Wpis z mikrobloga

Nigdy nie potrafiłem pojąć "wyrywania dup". Zawsze się jak ostatni idiota przywiązywałem i pakowałem w długodystansowe związki, mimo, że mój młody wiek powinien wskazywać raczej na to, że trzeba się bawić i mieć #!$%@? w takie relacje. Tu pobajerować, tam poruchać. Kilka dni temu rozstałem się z kobietą dla której poświęciłem mnóstwo wszystkiego. Mnóstwo zdrowia, mnóstwo nerwów, mnóstwo wyrzeczeń, a wszystko to jak kulą w piach. Od tygodnia moja dieta opiera się głównie na wódce, kokakoli, amfetaminie i papierosach. Od wtorku spałem może ze cztery godziny. Aż dziwne, że w robocie się jeszcze nikt nie pokapował. Dajcie jakieś zawieszone minusy, bo czuję się jak ostatnie gówno, które niedługo kopyrtnie i jakoś mam to w dupie. Za ostatnie pieniądze kupiłem flaszkę, którą właśnie piję i w portfelu zostało mi 5 złotych, które i tak jeszcze dzisiejszej nocy wydam w nocnym na browar, bo czuję, że mało tej flaszki we flaszce. Jezu, jak ja nisko upadłem.

##!$%@?
  • 17
  • Odpowiedz
@bambambam: Stary odstaw alkohol i narkotyki, weź kilka dni wolnego. Najedz sie porządnie. Zacznij biegać, uprawiać sport. Spędzaj czas ze znajomymi, porozmawiaj z przyjaciółmi, powiedz, ze potrzebujesz pomocy.
  • Odpowiedz