Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mireczki, jak duzo macie zmartwien? Czym sie martwicie? Ja ostatnio mam wrazenie ze moje zycie to jedno wielkie zmartwienie mimo ze nie jest tak zle... Nie mam dzieci, mam ok prace, psa, dziewczyne, brak zobowiazan finansowych - stac mnie na skromne mieszkanie. A i tak ciagle sie zamartwiam... A to czy nie marnuje jakos swojego potencjalu, czy moze nie daloby sie wiecej... sytuacja w pracy, sytuacja w pracy partnerki... porownywanie sie do innych... przejmowanie sie #!$%@? ktore potem rzutuja na caly dzien... latwo to wszystko chwyta. Tez tak ktos ma? ##!$%@? #zycie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6283f6a5fbb0b362685e4e2a
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 3
  • Odpowiedz
ŻarliwyOnkolog: Mam tylko zmartwienia bieżące, np. brak pracy, brak odpowiedzi na CV, ale zazwyczaj szybko przechodzę do ataku (poprawiam CV, robię jakiś kurs lub swój projekt) i już sam ten fakt mnie uspokaja :) Najgorzej to mieć jakieś zmartwienie i nic z tym nie robić, chociaż nie zweryfikować. Z biegiem czasu i z kolejnymi problemami nauczylem się też odróżniać co jest ważne a co nie.

Jeśli uważasz że da się więcej,
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja mam niekonczaca sie liste rzeczy do zrobienia i ciagle do niej cos dochodzi. Jakies zalatwienia, naprawy... A jak mam cos do zrobienia, to nie moge w pelni odpoczac, bo mnie to przytlacza, bo z tylu glowy wiem, ze musze sie za to zaraz zabrac.
  • Odpowiedz