Wpis z mikrobloga

@taraqui: Coś tam zatrybiło ( ͡° ͜ʖ ͡°) ogień = gaszenie ogniem. Nie wzięli pod uwagę, że jak między znakiem równości jest olej, to nie jest tak łatwo ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@ogrod87: ale właśnie mnie to zastanawia jakim cudem, po pierwsze przetrawienie procesu, że wybuchł ogień zajęło wręcz komicznie długo, a po drugie samemu nie pracując w gastronomii wiem, że nie dolewa się wody do rozgrzanego oleju i nie znam chyba nikogo kto by tego nie wiedział xD

Tak jak mirek wyżej wsponmiał, blacha do ugaszenia, na milion procent gaśnica gdzieś w zasięgu kilku kroków, to debil biegnie z wiaderkiem
  • Odpowiedz
jak studiowalem to pracowalem w gastro wszelakiego typu, i nigdzie indziej nie spotkałem takich półgłówków jak tam xD gorsi od nich byli tylko Ci którzy serwowali frytki z szarpana wołowina mając przy tym manierę Gordona Ramseya
  • Odpowiedz