Wpis z mikrobloga

@3and3 generalnie jak stoisz przed śmiercią to nie masz już ukojenia, to staje się ukojeniem, jak jesteś sam i z nikim się nie komunikujesz, to ukojenie i możliwość poznania kogoś bez słów, zrozumienie. Ciężko to napisać, jak okaże się że narobiłeś błędów w życiu i nie umiesz się adaptować, to tam znajdzie się miejsce. Dawno temu, jak jeszcze byłem happy Apu to kościoły stały otwarte 24/7 i siedział w nich dziadek kościelny/wdowiec