Wpis z mikrobloga

Już nie będzie Dominogamera na następnych streamach. Pożegnanie Dominogamera z YouTube… Dziewięć interwencji policji: siedem za zakłócanie porządku, jedena za nóż , jedna za 207, tu zdobyta jeszcze. Kilkanaście miesięcy streamów. Fenomen zadymy. Powtarzalność sukcesów przez, a przecież pierwszego streama na Twitchu odniósł tu, na tej platformie jako piętnastolatek i było to przecież 3 lata temu. Coś niewiarygodnego! Co tydzień siadaliśmy, jak do telenoweli, żeby właśnie oglądać tę rywalizację z dziadkami. Fenomen patologiczny! Ileż rzeczy można było mu przypisać podczas tej kariery? Że można w życiu zeszczać się w gacie ewidentnie bez układów. Że jest człowiekiem rzetelnym, solidnym, posłańcem wielkich wiadomości, wielkiej nadziei. Zaczynał jako idol kryzysowy, który miał nas prowadzić jako ambasador wspaniałego skoku cywilizacyjnego do Pionek. Fenomen pomocy społecznej. Przecież my, dzięki tym transmisjom, żyliśmy życiem zastępczym. Był powodem ogromnej zbiorowej radości. Dał nam wiele. Bardzo wiele... Mam nadzieję, że z tych młodych chłopaków, którzy dzisiaj mają aspiracje, którzy oglądali Domina na całym świecie, jak Marian, który powiedział, że Domin go natchnął. Że uwierzą, że nie zmarnujemy tego fenomenu, jaki się stworzył przy oglądaniu dymów. Tego fenomenu popularności - 2,5 miliona, rekordowa telewizyjna widownia, kiedy zdobywał serca widzów w TVN. Tysiąc przeszło widzów - wyjazd z nożem do Jagody. To Jego ostatnie zwycięstwo w wylewaniu gówien na Mariana ta wielka radość nas, ludzi, którzy go oglądaliśmy. Państwo przed ekranami krzycząc, skacząc... Ja także krzycząc, skacząc... Po prostu... Było pięknie i coś się niewątpliwie zamknęło, ale miejmy nadzieję, że na YT będzie jakaś próba kontynuacji. Dominomanii już nie będzie nigdy. Natomiast ważne, żeby były dymy i żeby coś po Dominie trwałego, bardzo trwałego, zostało. Dziękujemy Ci bardzo, Domin! Dziękuję Państwu. Do usłyszenia
#dominogamer
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach