Wpis z mikrobloga

@krystian-golonka: Nikt nie udaje że Wołynia nie było, ani że temat należy olać (jestem nawet za tym, żeby po wojnie wreszcie rozliczyć się z tego z Ukrainą) po prostu śmieszy mnie fakt, że kilka osób znanych na wykopie z prorosyjskich wpisów, po tej feralnej wypowiedzi ambasadora to jakby pana boga za nogi złapali, i robią po 7 wpisów o Wołyniu bo wreszcie mają temacik do grzania.