Wpis z mikrobloga

Czy obowiązek szczepień COVID zadziałał? Co mówią dane.
Foliarzy i antyszczepów uprasza się o nie robienie burdelu w komentarzach, zwłaszcza bez czytania.
W czasie pandemii zastosowano środek ostateczny. Naukowcy starają się teraz ustalić, czy korzyści przeważyły nad potencjalną szkodą dla zaufania publicznego.

Przez cztery weekendy lipca i sierpnia ubiegłego roku około 200 000 protestujących wyszło na ulice i place Francji, zjednoczonych w sprzeciwie wobec pass sanitaire prezydenta Emmanuela Macrona. Wkrótce, aby wejść do kin, muzeów, kawiarni, pociągów i innych wspólnych miejsc publicznych, ludzie we Francji musieliby przedstawić dowód, że są w pełni zaszczepieni, mieli negatywny wynik testu na zakażenie COVID-19 lub wyleczyli się z infekcji w ciągu ostatnich czterech miesięcy. W Paryżu protestujący skandowali "Wolność!" i "Macron, nie chcemy twojej przepustki!".

Takie protesty mają długą historię. Po tym, jak w 1853 roku rząd brytyjski wprowadził ogólnokrajowy nakaz szczepień - grzywny dla rodziców, którzy nie uodpornili swoich dzieci na ospę - powstały lokalne grupy opozycyjne, a protesty okresowo wybuchały. Wtedy, podobnie jak teraz, najzagorzalsi przeciwnicy mandatów argumentowali, że naruszają one wolność osobistą i autonomię ciała. Kiedy pojawiają się prawne wymagania dotyczące szczepień, często pojawia się sprzeciw.

Naukowcy zajmujący się zdrowiem publicznym są zgodni co do tego, że preferowanym sposobem osiągnięcia docelowego poziomu wyszczepialności jest edukacja, kampania informacyjna, zaangażowanie społeczeństwa i dobrze zorganizowana infrastruktura, a obowiązek powinien być traktowany jako ostateczność. Jednak dziesięciolecia doświadczeń w zakresie szczepień dzieci przeciwko chorobom zakaźnym sprawiły, że badacze mają różne opinie na temat tego, czy i kiedy zalecać szczepienia obowiązkowe. Niektórzy twierdzą, że środki przymusu mogą zniszczyć zaufanie społeczne, zasiać podziały społeczne i utrwalić sprzeciw wobec szczepień. Zwolennicy twierdzą, że obowiązkowe szczepienia mają na celu ustanowienie nowych norm społecznych, a nie karanie ludzi. I zwiększają one ilość przyjmowanych szczepionek.

Pojawiające się badania wskazują, że w przypadku COVID-19 tak właśnie było: "Wyniki są dość jasne, a rozmiary są naprawdę duże" - mówi Miquel Oliu-Barton, matematyk z Uniwersytetu Paris-Dauphine we Francji, który prowadził jedno z badań. Ale nie wszędzie zaobserwowano tak duże efekty, a wielu badaczy uważa, że należy kontynuować wysiłki w celu dokładnej oceny długoterminowych konsekwencji tych polityk.

"W ocenie mandatów chodzi o to, czy koszt jest tego wart" - mówi Jeremy Ward, socjolog, który bada akceptację szczepionek w Narodowym Instytucie Zdrowia i Badań Medycznych w Paryżu. Przed pandemią Ward był nieufny wobec mandatów, ale zaczął popierać pass sanitaire, ponieważ pandemia przesunęła analizę kosztów i korzyści. "Pojawiła się sytuacja kryzysowa. Byliśmy przerażeni" - mówi.

Teraz, jeśli świat ma być lepiej przygotowany na przyszłe pandemie - lub przyszłe fale tej jednej - nauka z tego doświadczenia jest niezbędna, mówi Noni MacDonald, pediatra z Uniwersytetu Dalhousie w Halifax w Kanadzie i członek-założyciel Globalnego Komitetu Doradczego ds. Bezpieczeństwa Szczepionek przy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Niektóre kluczowe pytania, mówi MacDonald, to kiedy jest najlepszy czas na wprowadzenie mandatów i które rodzaje są najbardziej skuteczne. "Jeśli masz zamiar to zrobić, w jakim ustawieniu jest to najbardziej przydatne?"

Wybór polityki

Francja jest jednym z kilkudziesięciu krajów, z których można wyciągnąć pewne wnioski. Większość z nich przyjęła podejście podobne do pass sanitaire, wymagając od ludzi szczepień w celu uzyskania dostępu do wspólnych przestrzeni publicznych. Niektóre kraje, takie jak Ekwador, wprowadziły takie środki, gdy tylko szczepionki były dostępne. Inne kraje wprowadziły je w miarę narastania fali delta w połowie 2021 roku, a niektóre wprowadziły je znacznie później. Niektóre narody dostosowały ograniczenia związane z przepustkami w miarę postępu pandemii.

Wiele rządów wprowadziło również wymóg szczepień, aby zatrudnić się w służbie zdrowia lub na stanowiskach federalnych - a liczne firmy z sektora prywatnego poszły za tym przykładem. Kilka krajów skoncentrowało swoje wysiłki na dzieciach (np. wymagając szczepień przed pójściem do szkoły) lub osobach starszych, nakładając grzywny na osoby nieszczepione. Do najbardziej represyjnych środków należy Singapur, w którym osoby nieszczepione musiały płacić za opiekę zdrowotną związaną z zakażeniami COVID-19.

Najczęstsze interwencje prawne, różnie nazywane przepustkami zdrowotnymi, zielonymi przepustkami, paszportami szczepionkowymi lub paszportami możliwości, często miały niespotykaną wcześniej cechę: ludzie mogli zdecydować się na nieszczepienie, jeśli mogli udowodnić, że wyleczyli się z infekcji, nabywając w ten sposób pewną odporność na COVID-19, lub jeśli mogli przedstawić niedawny negatywny wynik testu.

Takie opcje sprawiały, że przepustki zdrowotne były mniej restrykcyjne niż obowiązkowe szczepienia i oferowały osobom niechętnym szczepieniom sposób na uczestniczenie w życiu społecznym. "To dobry kompromis pod względem kosztów społecznych" - mówi Oliu-Barton.

Wiele z tych polityk nie potrafiło jednak jasno wyartykułować swoich celów. Czy wprowadzono je, aby uczynić wspólne przestrzenie publiczne bezpieczniejszymi? Aby zmniejszyć ogólną transmisję wirusów? Czy też zwiększenie liczby szczepień? "To bardzo różne cele" - mówi Maxwell Smith, bioetyk z Western University w Ontario w Kanadzie, główny autor wytycznych etycznych WHO dotyczących obowiązku szczepień przeciwko COVID-19.
Niejednoznaczne cele mogą być problematyczne, mówi Smith. Jasność co do wyborów politycznych sprzyja zaufaniu publicznemu i współpracy. Jasno określone cele są również niezbędne do oceny, czy interwencja jest udana. Niestety, mówi Smith, "we wszystkich przypadkach naprawdę nie było jasnego wyjaśnienia, jakie są cele".

Naukowcy badający wpływ polityki muszą zatem wybrać, jakie metryki zbadać. Jak dotąd większość z nich zdecydowała się na proste podejście: czy przepustki zwiększyły liczbę szczepień?

Ale nawet udzielenie odpowiedzi na to pytanie stanowi wyzwanie. "To w zasadzie ocena polityki w świecie rzeczywistym z bardzo hałaśliwymi danymi" - mówi Shih En Lu, ekonomista z Simon Fraser University w Burnaby w Kanadzie. Badania muszą używać scenariuszy kontrfaktycznych jako kontroli, aby oszacować, co by się stało, gdyby przepustka nie została wprowadzona.

Dariusz Walkowiak, lekarz z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu w Polsce, zastosował metodę case-control do zbadania skutków wprowadzenia mandatów szczepionkowych w sąsiedniej Litwie1. Rząd litewski wdrożył program paszportów szans 13 września 2021 r. Polska tego nie zrobiła. "To nie jest eksperyment naukowy, ale mamy dwa kraje - dość podobne do siebie" - mówi Walkowiak.

Po wprowadzeniu programu krzywa wyszczepialności Litwy wzrosła powyżej krzywej wyszczepialności Polski, co spowodowało mniej więcej 12-procentową różnicę w pokryciu szczepionkami (patrz "Porównanie krajów"). Najprostsze wyjaśnienie, mówi Walkowiak, jest takie, że ten zysk był spowodowany paszportami.

W Kanadzie Lu i współpracownicy przyjrzeli się polityce opartej na certyfikatach, wdrożonej w dziewięciu prowincjach od lipca do września 2021 roku, gdy liczba codziennie podawanych szczepionek spadała2. Lu wykorzystał technikę, regularnie wdrażaną w ekonomii, zwaną różnicami w różnicach. "Wykorzystało to fakt, że różne prowincje wprowadziły politykę w różnym czasie", mówi, co oznacza, że dla każdego wdrożenia dane z pozostałych ośmiu prowincji służyły jako kontrole kontrfaktyczne.

W różnym stopniu, ogłoszenie mandatu spowodowało wzrost liczby osób otrzymujących pierwsze szczepienie we wszystkich prowincjach. "Średni efekt, który szacujemy, to 66% wzrost tempa szczepień" - mówi Lu, choć efekt ten wahał się od 34% do 326%.

Silniejsze wzrosty zaobserwowano, gdy przerwa między ogłoszeniem a wdrożeniem była krótsza i gdy wskaźniki szczepień przed polityką były niższe. Lu zastanawia się, czy sugeruje to, że mandaty przezwyciężają wahania ludzi co do szczepionek lub ich samozadowolenie z COVID, które wcześniej było wzmacniane przez normy społeczne.

W sumie Lu i jego koledzy oszacowali, że certyfikaty stanowiły dodatkowe 979 000 osób, w przybliżeniu 2,9% kwalifikującej się populacji kanadyjskiej, która została zaszczepiona. "Patrząc na wykresy codziennych nowych szczepień, można zauważyć bardzo duże skoki" - mówi.

W Europie Melinda Mills i Tobias Rüttenauer, socjologowie z University of Oxford w Wielkiej Brytanii, przeanalizowali wpływ przepustek zdrowotnych na przyjmowanie szczepionek w Danii, Francji, Niemczech, Izraelu, Włoszech i Szwajcarii3. Oliu-Barton i jego koledzy również zbadali wskaźniki szczepień we Francji, Włoszech i Niemczech. Każdy z nich wykorzystał tzw. syntetyczne kontrole, w ramach których dane z podobnych krajów bez mandatów zostały połączone, aby stworzyć porównywalne hipotetyczne kraje.

Mills i Rüttenauer stwierdzili, że w niektórych krajach nastąpił wyraźny wzrost poziomu szczepień, najbardziej we Francji i Włoszech. We Francji przeanalizowali 20 dni pomiędzy ogłoszeniem polityki a jej wdrożeniem, jak również kolejne 40 dni. Oszacowali, że w rezultacie dostarczono dodatkowe 8,6 mln dawek szczepionki.

Oliu-Barton dostrzegł również silne efekty we Francji i Włoszech. Oszacował, że certyfikaty COVID bezpośrednio odpowiadały za zaszczepienie się w 2021 roku 13% populacji francuskiej i 9,7% populacji włoskiej.

We wszystkich badaniach mniejsze wzrosty zaobserwowano w Izraelu i Szwajcarii - przy czym skok był większy w Szwajcarii, gdy druga polityka wprowadziła większe ograniczenia niż pierwsza. Mills i Rüttenauer nie stwierdzili znaczącego wzrostu całkowitej liczby dawek, gdy Niemcy i Dania wprowadziły pierwsze certyfikaty, chociaż w Danii paszporty wprowadzono wcześnie, gdy kraj wciąż walczył o zdobycie wystarczającej liczby szczepionek, aby zaspokoić popyt. Analiza Oliu-Bartona wykazała 6,2% skok w niemieckich szczepieniach po rozszerzeniu przepustek, w listopadzie, aby objąć miejsca pracy.

Zgodnie z obserwacjami Lu w Kanadzie, w tych europejskich krajach im więcej było nieszczepionych osób w momencie wprowadzenia polityki, tym większy był jej efekt. Oliu-Barton podkreśla również, że we Francji i Włoszech istniała jasna, silna komunikacja na temat wprowadzenia certyfikatów, w porównaniu z mniej jasnym początkowym przekazem w Niemczech

Ekstrapolując na podstawie zaobserwowanego wzrostu liczby szczepień w poszczególnych grupach wiekowych, grupa Oliu-Bartona oszacowała, że wprowadzenie przepustek zdrowotnych zapobiegło prawie 4 000 zgonów we Francji i ponad 1 000 we Włoszech i Niemczech. Obliczył również, że dzięki nim produkt krajowy brutto każdego kraju wzrósł o 0,3% do 0,6%. Analizując presję na przepustowość szpitali, ich badanie sugerowało również, że pass sanitaire uchronił Francję przed trzecim zamknięciem.

Innym godnym uwagi i spójnym wnioskiem było to, że przepustki zdrowotne najskuteczniej podniosły wskaźniki szczepień w młodszych grupach. Oliu-Barton podejrzewa, że znaczenie miał rodzaj miejsc, do których dostęp dawały certyfikaty COVID. Wskazując na poprzednie badanie dotyczące zachęt do szczepień, mówi, że dane pokazały, że "jeśli możesz iść do baru, to jest to wolność". A swobody były o wiele bardziej wpływowe dla młodych ludzi".

Jeśli chodzi o starsze, bardziej narażone grupy wiekowe, obawy związane z niskim poziomem wyszczepienia skłoniły Włochy i Grecję do wprowadzenia grzywien za brak szczepień. We Włoszech ustalono grzywnę w wysokości 100 euro (105 dolarów) dla osób powyżej 50 roku życia. W Grecji ustawa przyjęta w listopadzie 2021 r. oznaczała, że nieszczepione osoby w wieku powyżej 60 lat będą musiały od stycznia płacić miesięczną karę w wysokości 100 euro (do czasu wycofania polisy w połowie kwietnia).

Wpływ we Włoszech jest jeszcze formalnie analizowany. Jednak w Grecji zaobserwowano znaczny efekt. W momencie ogłoszenia polityki, około 530 000 osób powyżej 60 roku życia wciąż nie było zaszczepionych. Do końca grudnia około 42% z nich otrzymało pierwsze szczepienie.

Bez szczepienia nie ma pracy

Rządy i prywatni pracodawcy również wprowadzili obowiązek szczepień dla pracowników, czyniąc z nich wymóg zatrudnienia.

W przypadku pracowników służby zdrowia uzasadnienie etyczne jest powszechnie uważane za mocne - i wynika z wieloletnich precedensów. Szczepienia, jeśli ograniczają infekcje i przenoszenie chorób, chronią pacjentów. Chroni również przed nieobecnością pracowników w kluczowym sektorze, który znalazł się pod bezprecedensowym obciążeniem. W środowiskach niezwiązanych z opieką zdrowotną, uzasadnienie waha się od altruistycznych, takich jak tworzenie bezpieczniejszych miejsc pracy lub ochrona klientów, do bardziej interesownych, takich jak zmniejszenie liczby urlopów pracowników, utrzymanie wydajności i budowanie marki (Springer Nature wdrożył ograniczoną politykę, aby spełnić wymagania miasta Nowy Jork).

W Stanach Zjednoczonych James Lee, epidemiolog z Centers for Disease Control and Prevention w Atlancie w stanie Georgia, przeprowadził ogólnokrajową ankietę telefoniczną wśród 12 875 pracowników służby zdrowia, którzy zgłaszali swój stan zaszczepienia oraz obecność lub brak obowiązku szczepień w miejscu pracy5. W miejscach, w których istniał obowiązek szczepień, zaszczepiło się 90,5% respondentów; w miejscach, w których go nie było, zaszczepiło się tylko 73,3%.

Wyniki te są zgodne z tym, że mandaty zwiększają liczbę szczepień, chociaż Lee mówi, że "nasze badanie jest badaniem przekrojowym, więc nie jesteśmy w stanie określić związku przyczynowego". Zauważa on, że jest bardziej prawdopodobne, że mandaty zostaną wprowadzone w regionach, gdzie akceptacja szczepionek jest wyższa.

Jeśli chodzi o mandaty w sektorze prywatnym, istnieją głównie odosobnione doniesienia od samych firm. "Masz wiele i wiele przypadków" - mówi Ezekiel Emanuel, etyk z University of Pennsylvania w Filadelfii i były członek Rady Doradczej Prezydenta USA Joe Bidena ds. Przejścia COVID-19.

Emanuel przytacza United Airlines oraz nowojorskie wydziały policji, straży pożarnej i sanitarne jako przykłady mandatów prowadzących do wysokich wskaźników szczepień. United poinformował, że zaszczepił ponad 99% swoich 67-tysięcznych pracowników. "Myślę, że mamy wiele dowodów na to, że kiedy wprowadzisz mandat, ludzie wybiorą albo pracę, albo brak pracy" - mówi Emanuel. "Kończą mówiąc: 'W porządku, wiesz, strzał nie jest tak złym interesem'".

MacDonald podkreśla, że prawdopodobnym czynnikiem tych szeroko rozgłaszanych sukcesów było to, że firmy "również sprawiły, że ludzie naprawdę łatwo dostali szczepionkę".

Poprawa dostępu może być istotna dla wyjaśnienia kluczowej obserwacji poczynionej przez Lee: w placówkach opieki zdrowotnej, w których istniały mandaty, występował większy parytet w zakresie szczepień między grupami społeczno-ekonomicznymi. W miejscach, w których nie istniały upoważnienia, istniała 26,7% różnica (79,6% w porównaniu z 52,9%) między odsetkiem szczepień pracowników zarabiających ponad 75 000 USD (na przykład lekarzy i menedżerów wyższego szczebla) a pracownikami zarabiającymi poniżej federalnej granicy ubóstwa (na przykład sprzątaczami i innymi pracownikami fizycznymi). W placówkach objętych mandatem różnica ta spadła do 11,9% - 92,7% w stosunku do 80,8%. To sugeruje, że mandaty mogą pomóc we wspieraniu sprawiedliwości, mówi Lee.

Jednak nie wszędzie takie mandaty okazały się sukcesem. W Wielkiej Brytanii Departament Zdrowia i Opieki Społecznej najpierw nakazał szczepienie pracowników domów opieki, a następnie ogłosił taką samą politykę dla pracowników Narodowej Służby Zdrowia (NHS).

Przed wprowadzeniem tych zasad w życie William Palmer, analityk Nuffield Trust, niezależnego brytyjskiego think tanku zajmującego się opieką zdrowotną, doradził, że rząd powinien nadać priorytet jasnej i przychylnej komunikacji z tymi dwoma grupami pracowniczymi, które poniosły największy ciężar pandemii. "Jeśli masz zamiar to zrobić, musisz zrobić to dobrze" - mówi.

Ale to nigdy nie nastąpiło, mówi Palmer. Zamiast tego, rządowe oceny wpływu i uzasadnienie polityki zostały zakopane w dokumentach opublikowanych w ostatniej chwili. Rzecznik Departamentu Zdrowia mówi: "W każdym momencie odbywały się pełne konsultacje społeczne i zaangażowanie w propozycje, które jasno przedstawiały przesłanki i cel."

Między ogłoszeniem polityki w czerwcu a jej wdrożeniem w listopadzie 2021 roku, liczba bezpośrednio zatrudnionych pracowników domów opieki spadła o 26 000, czyli mniej więcej o 5%. A polityka NHS została wycofana przed wejściem w życie po długotrwałych protestach.

Mandaty pracodawców i ich wdrażanie gwarantują dalszą analizę, chociaż Lee ostrzega, "ponieważ wymagania pracodawców nie są zbierane systematycznie, a egzekwowanie jest różne, przewiduję, że będzie to trudne do zbadania".

Jakim kosztem?

Obowiązek szczepień niesie ze sobą ryzyko nadmiernego upolitycznienia polityki zdrowotnej, mówi MacDonald. Trudno jednak dokładnie określić konsekwencje, takie jak wykluczenie społeczne, utrata zaufania publicznego czy niesprawiedliwe wyniki. W grę wchodzi wiele innych czynników, takich jak sposób, w jaki rząd poradził sobie z pandemią, szersze kampanie polityczne przeciwko szczepieniom lub mandatom, czy też frustracje związane ze sposobem, w jaki mandat został wdrożony. Innym ważnym aspektem decydującym o powodzeniu szczepień obowiązkowych są umiejętności polityczne i sposób przekazywania informacji w celu ich wprowadzenia.

Heidi Larson, antropolożka i dyrektorka założycielka Vaccine Confidence Project w London School of Hygiene & Tropical Medicine, mówi: "Nagle wszyscy, którzy mieli do czynienia ze szczepionkami, zaczęli się bać, że nie będą mogli się z nimi pogodzić. "Nagle każdy, kto miał problem z rządem, ma problem ze szczepionkami" - mówi. Oliu-Barton mówi, że niektóre mandaty wydają się być jak referendum: "Czy lubisz rząd? Możesz powiedzieć 'nie', nie dając się zaszczepić".

Ward próbował zmierzyć, jak francuskie społeczeństwo zareagowało na politykę szczepień, używając kwestionariuszy. Na pytanie, czy czuli ulgę, gniew lub żal, gdy się zaszczepili, respondenci, którzy zostali zaszczepieni na początku 2021 roku, powiedzieli, że w większości czuli ulgę. Jednak większość osób zaszczepionych później, zwłaszcza po wprowadzeniu przez rząd wymogów dotyczących przepustek zdrowotnych, zgłaszała gniew lub żal6. W późniejszym sondażu przeprowadzonym w marcu tego roku ponad 60% respondentów stwierdziło, że czuło się przynajmniej w pewnym stopniu "ograniczone", aby się zaszczepić. Przyszła praca Warda będzie dokładniej analizować dlaczego i jak.

W Niemczech Katrin Schmelz, psycholog z Uniwersytetu w Konstanz, poprowadziła unikalną serię badań, które śledziły zmieniające się poglądy prawie 2000 mieszkańców Niemiec w trakcie trwania pandemii.

Kwestionariusz wykazał, że tylko około 3% populacji konsekwentnie sprzeciwiało się szczepieniom, jeśli były one dobrowolne. Natomiast w każdym badaniu okazywało się, że około 16% osób sprzeciwiało się szczepieniom obowiązkowym - co istotne, nie zawsze było to jednak to samo 16% respondentów, którzy tak uważali. Mniej więcej połowa respondentów z czasem zmieniała zdanie - a zmiennymi, które najsilniej wiązały się z poparciem dla mandatów, były zaufanie do rządu i wiara w skuteczność szczepionek.

"Mandaty są istotną częścią polityki zdrowia publicznego" - mówi Schmelz, ale jej praca sugeruje również, że początkowo dobrą decyzją było uczynienie szczepień osobistym wyborem. Sondaż przed udostępnieniem szczepionek wykazał, że 73% dorosłych Niemców było w porządku wobec dobrowolnego zaszczepienia się8 - co odpowiadało niemal dokładnie frakcji, która zaszczepiła się przed wprowadzeniem mandatów. Sc
ZapomnialWieprzJakProsiakiemByl - Czy obowiązek szczepień COVID zadziałał? Co mówią d...

źródło: comment_16571452258x2boEvQQMIhrBCZACkq0c.jpg

Pobierz
  • 3
@DEWASTATOR_TM zawsze można się pozbyć resztek godności i wolności, ale w imię czego? Naiwności? Wiecznego strachu, że przyjdzie groźny wirus, który pojawia się akurat wtedy, kiedy tym w telewizji jest to na rękę? Raz oddane już do nas nie wrócą. Jak to możliwe, że wczesną wiosną, kiedy jest sporo zachorowań wirusem nagle zniknął? Nie wiem jak trzeba być naiwnym, żeby w to wierzyć. Ale ok, mówią, że kolejne pokolenia są coraz głupsze,