@MiejscaWeWroclawiu: Weź to w jakieś normalne miejsce wrzuc jak chcesz zeby ktos obejrzał. Rozumiem ze spamujesz sobie wypok zeby nabic wyśw. na instagramie czy cokolwiek sie tam robi. Nie każdy ma instagówno i inne fejsbuki.
@MiejscaWeWroclawiu: Mój stary to fanatyk yerba mate. Pół mieszkania zajne mieszankami najgorsze. W kuchni kilogramy pajarito, w salonie smakowych a po pokojach to już nie mówie. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżącą na ziemi bombille czy inną bambusową rurkę i trzeba wyciągać w szpitalu bo mają zadziory na końcu. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu metalowa rureczka w nodze. Druga połowa mieszkania zajna tykwami, plakatami Cejrowskiego, termometrami xD itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich sklepach ze zdrową żywnością w mieście, żeby skompletować wszystkie fit tygodniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla mateistów i kręci gównoburze z innymi siorbiącymi o najlepsze odmiany itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypieolić klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie wkił to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu że pajarito robią z dodatkiem gówna. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę DUŻĘ Matero, za najnie 10k postów." "Jak jest ciepło to co weekend zapieala po mieście z lodową terere. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę przy obiedzie ojciec pieoli o zaletach picia tego wodnego gówna. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pieolił że to dzięki temu, że kazał co niedziele pić mate bo zawierają mateine i mózg mi lepiej pracuje. Co sobotę budzi ze swoim znajomym mirkiem całą rodzinę o 4 w nocy bo hałasują pakując tykwy, bombille, robiąc kanapki itd. Przy jedzeniu zawsze pieoli o mate i za każdym razem temat schodzi w końcu na palo santo, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr bo mu pleśnieje, na forum się z niego śmieją bo ostatnio to tylko ceramika hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać 'Gringo wśród dzikich plemion' autorstwa Cejrowskiego
@MiejscaWeWroclawiu: zdecyduj się xD tu piszesz że ludzie źle przygotowują, a w poście na insta masz:
Właściciele @empanadaspampa pokazali mi jak w Argentynie przygotowuje się Mate!
To nie jest jedyny słuszny sposób parzenia tylko jakiś wymyślony przez kogoś w argentynie. Jak twierdzisz że jest najlepszy a inne to są be, to daj jakieś podstawy naukowe jak warunki parzenia przedstawione na filmie wpływają na mate i porównanie tamtych warunków z
Nie ma za co;) Nie masz co się obrażać... Na mnie osobiście takie statystyki z d... jak ta że 80 % osób przygotowuje zle yerbę (a argentyńczyk posiada jakąś "wiedzę tajemną" do banalnego procesu) drażnią i działają jak płachta na byka...
#yerbamate #yerbamatewykopclub #yerba
Mój stary to fanatyk yerba mate. Pół mieszkania zajne mieszankami najgorsze. W kuchni kilogramy pajarito, w salonie smakowych a po pokojach to już nie mówie. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżącą na ziemi bombille czy inną bambusową rurkę i trzeba wyciągać w szpitalu bo mają zadziory na końcu. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu metalowa rureczka w nodze.
Druga połowa mieszkania zajna tykwami, plakatami Cejrowskiego, termometrami xD itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich sklepach ze zdrową żywnością w mieście, żeby skompletować wszystkie fit tygodniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla mateistów i kręci gównoburze z innymi siorbiącymi o najlepsze odmiany itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypieolić klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie wkił to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu że pajarito robią z dodatkiem gówna. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę DUŻĘ Matero, za najnie 10k postów."
"Jak jest ciepło to co weekend zapieala po mieście z lodową terere. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę przy obiedzie ojciec pieoli o zaletach picia tego wodnego gówna. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pieolił że to dzięki temu, że kazał co niedziele pić mate bo zawierają mateine i mózg mi lepiej pracuje.
Co sobotę budzi ze swoim znajomym mirkiem całą rodzinę o 4 w nocy bo hałasują pakując tykwy, bombille, robiąc kanapki itd.
Przy jedzeniu zawsze pieoli o mate i za każdym razem temat schodzi w końcu na palo santo, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr bo mu pleśnieje, na forum się z niego śmieją bo ostatnio to tylko ceramika hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać 'Gringo wśród dzikich plemion' autorstwa Cejrowskiego
To nie jest jedyny słuszny sposób parzenia tylko jakiś wymyślony przez kogoś w argentynie. Jak twierdzisz że jest najlepszy a inne to są be, to daj jakieś podstawy naukowe jak warunki parzenia przedstawione na filmie wpływają na mate i porównanie tamtych warunków z
- to niezalewanie jej wrzątkiem.
I tak robi 99% osób. Bo to podstawowa informacja która do ciebie dociera jak zaczynasz pić yerbe
Cała reszta to #!$%@?, żeby nie zapchać bombilli / nie łykać prochu. Na "właściwości" nie ma to żadnego wpływu
Nie ma za co;)
Nie masz co się obrażać...
Na mnie osobiście takie statystyki z d... jak ta że 80 % osób przygotowuje zle yerbę (a argentyńczyk posiada jakąś "wiedzę tajemną" do banalnego procesu) drażnią i działają jak płachta na byka...
Można za nim nie przepadać, ale mówi, że nie ma nad czym się spuszczać