Wpis z mikrobloga

@Kamienie: jak za dziecioka mialem psa, to mieszkal sobie w ogrodku przydomowym, bo w korytarzu slabo sie miescil (true story), ale zakladalem zawsze, że more or less pies przyzwyczaja sie do harmonogramu dnia opiekuna. Tj. nie jakiegos piwniczaka siedzacego 12h bez przerwy przed komputerem, jasne, ale w sensie tego, ze spacer o 8 zamiast o 7 chyba nie powinien robic psu różnicy
@TomgTp: tak samo u mnie. Żaden był że mnie alkoholik, czasami wypiłem na imprezie, czy w jakiś weekend dwa desperadosy, ale faktycznie odkąd nie tykam alko, to lepiej się czuję. Alkohol to straszny syf i szkoda na to życia. Nie mam pojęcia jak niektórzy mogą robić sobie takie #!$%@? rzeczy sobie i swojemu organizmowi.