Wpis z mikrobloga

via transkrypcja
  • 2
#codziennatranskrypcja #wiadomosci #tvpis
07.07.2022

Oto zapis dzisiejszego głównego wydania programu "informacyjnego" rządowej telewizji.
Archiwum dostępne na: https://codziennatranskrypcjatvpis.github.io/
FAQ
To już 134. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Nad Wyspą Węży na Morzu Czarnym, którą siły ukraińskie odbiły z rąk rosyjskich okupantów, znów powiewa ukraińska flaga.
Dobry wieczór państwu, Danuta Holecka, zapraszam na główne wydanie Wiadomości.

---
Zdecydowana walka z putinflacją.
Nie pozwolić wejść gospodarce w faze recesji.
Tutaj wojska NATO są obecne!
W tej bardzo ważnej strategicznej części Europy środkowej!
Prezydenci Polski i Litwy z wizytą na przesmyku suwalskim.
Przesmyk suwalski strategicznie jest bardzo łakomym kąskiem dla naszych nieprzyjaciół.
Tam był reżim, tam była dyktatura, tam była przemoc taka psychiczna.
Szokujące szczegóły afery mobbingowej w tygodniku Newsweek Polska.
Zaczął się straszny magiel, bo z każdym dniem napływają nowe, kolejne informacje.

---
NBP walczy z inflacją, ale jednocześnie uważa, by nie zdusić gospodarki.
Bank centralny podniósł stopy procentowe, ale nie tak mocno jak przed miesiącem.
Główna stopa od jutra będzie wynosić 6,5%.
Stopy procentowe znów w górę.
Tym razem o pół punktu procentowego.
Utrzymuje się ryzyko kształtowania się inflacji powyżej celu inflacyjnego NBP
---
Podwyżka jest jednak mniejsza niż prognozowali ekonomiści, którzy spodziewali się powtórki sprzed miesiąca, gdy stopy poszły w górę o 0,75%.
Bank centralny musi brać pod uwagę dwa zagrożenia, na które wskazuje najnowsza prognoza NBP: utrzymywania się dwucyfrowej inflacji i wyraźnego hamowania gospodarki, a nawet groźby recesji.
Ta decyzja jest wyrazem takiego wyważenia w swoich decyzjach i dbałości zarówno o to, żeby inflacja dalej nie wzrastała, jak również dbałości o to, żeby nasza gospodarka nie została nadmiernie zamrożona i żebyśmy nie weszli w recesję.
NBP podnosi stopy procentowe w podobnym tempie jak inne banki centralne naszego regionu, ale u nas koszt pieniądza wciąż jest niższy niż na Węgrzech i w Czechach.
Teraz prawdopodobnie Rada Polityki Pieniężnej wejdzie w taki okres, w taki cykl "wait & see", czyli oczekiwania na to, co się wydarzy w gospodarce, jakie będą konsekwencje wcześniejszych podwyżek stóp procentowych.
W dużo gorszej sytuacji są państwa bałtyckie, które mają najwyższą inflację w Unii Europejskiej, ale ze względu na członkostwo w strefie euro nie mogą prowadzić samodzielnej polityki pieniężnej.
Tymczasem Europejski Bank Centralny w obawie przed bankructwem Włoch zwleka z powyżkami stóp procentowych.
Jednocześnie banki centralne nie są w stanie wpływać na całość inflacji.
W strefie euro ceny energii w czerwcu wzrosły o ponad 40% w wyniku kryzysu wywołanego wojną na Ukrainie.
No tutaj przyczyny są wspólne, zewnętrzne: wojna na Ukrainie, Rosja, ceny energii, które cały czas szybciej rosną niż inne elementy.
W Polsce rząd i spółki z udziałem skarbu państwa ograniczają skutki globalnej inflacji dla Polaków.
Dzięki temu paliwa w Polsce należą do najtańszych w UE.
Są też jednak pozytywne dane z polskiej gospodarki.
Bezrobocie jest najniższe od 1990 roku i jak podaje Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej wynosi zaledwie 4,9%.
Pracy w Polsce nie brakuje, a powstające nowe fabryki i inwestycje napędzają produkcje przemysłową.
Na razie jest ściernisko, ale wkrótce powstanie tu nowoczesna fabryka foli miedzianej wykorzystywanej w bateriach samochodów elektrycznych.
Stalowa Wola zyskuje nowe miejsca pracy w niezwykle ambitnym przemyśle dla młodych ludzi, którzy zdobywają u nas w Polsce wykształcenie, dla młodych inżynierów, którzy szukają dla siebie życiowej szansy, którzy chcą funkcjonować, rozwijać się.
Po uruchomieniu produkcji w zakładzie utworzy się ponad 500 miejsc pracy w zatrudnieniu bezpośrednim oraz kilka tysięcy dodatkowych miejsc w zatrudnieniu pośrednim.
Stalowa Wola została wybrana przez Koreańczyków zamiast innych europejskich miast m.in. dzięki świetnej komunikacji.
Ogromny wpływ miała Via Carpatia.
Stalowa Wola uzyskała świetne połączenia komunikacyjne.
To wszystko miało służyć, i wielokrotnie mówiłem o tym, że to wszystko ma służyć temu, aby pobudzić inwestycje, aby zachęcić również tych inwestorów, wielkich światowych inwestorów.
Koreańska firma zainwestuje ok. 3 mld zł.
Pomimo kryzysu wywołanego pandemią COVID-19 współpraca gospodarcza i wymiana pomiędzy Koreą a Polską stale się rozwija.
W ubiegłym roku więcej niż połowa bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Polsce była wykonana przez koreańskie korporacje.
W Ksawerowie koło Łodzi właśnie ruszyła budowa supernowoczesnej fabryki pomp ciepła.
Zakład japońskiego koncernu ma rozpocząć działalność w lipcu 2024 roku.
Musimy zwiększać nasza wydajność produkcyjną, dlatego zainwestujemy w Łodzi ok. 300 mln euro i zbudujemy fabrykę, która zatrudni ponad 1000 osób do roku 2025 i stanie się największym zakładem produkcyjnym Daikin w Europie.
To świadczy o atrakcyjności inwestycji w Polsce.
To świadczy o bezpieczeństwie Polski.
To świadczy o dobrych warunkach gospodarowania, dobrych warunkach do inwestowania w Polsce.
Inwestycje, które stworzą nowe miejsca pracy, także w PKN Orlen.
Koncern podpisał umowę na przejęcie części aktywów spółki Basell Orlen Polyolefins, produkującej Polietylen LDPE, z którego wytwarza się m.in.
folie, worki, kanistry oraz opakowania do żywności.
Bardzo duże zastosowanie w całej gospodarce, ale my również jesteśmy producentem wsadów do właśnie tej produkcji, więc cały czas inwestujemy w petrochemię.
To dzięki takim inwestycjom w całej Polsce powstają tysiące nowych miejsc pracy, a bezrobocie jest dziś na rekordowo niskim poziomie - najniższym od 30 lat.
Jeżeli koś chce pracować, bedzie pracował.
Sama wiem, bo robię na etat i dorabiam sobie jeszcze, więc pracy jest.
Dzisiaj idę na rozmowę rekrutacyjną, tak że nie jest ciężko.
Dla chcącego nic trudnego.
To kontrastuje z czasami rządów koalicji PO-PSL, kiedy stopa bezrobocia zbliżała się do 15%.
Bardzo ciężko szuka się pracy.
Jest to wręcz syzyfowa praca w obecnych warunkach.
Szukam tą prace, ale tej pracy za wiele nie ma i jest ciężko.
Na szczęście to już przeszłość.
Od 2015 roku produkcja przemysłowa w Polsce wzrosła blisko o połowę.
Pomimo ogromnych kryzysów wywołanych pandemią koronawirusa oraz inwazją Rosji na Ukrainę.
To rezultat wysokiej konkurencyjności polskiej gospodarki, wzrostu jej innowacyjności, ale jest to też efekt dużego zainteresowania inwestorów zagranicznych naszym rynkiem, rozbudowy ich zakładów w Polsce.
Można oczekiwać, że ten trend będzie kontynuowany w przyszłości.
To gwarancja szybkiego wzrostu zamożności oraz komfortu życia polskich rodzin, nawet pomimo inflacji.

---
Ataki rakietowe, ostrzał i bombardowanie - tak wyglądają ostatnie dni na wschodzie Ukrainy.
Wojska Władimira Putina starają się zadać jak największe straty przede wszystkim ludności cywilnej.
W Czernihowie jest nasz korespondent Tomasz Jędruchów.
Tomku, dlaczego Rosjanie wybrali taką właśnie strategię?

---
Ukraińskie władze nie mają wątpliwości, że Rosjanie chcą wzbudzić panikę oraz doprowadzić do tego, że zwykli ludzie będą naciskać na rząd, żeby skapitulował.
Wiktor Janukowycz tytułuje siebie prezydentem.
Flaga Ukrainy znów powiewa na Wyspie Węży.
To strategiczne miejsce na Morzu Czarnym, które od początku inwazji stało się symbolem ukraińskiego oporu wobec barbarzyństwa Rosjan.
Dla nas najważniejsze jest wciąż wysokie morale.
Nie lekceważymy nikogo.
Wiemy, że wszystko będzie dobrze, a Ukraina zwycięży.
Pomocną dłoń do dzielnych Ukraińców wyciąga Zachód.
Zdaniem ukraińskiego wywiadu Rosjanie tak boją się HIMARS-ów, że dezerterują - np. w obwodzie zaporoskim.
W końcu widzimy, że dostarczona przez zachodnich partnerów broń zaczyna bardzo silnie razić wroga.
Jest bardzo dokładna, a właśnie tego nam potrzeba najbardziej.
Ukraińcy niszczą czołgi, samoloty wojskowe i składy amunicji wroga.
Wojska wierne Putinowi mszczą się w najbardziej bestialski sposób.
Na ten plac zabaw w obwodzie donieckim zrzucili bomby.
Zginęło dwoje dzieci, troje zostało rannych.
Chłopczyk o tak leżał na huśtawce.
Widziałam, że był zakrwawiony.
Dziewczynka jeszcze żyła, jak zabierała ją karetka.
134. dnia wojny najcięższe walki toczą się we wschodnich obwodach Ukrainy.
W tym czasie w krajach Sojuszu Północnoatlantyckiego zapadają przełomowe decyzje.
Dziś polski parlament niemal jednogłośnie ratyfikował przystąpienia Szwecji i Finlandii do NATO.
Podobną decyzję musi jeszcze podjąć Senat, a ratyfikację podpisać prezydent.
Oficjalna zgoda sojuszników to ostatni krok na drodze obu krajów do pełnej akcesji.
Finowie przygotowują się na ewentualny odwet Rosji.
Na granicy z tym krajem ma stanąć mur.
Polscy terytorialsi rozpoczęli dziś współpracę z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Celem są szkolenia z zakresu obronności w związku z sytuacją za naszą wschodnią granicą.
Podjęliśmy działania, żeby pracownicy agencji mogli czuć się bezpieczniej, żeby mieli większą wiedzę na ten temat, jak zachowywać się w sytuacjach krytycznych.
Dzięki temu porozumieniu czynimy pewien krok ku temu, żeby Polska była jeszcze silniejsza, jeszcze bezpieczniejsza.
W Londynie Polsko-Brytyjskie Forum Belwederskie i ważne rozmowy o współpracy gospodarczej i militarnej, rosyjskiej agresji, bezpieczeństwie w regionie.

Przesmyk suwalski - analitycy wojskowi wskazują ten obszar jako potencjalny punkt zapalny globalnej wojny.
Długi na 65 km obszar jest dziś jednym z najważniejszych strategicznych punktów wschodniej flanki NATO.
To właśnie tam spotkali się dziś prezydenci i szefowie resortów obrony Polski oraz Litwy.
To z jednej strony partnerstwo w największym i najsilniejszym sojuszu świata.
Z drugiej wspólna strategia i interesy bezpieczeństwa najbliższych sąsiadów.
W tym miejscu na polsko-litewskiej granicy Warszawa i Wilno stoją razem, ramię w ramię przeciw wspólnemu zagrożeniu.
To tu właśnie są obecni żołnierze Sojuszu Północnoatlantyckiego w ramach tego, co nazywamy "Enhanced Forward Presence", a teraz, od szczytu NATO, będziemy nazywali "Enhanced Forward Defence".
Czyli wysunięta obrona zamiast obecności.
To zwiększenie liczebności grup bojowych NATO i zabezpieczenie tego obszaru przed potencjalnym atakiem.
Nasi wrogowie nie ucieszą się, oglądając jak demonstrujemy całkowitą jedność.
Natomiast dla naszych rodaków jest to bardzo dobra wiadomość, że troszczymy się o bezpieczeństwo naszych państw i obywateli.
Przesmyk suwalski to długa na 65 km granica między Polską a Litwą.
Od strony Polski zalesiony i podmokły, od strony Litwy łatwiejszy do sforsowania.
Przesmyk, który ma ok. 62 km.
On łączy bezpośrednio na tym odcinku z Polską, dalej mamy oczywiście Białoruś.
I gdyby Rosjanie zajęli ten przesmyk, mieliby bezpośrednia łączność z Białorusią.
Stąd wydzielenie dodatkowych sił polskich i litewskich do wzmocnienia granic na tym obszarze.
Tym bardziej, że Rosja otwarcie grozi Litwie za wprowadzenie unijnych sankcji na transport przez jej terytorium towarów do Kaliningradu.
Rozwijamy nasze siły zbrojne - polskie, litewskie - współpracujemy z sobą, tworzymy interoperacyjnosć.
To też jasny sygnał wysyłany i do Moskwy, i Mińska.
Próba naruszenia granic któregokolwiek z krajów spotka się z natychmiastową reakcją całego Paktu.
Litwa, Polska i sojusznicy z różnych państw są gotowi do obrony dowolnego miejsca znajdującego się na terytorium NATO.
Zdolności operacyjne sukcesywnie się zwiększają.
I Polska i Litwa inwestują w uzbrojenie i reformę armii.
MON podpisał kolejny kontrakt na dostawy kilkunastu tysięcy lekkich granatników przeciwpancernych.
Do tego wojska sojusznicze cały czas prowadzą ćwiczenia i manewry.
Pozwalają nam doskonalić nasze procedury, a jedna z najważniejszych rzeczy jest to, co się dzieje po ćwiczeniu, ponieważ analizujemy to wszystko, co robiliśmy.
Tym bardziej, że zgodnie z zapowiedziami Sekretarza Generalnego NATO w najbliższym czasie siły gotowości Sojuszu mają zostać znacząco zwiększone, co będzie wymagało gotowych i sprawdzonych scenariuszy i wariantów działania na poszczególnych odcinkach wschodniej flanki.

---
Prace rozpoczął międzyresortowy zespół do spraw transportu produktów rolnych i spożywczych z Ukrainy.
Resort rolnictwa zapewnia, że w tej chwili eksportujemy trzykrotnie więcej zboża niż importujemy.
Niestety w przestrzeni publicznej nie brakuje fake newsów na ten temat i - jak podkreślają komentatorzy - protestów, które mogą być inspirowane przez Kreml.

---
Protest Agrounii w Warszawie szczegółowo relacjonowały rosyjskie media.
Przywóz zboża z Ukrainy musi być ewidencjonowany, musi to zboże trafiać tam, gdzie trzeba.
Nie może przyczynić się do destabilizacji produkcji żywności w Polsce.
Lider Agrounii Michał Kołodziejczak, atakujący pomoc Polski dla Ukrainy broniącej się przed rosyjską inwazją...
Z Rosją! Co zrobiliście z Rosją?
Pokłóciliście nas z Rosją, największym naszym klientem!
... od dawna jest znany z prorosyjskiej retoryki.
Trudno nie zauważyć takiej koincydencji tego, co robi Agrounia - z wyraźnie prorosyjskimi wypowiedziami, sympatiami lidera Agrounii.
Ja to odczytuję właśnie w ten sposób - działanie agresywne Rosji to nie tylko agresja militarna.
To również próba destabilizacji wewnętrznej w tych krajach, które potępiają agresję rosyjską.
Jedna z prób zablokowania Warszawy została zorganizowana tuż przed rosyjską inwazją na Ukrainę.
Do Agrounii dodaj protesty w Macedonii, gotującą się Bośnia.

---
Ta AgroPutinia, jak ja to nazywam, od dawna prezentująca sympatię sympatię prorosyjskie, zarzucająca polskiemu rządowi rusofobię.
Przedstawiciele AgroUnii chwalą się współpracą z Platformą Obywatelską, która przez lata pomimo rosyjskich zbrodni stawiała na bliskie relacje z Moskwą.
Spotkaliśmy się z senatorem, z marszałkiem Senatu, z senatorem Grodzkim.
Sam Grodzki niedawno w szokującym wystąpieniu nagranym dla Ukraińców oskarżył Polaków o wspieranie reżimu Putina.

---
To przez komentatorów zostało odczytane jako próba poróżnienia Ukraińców i Polaków.
Z kolei działania Agrounii oceniane są jako próba wywołania niepokojów w Polsce.
Kierowanie ostrza oskarżenia w istocie przeciwko Ukrainie w kontekście wojny wygląda bardzo źle.
Myślę, że na Kremlu biją brawo takim działaniom, które mają podzielić Polaków, mają naszczuć jedne grupy społeczne na drugie.
Kołodziejczak twierdzi, że polscy rolnicy są zagrożeni z powodu pomocy Polski w eksporcie ukraińskiego zboża.
Rząd kategorycznie dementuje takie sugestie.
W tej chwili prawie trzykrotnie więcej zboża eksportujemy niż importujemy.
Czyli ten bilans zbóż jest dla nas korzystny, dla polskich rolników, bo więcej eksportujemy, czyli eksportujemy zarówno zboże ukraińskie jak i polskie.
Prace rozpoczął już międzyresortowy Zespół do spraw Transportu Produktów Rolnych i Spożywczych z Ukrainy.
Z powodu negatywnych skutków wojny na Ukrainie polscy rolnicy otrzymali też silne rządowe wsparcie.
Polska jako jedyny kraj zrobiła dopłaty w Unii Europejskiej, zrobiła dopłaty do nawozów, żeby maksymalnie zniwelować te podwyżki.
Do kieszeni polskich rolników już trafiły i trafią dodatkowe miliardy złotych.
To efekt wprowadzenia szeregu reform i ulg.
Zabezpieczyliśmy własność wsi i dopłaty dla ok. 97% polskich rolników.
Zwiększyliśmy dopłaty do paliw, zabezpieczyliśmy rolników na wypadek suszy.
Rolnicy otrzymali różnego rodzaju udogodnienia, jeżeli chodzi o sprzedaż żywności.
Rolnicy korzystają m.in. z zerowego VAT-u na nawozy, wiekszych dopłat do paliwa rolniczego, zwolnienia z podatku przychodów do 100 tys. zł.
Rząd Prawa i Sprawiedliwości wprowadził też możliwość przejścia rolników na emeryturę bez konieczności rezygnacji z prowadzenia gospodarstwa.
Dodatkowo wzrosły też emerytury.
Dzisiaj dochód rozporządzalny - tak to się określa w ekonomii - w przeciętnym gospodarstwie wiejskim na jednego mieszkańca bardzo zbliżył się do przeciętnego dochodu w mieście.

---
Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości.
Oto co jeszcze przed nami w programie.
Polityczna burza w Wielkiej Brytanii - Boris Johnson zrezygnował ze stanowiska.

---
Na światło dzienne wychodzą kolejne opisy skandalicznych zachowań, do których na przestrzeni wielu lat miało dochodzić w redakcji tygodnika Newsweek.
Za czasów, gdy szefem był zwolniony już Tomasz Lis.
Byli pracownicy opisują mobbing, tyle tylko, że oskarżają o niego nie tylko byłego już szefa.
Tomasz Lis jest juz byłym szefem tygodnika Newsweek Polska, ale jego odejście nie wyciszyło skandalu w redakcji gazety.

---
Tomasz Lis jest juz byłym szefem tygodnika Newsweek Polska, ale jego odejście nie wyciszyło skandalu w redakcji gazety.
W tej chwili zaczął się straszny magiel, bo z każdym dniem napływają nowe, kolejne informacje.
Po kolei. Zaczęło się od nagłego zwolnienia Tomasza Lisa.
W tle zarzuty o mobbing i upokarzanie dziennikarzy przez Lisa.
Sytuacja z newsroomu: naczelny zagląda w dekolt jednej z redaktorek i komentuje kolor jej stanika.

---
Po odejściu Lisa przez redakcję przetacza się fala wzajemnych oskarżeń.

---
Oświadczyła Renata Kim, podwładna Tomasza Lisa.
A to już cytaty z wpisu jej podwładnego z redakcji Newsweeka,
---
"To Renata mnie zastraszała: "Lis chce cię zwolnić, ale ja cię bronię",
---
Kim broni się atakując:
---
Jeszcze jeden cytat jej podwładnego:
---
Publicznie padają bardzo mocne słowa.

---
Z tych wypowiedzi wyłania się - nie ma wątpliwości - pewien obraz tego, jak przez lata wyglądała praca w redakcji tygodnika niemiecko-szwajcarskiego koncernu.
Szczególnie niepokojące jest to, że ważne postacie opozycji bagatelizują problem mobbingu.
Bo jakże inaczej skomentować tę wypowiedź, która padła w Radiu TOK FM, którego właścicielem jest Agora.
Wydawca Gazety Wyborczej.
"Jaki Lis jest, taki jest, ale nie da się zaprzeczyć, że to jeden z najwybitniejszych twórców polskich mediów".
TOK FM podjęło co prawda decyzję, że Lisa do programów nie będzie już zapraszać.
Co oburzyło innego publicystę.
Z portalu TVN24.
"Lis to dziennikarz wybitny, wszechstronny i jak prawie każdy człowiek wybitny ma trudny charakter.

---
Jak już przy polityce jesteśmy".
Tomasz Lis, witam państwa, zaczynamy od władzy, która po wybiciu zębów demokracji...
Redakcje Newsweeka z Tomaszem Lisem na czele na sztandarach miała walkę o praworządność.
Mówiono o dusznej atmosferze w Polsce, o reżimie, który panuje, a w rzeczywistości to tam był reżim, tam była dyktatura, tam była przemoc taka psychiczna, prawda, tam było prześladowanie, a być może i coś gorszego.
Bo są i takie opinie, że Tomasz Lis wyleciał wcale nie za mobbing.
Że wydarzyło się tam coś jeszcze.

---
Choć coraz więcej jest spekulacji, np. o szefowej działu HR w Newsweeku, która miała właśnie pójść na długi urlop, niektórzy komentatorzy łączą to z zapowiedzią kontroli Państwowej Inspekcji Pracy.

---
Żaden z dziennikarzy publikujących w Newsweeku przez lata nie odważył się publicznie opowiedzieć o dramacie w redakcji.
Choć wielu z nich chętnie i brutalnie recenzuje innych.

---
Na przykład Aleksandra Pajewska-Klucznik...

---
Lubiałam w młodości Agnieszkę Włodarczyk.
...jedna z autorek Newsweeka i szefowa brukowego portalu internetowego.
W swoich komentarzach była bezlitosna dla gwiazd, ale o mobbingu w Newsweeku milczała.
Podobnie jak zarządzany przez nią internetowy tabloid.

---
Boris Johnson, premier Wielkiej Brytanii, podał się do dymisji.
Będzie jednak pełnił obowiązki do czasu wyłonienia następcy, co ma nastąpić najpóźniej do października.
Boris Johnson zrezygnował w obliczu kryzysu rządowego na wielką skalę.
W Londynie jest Dariusz Bohatkiewicz.
Powiedz, jakie są szczegółowe powody tej dymisji?

---
"Odchodzę z najlepszego miejsca pracy" - powiedział Boris Johnson.
Powodem było przede wszystkim odejście blisko 60 ministrów i sekretarzy z rządu.
Ponadto imprezy organizowane na Downing Street w czasie pandemii.
Wreszcie afera z politykiem, który miał molestować seksualnie współpracowników.
Jestem dumny z ostatnich miesięcy, z przywództwa Zachodowi w przeciwstawi
FlasH - #codziennaTranskrypcja #wiadomosci #tvpis 
07.07.2022

Oto zapis dzisiejszego...

źródło: comment_1657217402NL4pGKdXSIGTw20lhgLHKT.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz