Wpis z mikrobloga

Przypomniała mi się dziś stronka #!$%@?.pl, na którą w liceum dość często zaglądałam. Nie wiem kto jest autorem tej historii, ale to istne złoto xD.
#pasta #takbylo #kradzione #hobby

Witam was koledzy, muszę wam o czymś powiedzieć. Mianowicie jak byłem mały kolekcjonowałem papier toaletowy. Nie kolekcjonowałem całych rolek, tylko brałem kilka-kilkanaście listów i nawijałem na rolkę. Zawsze jak szedłem w gości czy to do kolegów czy rodziny, często udawałem, że chce mi się kupę tylko po to by zebrać trochę papieru do kolekcji. Moji rodzice kupowali zawsze Velvet i to jeden rodzaj więc musiałem powiększać swoją kolekcję metodą zdobyczną, bo nie miałem pieniędzy na kultywowanie swojego hobby. Nie lubiłem jeździć w gości do dziadków, ale za każdym razem w ich domu był inny papier. I tylko z tego powodu znosiłem te nudne dla mnie wizyty. Wizja zdobycia kilku listków do kolekcji podnosiła mnie na duchu. Gdy już przyjechałem zawsze z niecierpliwością czekałem na obiad ponieważ dopiero po zjedzeniu mogłem iść od stołu i pójść się bawić. Ja natomiast pierwsze co robiłem, to szedłem do toalety. A tam raj, istne papierowe eldorado! Pamiętam to jak wczoraj, był powieszony pomarańczowy papier dwuwarstwowy, bardzo miękki, przypuszczam, że jakiś markowy. Szybko zamknąłem drzwi, podniosłem deskę by wygenerować hałas który utwierdziłby domowników w przekonaniu, że przyszedłem defekować. Nie mogłem zdradzić swoich prawdziwych motywów, bowiem naraziłoby mnie to na publiczną kompromitację. Czym prędzej urwałem kilka drogocennych listków, po czym dojżałem nieopodal kolejną rolkę w innym kolorze! Żółtą! Dobrze, że siedziałem na tronie, bo ze szczęścia się zsikałem! Schowałem zdobycze do kieszeni, spuściłem wodę i wyszedłem. Niefortunnie nie schowałem tego dobrze do kieszeni i wystający papier zauważyła moja mama. Zaczęła mnie wypytywać i przyciskać. Czułem się jak na przesłuchaniu przez gestapowców. W końcu pękłem. Cała rodzina ryknęła śmiechem, a ja się rozpłakałem. Wtedy to, podszedł do mnie dziadek, przytulił mnie i zabrał na krótki spacer. Wyjaśnił mi, że każdy kolekcjoner papieru toaletowego musi kryć się że swoim hobby, bo ludzie tego nie rozumieją, dla nich to dziwne oraz traktują to jak zboczenie. Po czym zabrał mnie do swojej łazienki i otworzył ogromną szafkę. Jak zobaczyłem co jest w środku to tylko oczy mi się zaświeciły. To był istny raj! Pełno różnych rolek papieru, popakowane w worki foliowe by zachować trwałość, po dwa egzemplarze każdy! Były rosyjskie szare, amerykańskie perfumowane, dużo egzemplarzy miały etykiety w nieznanych dla mnie językach. Był nawet papier, podobno niemiecki i to z okresu międzywojennego! Dziadek jak się okazało również był kolekcjonerem, przytulił mnie i chciał mi dać kilka rolek ze swojej kolekcji. Wzruszyłem się, ale nie chciałem całych rolek, wszakże kolekcjonowałem tylko po kilka listków. Otworzył zatem szafę w której miał świeżo zakupiony papier różnych firm i dał mi po kilka listków. Powiedział mi bym nikomu nie mówił o jego kolekcji, że to będzie nasz mały sekret. Dziadek pomógł mi wykręcić się z oskarżeń i wyśmiania w rodzinie. Minęło wiele lat, dziś już jestem dorosły. Niestety dziadek miał straszne zaparcia i zmarł na wylew w trakcie jednej z wizyt w sali tronowej. Wyobraźcie sobie minę rodziny, gdy dostałem zapisany w testamencie dom oraz cały pokój rolek papieru toaletowego xD
  • 1
  • Odpowiedz