Wpis z mikrobloga

Mirasy mam problem, może coś doradzicie.

Wczoraj byłem odwiedzić rodziców i młodsza siostra poprosiła mnie o pomoc.

Od jakiegoś czasu młoda pracuje na stacji paliw i przyjeżdża tam jakiś creep, gapi się na nią, jąką coś przy kasie, typowy #przegryw ale jakoś źle mu z oczu patrzy, jest tam kilka razy w tygodniu i tankuje jakiegoś zloma za śmieszne kwoty, młoda mówi że chyba ja stalkuje i prześladuje, podobno czasem z matką przyjeżdża i coś tej babińce szepcze pokazując na Gabryske palcem. Wygląda ponoć jakby był naćpany albo niespełna rozumu, trzęsie się kiedy kupuje hotdoga i coś bełkocze, nie potrafi się wysłowić i jakby niezdrowo podniecony był.

Normalnie dorwalbym typa i z nim "pogadał" ale mam swoje odsiedziane za wymuszenia i pobicia, jakiś gnojek mnie podjechał na psiarni bo mu parę liści sprzedałem jak stałem na bramce, nie moja wina że miał jakieś słabe kości i mu coś tam w czaszce pękło i teraz mam za to zawiasy i jedna przypadkowa sprawę z imprezy w toku postępowania.

No to Mirasy, jak myślicie, dorwać gnojka samemu i liczyć że obejdzie się bez świadków, podesłać kolegów czy za parę gieta nająć jakiś gówniarzy żeby z nim "pogadali"?

Ogólnie to nie wiem, sam bym z nim pogadał ale czasem mnie ponosi i mogę mu przypadkiem zrobić krzywdę, to nie wiem czy lepiej beknac za pobicie czy podżeganie w razie jakby coś konkretnego z tego wyszło?

#kiciochpyta #prawo #poradyprawne #adwokat
  • 13