Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Dzień dobry #wazektomia ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Na karku prawie 36 lat, żona i 2 dzieci. W tym miesiącu dołączyłem do grona #wazektomia. Zabieg robiony u dr Kulika w Warszawie.

Sam bardzo długo się zastanawiałem i czytałem wszystkie wpisy na tagu, więc również podzielę się swoją opinią dla innych osób.

Zacznę od tego, że bardzo długo się zastanawiałem pomiędzy dwoma lekarzami - dr Kulikiem i dr Siwikiem. Po przejrzeniu internetu na początek zniechęciłem się do dr Siwika. Obejrzałem jakieś wywiady z nim, poczytałem opinie na Znanym Lekarzu i odniosłem wrażenie, że jak wszystko jest dobrze to jest dobrze, ale jak zaczynają się problemy, to pacjent zostaje z nimi sam. Potem przejrzałem stronę dr Kulika, kilka jego filmów (m.in. bardzo fajne wytłumaczenie na czym polega metoda kanadyjska) i utwierdziłem się tylko w przekonaniu, że mój wybór jest słuszny. Po pierwsze ze względu na lekarza, a po drugie na metodę, którą stosuje.

Umówiłem się telefonicznie na kilka tygodni do przodu. Dostałem wytyczne jak się przygotować oraz ankietę do wypełnienia - standardowe pytania na temat świadomości zabiegu i jego skutków, posiadania dzieci, itp. Na dwa dni przed zabiegiem zadzwonił do mnie doktor, ale głównie po to, żeby powiedzieć, że na podstawie ankiety nie widzi żadnych przeciwwskazań do wykonania zabiegu i żeby się upewnić, że wygoliłem jajka ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dzień zabiegu. W gabinecie byłem 15 minut przed czasem. W recepcji przyjęła mnie bardzo miła młoda kobieta. Podpisałem kwity, dostałem ochraniacz (materiałowy suspenser) do założenia na swoje gacie oraz tabletkę antybiotyku do połknięcia przed zabiegiem. Po kilku minutach z gabinetu zabiegowego wyszedł doktor z innym pacjentem, który był już po. Lekarz zaprosił mnie do środka. Okazało się, że w gabinecie jest sam - nie kręcą się żadne asystentki, itp. I tutaj od razu luźna gadka - co pan robi, jaki zawód, i tak dalej. Lekarz nie stroni od normalnej gadki, a nie jakieś "ą-ę" - padały "gacie", "jaja" i podobne słowa, więc pełen luz. Od razu da się wyczuć, że lekarz mocno próbuje odwrócić uwagę pacjenta od tego, co ma się za chwilę stać. Ale przy tym jest bardzo sympatyczny i robi przyjazną atmosferę.
Gatki w dół, razem ze spodniami zostały na kostkach. Ja położyłem się na stole, od razu kutacz przyklejony plastrem do podbrzusza a jajka polane i odkażone jakimś alkoholem. Po chwili dwa "pstryknięcia" znieczuleniem - praktycznie tego nie poczułem. Przez kolejne kilka minut lekarz przygotowywał narzędzia, opatrunki, itp, cały czas gadając ze mną - czekaliśmy chyba aż znieczulenie zacznie działać. Sam zabieg poszedł bardzo sprawnie, trwał może z 10 minut. Nie czułem praktycznie żadnego bólu. Po wszystkim lekarz nakleił plaster chirurgiczny, na to opatrunek i kazał się ubrać. W międzyczasie wytłumaczył jak się myć, kiedy zmieniać opatrunki, kiedy się bzykać, itd.
Na koniec doktor zaprosił mnie z powrotem do recepcji, gdzie dostałem wszystkie wytyczne zapisane na kartce, skierowanie na badanie nasienia oraz batonik i colę na wzmocnienie. To był też moment zapłaty za zabieg. Posiedziałem 15 minut w poczekalni i pojechałem autem do domu.

W domu, kiedy znieczulenie już puściło, czułem standardowy ból, czyli kop w jaja. Zrobił się na tyle nieznośny, że wziąłem Ibuprom - pomogło od razu. Przez kolejne 2-3 dni czułem jeszcze ból, ale bez tragedii - obeszło się bez leków. Przez kolejne kilka dni ból zmienił się w lekki dyskomfort, który potem pojawiał się coraz rzadziej, aż jakieś 2 tygodnie od zabiegu zupełnie minął.

Na drugi dzień po zabiegu zadzwonił do mnie dr Kulik zapytać o samopoczucie. Poprosił, żebym zapisał sobie jego prywatny numer i dzwonił jak będzie się działo coś niepokojącego. Zdarzyło mi się chyba pierwszy raz w życiu, że lekarz zadzwonił po wizycie. Tym bardziej utwierdziło mnie to w przekonaniu, że dobrze wybrałem.

I to tyle. Czekam, żeby minęły 3 miesiące, lecę na badanie spermy i... będę bzikał :)

Jakby ktoś miał jakieś pytania, to służę pomocą :)

---

Z takich śmiesznych rzeczy.
Podczas obróbki pierwszej strony, lekarz pyta: "Chce pan zobaczyć swój nasieniowód?". Ja mówię, że tak. Zaglądam, a on trzyma go w szczypcach, wyciągniętego kilka cm na zewnątrz. Wtedy nic nie czułem, ale teraz aż mnie bolą jaja na samą myśl o tym :)

Oraz dialog po zabiegu:
Ja: (patrzę na opatrunek)
Lekarz: Brzydkie ma pan te jaja
Ja: ?
Lekarz: No brzydkie, jak każdy facet ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6290ecc19a2e847f46d2a5c8
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Wesprzyj projekt
  • 13
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: czy jesteś może dr Kulika z Warszawy? ;). A tak serio to gratki. Treaz możesz mieć przygodny seks z nastolatkami. Zazdro. A i dla lasek nie mów, że jestes po wazktomi - różne fajne historie z tego mogą wychodzić :P
  • Odpowiedz
Swietna i odważna decyzja Mireczku, witamy w gronie! Za 3 miesiące żona Ci powie, że to była najlepsza decyzja w życiu ( ͡° ͜ʖ ͡°)- Bawcie się przednio ;-)
  • Odpowiedz
OP: @lajsta77: można, ale w spermie cały czas są plemniki, które na co dzień są magazynowane w prostacie. Wazektomia jako metoda antykoncepcji zaczyna być skuteczna właśnie po około 3 miesiącach. Nawet zalecane jest około 30 wytrysków przez ten czas.

@FrasobliwyDrań: @ekstrakt nie zmienia się nic. Ale przyznam, że przez pierwsze 2 tygodnie libido miałem zerowe i trochę zacząłem łapać stresa. Czytałem na różnych forach o skutkach ubocznych, jak jeden
  • Odpowiedz