Wpis z mikrobloga

Do wszystkich #przegryw , czytam czasem wasz tag i chciałbym wam coś powiedzieć #niebieskiepaski i #rozowepaski

Jesteście warci więcej niż wam się wydaje i nie są to puste słowa od obłudnego coacha, który chce zbić na was kasę. Znam się na ludziach i wiele w życiu widziałem. Sam byłem w związku z dwoma toksycznymi dziewczynami, które zbiły poczucie mojej wartości do nieakceptowalnego poziomu, ale jednocześnie dzięki temu zrozumiałem, że toksyczne zachowanie ze strony drugiej osoby oznacza, że ta osoba ma ogromne problemy, których nie rozwiąże miłość, choćby nie wiem jak wielka - ani żadna przyjaźń. Taka osoba potrzebuje specjalisty i kupę hajsu, żeby z tego wyjść, ale to problem tej osoby, a nie mój.

Miałem to szczęście wychować się we wspaniałej rodzinie i wśród zajebistych znajomych. Mogłem porównać wyżej wymienione toksyczne osoby miarą wspaniałych ludzi, którzy mnie otaczali i szybko wyrzucić je ze swojego życia. Ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma to szczęście. Niektórzy z was dorastali wśród toksycznych osób. Niektóre osoby dostały w prezencie od losu toksyczną matkę, toksycznego ojca, toksyczne rodzeństwo, toksycznych kolegów, toksycznych nauczycieli albo wszystkie te rzeczy naraz. #truestory Z takiego gówna ciężko potem wyjść, ale jest to możliwe. Być może nie osiągniesz w życiu tyle ile twój sąsiad, ale to nie jest ważne, ponieważ ważne jest, by osiągnąć więcej niż TY z przeszłości (innymi słowy twoja wersja ciebie sprzed lat - gdybyś nie podjął starania o lepsze jutro).

Jest pełno toksycznych osób, które dosłownie gardzą drugim człowiekiem. Mam w pracy koleżankę, która zajmuje prawie tak wysokie stanowisko jak ja, a ma się za nie wiadomo kogo, gardzi ludźmi niewykształconymi albo takimi, którzy nie znają języków. Cóż...ja gardzę nią i jej podobnymi. Sama nic by w życiu nie osiągnęła gdyby nie dostała na tacy wszystkiego od rodziców. Ale ja wiem, że ona ma ze sobą ogromne problemy i jest nieszczęśliwa. Jej toksyczność zabija relacje ze znajomymi, niszczy związki z chłopakami. Widziałem wcześniej takie osoby i wiem, że receptą na szczęśliwe życie jest izolowanie się od nich. Czasem wymaga to odcięcia się od własnej matki, ojca czy ludzi, których najbardziej kochamy - żony lub męża, chłopaka lub dziewczyny, przyjaciela, przyjaciółki itd. Ale warto. Samotność najczęściej jest tymczasowa. A sama w sobie nie jest niczym złym.

Chociaż sam jestem wykształcony i mam nieźle płatną pracę plus perspektywy (5k netto to może nie jest płaca marzeń dla informatyka, ale dla kogoś kto odmawiał kiedyś jedzenia, żeby przeżyć, to bardzo dużo). Zapewnił mi to głównie ojciec, który miał wykształcenie zawodowe i ciężko na to wszystko pracował. Pracował dla mnie i podupadł przez nadmierną pracę na zdrowiu. Miałem szczęście. Nie tylko dlatego, że ojciec zapewnił mi łatwy start w życiu, ale także dlatego, że pokazał mi co można osiągnąć przez wytrwałość oraz ciężką pracę. Pokazał mi również, że nie każdy ma łatwy start. On miał bardzo trudny start w życiu i nie mógłby osiągnąć tego co ja. Ale osiągnął znacznie więcej. Dzisiaj już nie żyje, ale do tej pory podziwiam ludzi takich jak on, którzy niezależnie od sytuacji codziennie walczą ze swoimi demonami, by jakoś przeżyć i zapewnić byt bliskim. Jestem pełen szacunku dla ludzi, których codziennie w życiu spotykam, dla pani w sklepie, do lekarza, dla kolegów z pracy.

Dlaczego o tym piszę? Dlatego, że widziałem w życiu osoby, którym niczego nie brakowało...widziałem przystojnych chłopaków i śliczne dziewczyny, którzy wmawiali sobie, że są brzydcy. Inteligentnych ludzi, którzy uważali się za głupców. Ludzi z dobrym gustem, którzy uważali, że mają zły gust, bo ktoś im tak powiedział.

Pamiętaj, bez względu na okoliczności jesteś #wygryw. Nie wierzysz w to, bo ktoś cię oszukał. Być może matka wmówiła ci, że jest inaczej. Może dziewczyna. Może kolega. A może złośliwy demon, który szepcze ci kłamstwa do ucha. Bez względu na to kto cię oszukuje - to są kłamstwa. Prawda jest taka, że jesteś wiele wart. Świat nie składa się wyłącznie z pięknych i bardzo inteligentnych ludzi. Gdybyś miał firmę i chciał zatrudniać tylko takich - szybko byś zbankrutował. Otwórz oczy i zobacz jak wygląda prawdziwy świat. Nie ten z telewizji czy Internetu, na którym ktoś zarabia duże pieniądze.

Uwierz w siebie. Myślisz, że nie poradzisz sobie na rozmowie kwalifikacyjnej, bo twój angielski jest do dupy? Spróbuj, by sprawdzić swoje limity. Zawsze podejmuj się rzeczy pozornie niemożliwych, by sprawdzić swoje limity. Widziałem wielu niekompetentnych ludzi na wysokich stanowiskach i z dużą kasą - są tam, bo spróbowali.

Sorry za tak długi post. Życzę wam wszystkim odnalezienia prawdziwego siebie i wyjścia z tego toksycznego często tagu. Pozdro Mordeczki!

PS: Każdy ma do dupy dni. Czasem są to nawet miesiące. Nie da się przeżyć życia tak, by nie zostać skrzywdzonym. Ale to nie zmienia twojej wartości.
  • 15
@ToKontoNieIstnieje: To o czym mówisz, to filozofia życia ukuta przez możnych tego świata, by ludzie chętniej dla nich pracowali. Prawda jest taka, że istnieje wiele filozofii, a to tylko jedna z nich. Sam decydujesz, którą wyznajesz. Bierz przykład ze starożytnych ludów. Gdyby starożytni żyli według wartości, o których piszesz, to dawno by wymarli.

Poza tym nie wiem czy mogę o sobie powiedzieć, że wiele w życiu osiągnąłem. Ale #!$%@? w siebie
małe rzeczy jak posprzątanie mieszkania czy pomoc ubogim dają mi wiele radości


@Fox_de_Clermont: Czyli Sylwia Grzeszczak miała rację? W małych rzeczach wzór na szczęście zapisany jest? xD

Ale wracając do meritum, co zatem - jeżeli nie osiągnięcia świadczy o np. mojej wartości. Bo chyba nie będziesz pisał tutaj frazesów że "każde życie jest ważne" albo "życie to najcenniejszy dar" bo to śmieszne
@ToKontoNieIstnieje: Ja siebie uważam za wartościowego, ale nie wiem dlaczego. xD Dlatego, że oddycham chyba. A może dlatego, że potrafię usiąść i się zastanowić, wyciągnąć wnioski. A taka mucha mi wleci do pokoju i nie potrafi wylecieć tą samą drogą. Sarna zapląta się w sidła i nie potrafi wyjść, tylko szarpie. Jestem na szczycie łańcucha pokarmowego, a to już coś. Małpom do nas daleko, nie malują nic w jaskiniach i nie
@Fox_de_Clermont:
Dobra o ile rozumiem, że zdrada dziewczyny to nie powód, żeby obwiniać siebie bo to ona jest winna o tyle dalszej części już nie rozumiem w ogóle. Rozumiem, że może być Ci dobrze samemu, ok, w porządku, mi nie jest.
Ale co ma wyjście na spacer z poczuciem bycia wartościowym? Chodzę na długie spacery codziennie i nic mi to nie daje w kwestii poczucia własnej wartości, nic przez to nie
@ToKontoNieIstnieje: Nie wrzucam baitów. Po prostu cieszę się życiem. Mam wewnętrzne poczucie własnej wartości w sobie. Wszystko mnie cieszy. Ale przez niektórych ludzi też miałem doła. Wiem, że niektórzy z takimi ludźmi żyją pod jednym dachem i to jest przykre, że nie mogą spojrzeć na swoje życie z szerszej perspektywy. Myślisz tak o sobie, bo ktoś ci to wmówił, rozumiesz? Matka, ojciec, gazeta, tv, Internet, może nawet wykop. A tak nie
@ToKontoNieIstnieje: Daj sobie czas. I spróbuj wmówić sobie, że jest inaczej. Problem siedzi w twojej głowie.

Daleko mi do ideału piękna btw, ale i tak nie przeszkadza mi to żyć. Poczytaj o różnych postaciach historycznych. Może któraś cię zainspiruje jak mnie. Wyobraź sobie ile możesz w życiu osiągnąć, a ile tracisz przez takie myślenie.

BTW straciłem kiedyś cały majątek. Wszystko co miałem. Nie złamało mnie to. Jasne, było do dupy przez
@ToKontoNieIstnieje: Niccolò Machiavelli i jego książka ,,Książę";

Juliusz Cezar - wiedziałeś, że był przegrywem, którego nikt nie lubił i na którego każdy pluł? (za wyjątkiem, że był przystojny i sypiał z cudzymi żonami - nieraz prawie przypłacił to życiem). #!$%@? go z Rzymu na zadupie (Galię - współczesna Francja, kiedyś tam nic nie było), żeby zginął i świat o nim zapomniał. Barbarzyńcy zebrali przeciw niemu ponad 100k wojsk (w tamtym
Niccolò Machiavelli i jego książka ,,Książę"


@Fox_de_Clermont: Czytałem, zarówno dzieło jak i postać autora bardzo ciekawe. Również Cezare Borgia któremu ta książka była dedykowana ma interesujący życiorys. Zgadzam się też z wypowiedziami późniejszych autorów, że Machiavelli pozwolił w pełni poznać ludzką naturę.
Resztę znam jedynie pobieżnie.
@ToKontoNieIstnieje: Ród Borgiów to też ciekawa historia. Rodrigo chciał założyć dynastię papieży i prawie mu się udało gdyby nie to, że Cezare pozatruwał wszystkie wina i konfitury w piwnicy. No i wzięli nie ten słoik co trzeba i dynastia upadła. :P

Gdyby ci wszyscy ludzie wyznawali twoją filozofię życia, to by siedzieli na ulicy i rozpaczali. Musisz zmienić podejście. Ja osobiście nie jestem podatny na presję otoczenia czego i tobie życzę.