Wpis z mikrobloga

#perfumy przyszedł do mnie Office naszego rodaka wariata dzięki uprzejmości @messi456 za co chciałem bardzo podziękować. Pierwsze wrażenie - ambroksan + bergamotka - saważ + montblanc explorer. Czuję się jakbym wyszedł spod prysznica umyty jakimś adidasem i z umytymi włosami (mówię o tym bo czuję też zapach umytych szmponem włosów który jest specyficzny). Dalej ambroksan trochę łagodnieje i jest cytrusowo-drzewno-mydlany. W sumie wszystko zgadza się z nutami i z opiniami, że to miks saważa, bdc i aventusa. Fajny, czysty, męski ale zwyczajny i z bardzo popularnym DNA zapach. Jeremy wspomniał w którymś filmie, że na początku chciał sprzedawać swoje zapachy za 39 dolarów ale doradzili mu żeby się cenił i kto ma kupić ten kupi. Te 39 dolarów imo to byłaby idealna cena za 100 ml Office'a i możnaby olać kupno trzech zapachów i ich klonów które ten łączy w jeden uniwersalny psikacz z ponoć dobrymi parametrami. Pzdr 69 i jeszcze raz dziękuję koledze Messiemu.
prodigium - #perfumy przyszedł do mnie Office naszego rodaka wariata dzięki uprzejmoś...

źródło: comment_1655826431mAHPcgUANT8JDcEjVEzMfi.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
@AlbertoMohitas: mi również, gdyby to była ta sama półka cenowa to wolałbym Office, ale różnica jest moim zdaniem niewarta kasy. W office fajny jest ten świeży zapach,którego nei ma w Dylanie, to chyba właśnie bergamotka, chociaż wydawało mi się, że to jakiś cytrus xD
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Zielczan: cena to zależy jak patrzeć, dla mnie warto tyle dać bo zapach fajny a parametry robią robotę, więc można mniej psikac. Poza tym te 3-4zl/ml to chanele też kosztują a o parametrach lepiej nie wspominać. Ale oczywiście Dylan też zrobi robotę za mniej :)
  • Odpowiedz