy, to jakoś mi to humoru nie poprawi, gdyby ona też nie była.
@Clermont: tylko ja jej źle też nie życzę, jedynie po prostu tak się życie potoczyło - jak pomyślę, że mógłbym być na miejscu jej faceta, to dziwię się sam sobie...
Może kiedyś jak już znajdziesz sobie laskę to mógłbyś odnowić kontakt. Szkoda takiej fajnej znajomości, pod warunkiem, że byś się "wyleczył" od uczuć do niej. Mieć znajomą różową to zawsze plus ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@Piks0n: Ochłonąłem, przemyślałem i napisałem jej, że nie chcę się tak całkowicie odwrócić, więc na co dzień może pisać nie będziemy, ale jeśli z jakiegoś powodu będzie kiedyś potrzebowała akurat mojej pomocy,