Wpis z mikrobloga

@Czlowiek_i_ludz_zarazem: no raczej - moja rodzina wprowadziła się do domu w małej wiosce(dawny niemiecki pałac, okolice Szczecina) i jedna z Niemek postanowiła zostać pomimo rozkazu że mają się wynieść - prababcia nawet nie protestowała bo sama po niemiecku mówiła a dom był duży, dodatkowo Niemka była już stara, i I tak lada dzień by zmarła więc pozwolono jej na życie w jej domu do śmierci.
Niestety, ktoś doniusł Rosjanom o takim
  • Odpowiedz
@Czlowiek_i_ludz_zarazem: dziadek opowiadał, że jak Rosjanie mieli wkraczać, to niemieccy osadnicy z międzywojnia zaprzęgali konie do wozu, na wozie obrok dla koni, pościel dla ludzi, trochę jedzenia, pieniądze i kosztowności i tak w stronę granicy niemieckiej. Na stołach zostawiali niedokończone posiłki, w szafach ubrania, inwentarz w oborach...

W moich okolicach były całe wsie niemieckie. Po wojnie osiedlali się na tych gospodarstwach "bose Antki od za Buga" co te gospodarstwa ze wszystkim
  • Odpowiedz