Wpis z mikrobloga

Paradoks portfeli.

Na ciekawy paradoks się natknąłem w internecie.
Wyobraźcie sobie, że dwie losowe osoby grają z sobą w zakład kto ma mniej pieniędzy w portfelu.
Osoba która wygra zabiera swoje pieniądze i rywala.
Oczywiście przed grą, żadna z osób nie ma pojęcia ile w portfelu ma rywal.

Jakie są tego konotacje?
A no takie, że gracz a może albo
-wygrać swoje pieniądze i większe od rywala.
-stracić mniej niż mógłby wygrać.
Gracz B może
-wygrać swoje pieniądze i większe od rywala.
-stracić mniej niż mógłby wygrać.

Oznacza to, że teoretycznie obaj gracze wchodzą do gry z przewagą, mimo iż prawdopodobieństwo wygranej wynosi u obu 50%.

#paradoks #matematyka #zagadka

Ps: wiem, że użycie słowa paradoks jest tu lekko naciągane, ale nie aż tak by wstydzić się, że się go użyło.
PS2: wiem, że 50% to założenia wstępne, szanse mogą być większe mniejsze i ryzyko można ocenić na podstawie naszej wiedzy na temat własnego portfela i oceny oponenta.
Zapraszam do gównoburzy na oba tematy.
  • 1
@silesianist:
Kolejny po dwóch pudełkach z kasą paradoks opierający się na tym że:
nie istnieje rozkład losowy taki aby każda liczba naturalna miała takie samo prawdopodobieństwo.
Wartość oczekiwana ilości pieniędzy w portfelu to załóżmy 200 PLN. Jeśli mam w portfelu 2137 PLN o śmiało mogę założyć że przeciwnik ma mniej. Jeśli mam pusty to na 100% ma więcej ( ͡° ͜ʖ ͡°)