Wpis z mikrobloga

1826 + 1 = 1827

Tytuł: Żegnaj, laleczko
Autor: Raymond Chandler
Gatunek: kryminał, sensacja, thriller
Ocena: ★★★★★★★★

Nabiłem fajkę i sięgnąłem po zapałki. Ostrożnie zapaliłem fajkę. Przyglądała się temu z aprobatą. Mężczyźni palący fajki to ludzie solidni. Czekało ją rozczarowanie co do mojej osoby.


Przypadkowe spotkanie z mężczyzną wielkim jak góra sprawia, że główny bohater staje się świadkiem morderstwa. Czyli zbrodni. No, może nie do końca zbrodni, bo jeśli ofiarą jest Murzyn, a rzecz dzieje się w pierwszej połowie XX-go wieku w Stanach Zjednoczonych, to, jak czytamy w książce: w końcu zabił tylko czarnego (…) To tylko wykroczenie. Ten, który popełnił to wykroczenie to Myszka Malloy, recydywista. Świeżo po wyjściu z więzienia. Miał swoje powody żeby wejść w konflikt z prawem. Szukał Velmy, znajomej z dawnych lat. Szansonistki, zatrudnionej w miejscu zbrodni (wykroczenia) przed siedmioma laty. Przed tym, jak Myszka Malloy otrzymał wyrok.
Przypadek – albo autor, to już jak kto woli interpretować historie – sprawił, że świadkiem wykroczenia był niejaki Filip Marlowe. Prywatny detektyw. Coś takiego prywatnego detektywa musi zainteresować. Tym bardziej, że policja, która zajmuje się tą sprawą (i kilkoma jej innymi wątkami) radzi mu grzecznie, acz stanowczo, żeby zajął się czymś innym.

O, jak ja potrzebowałem takiej lektury! Po prostu fajnie napisanej, wciągającej historii. Bez głębokich rozważań egzystencjalnych, problemów moralnych i skomplikowanych dylematów wewnętrznych. Fakt, nie jestem kryminalistą (tylko degeneratem!), więc może intryga kupiła mnie za pomocą tanich sztuczek (trochę ich chyba nawet zauważyłem). Ale to nic nie szkodzi i w niczym nie zmniejszało mojej radości z chłonięcia kolejnych wydarzeń.

Nie sposób przy okazji tego wpisu nie wspomnieć o dwóch rzeczach. Po pierwsze kapitalna postać głównego bohatera, Filipa Marlowa. Badassa, trochę cynika, trochę takiego niezbyt sympatycznego cwaniaczka. Tyle tylko, że nie sposób tego gościa nie polubić. A może to tylko moja słabość do tego typu charakterów. To moje pierwsze spotkanie z panem Marlowem, choć jest to druga część cyklu opowiadającego o jego przygodach. Ale jakoś tak mam, że serie kryminałów zaczynam od środka, jeśli nie od końca. I do it my way!, jak przystało na badassa. ;)
Druga rzecz, która z pierwszej wynika i jest jej naturlną konsekwencją to sposób, w jaki ta historia jest opowiedziana. Narracja prowadzona jest pierwszoosobowo, a narratorem jest sam pan Marlowe. Jeśli opowiada taki zawadiaka, to i opowieść musi być zawadiacka. I jest. I bardzo dobrze!

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #kryminalbookmeter #sensacjabookmeter #thrillerbookmeter
GeorgeStark - 1826 + 1 = 1827

Tytuł: Żegnaj, laleczko
Autor: Raymond Chandler
Ga...

źródło: comment_1656954586SclLB9JYu48ybooUun8YJs.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
Informacje nt. książki z tagu #bookmeter:

Średnia ocena z Wykopu: ★★★★★★★★ (7.8 / 10) (4 recenzji)
Następne podsumowanie tagu: 2022-08-01 00:00 tag z historią podsumowań »
Kategoria książki: kryminał, sensacja i thriller
Liczba stron książki: 224

Ostatnie recenzje tej książki:
1\. 2021-02-10 - Użytkownik adamszuba ocenił na: ★★★★★★★★ (8.0 / 10) - Wpis »
2\. 2018-08-31 - Użytkownik zieloneKolanoApokalipsy ocenił na: ★★★★★★★★ (8.0 / 10)
  • Odpowiedz
  • 0
@George_Stark Jesli miałbyś plan wrócić jednak do 1 części to możesz ją pominąć, podobno najsłabsza z całej serii. Wrzucałem jej recenzję pod tagiem, mnie nie wciągnęła.
  • Odpowiedz