Wpis z mikrobloga

#rower
Co sądzicie o oddawania rower na serwis gwarancyjny w okresie 30-60 dni od kupienia? Kupiłem niedawno i zbliża się czas na taką decyzję. Mi się wydaje, że to bez sensu, bo gwarancja prawie niczego nie obejmuje. Oddawać czy samemu sobie sprawdzać i regulować?
  • 16
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@grzes1290: zależy czy przejechałeś 20 czy 2000 km.
Ale jak nie posmarujesz (wyregulujesz) to nie pojeździsz.
I to nie o gwarancję a wygodę chodzi.
100 zł to nie jakasy mega kasa.
  • Odpowiedz
@grzes1290: właśnie z gwarancji naprawiam pęknięty zaczep ramy w składaku, tak więc...
100, to nie piniondz, a i serwisant coś ci podokręca przy okazji, a rączki czyste - profit
  • Odpowiedz
@grzes1290: pękały od normalnej jazdy po okolicznych lasach Warszawy. Za pierwszym razem po 2tys km, za drugim po 20tys km. Za każdym razem nie było problemów z wymiana, od ręki dostawałem nowa ramę. Merida miała wtedy fajne podejście do reklamacji.
  • Odpowiedz
@grzes1290: ja mialem jakas ksiazeczke, bylem tylko na pierwszym serwisie zeby ktos podpisal. pojezdzilem rok i mialem jechac znow, ale odpuscilem, bo nie chcialo mi sie. rower w podobnej polce cenowej. jak zepsulo mi sie cos to oddawalem do goscia, ktory ogarnial w te klocki albo samemu drutowalem xd
  • Odpowiedz
@grzes1290: u mnie po miesiącu jazdy okazało się że dwie szprychy są na tyle luźne że gdybym jeszcze pojeździł to na pewno by pękły, więc ten pierwszy przegląd polecam czy to na gwarancję czy po prostu
  • Odpowiedz