Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak w gimbazjum siedziałem sobie jako zakompleksiony spierdon cicho na ławce czekając na lekcje. W pewnym momencie pewien normik zaczął we mnie rzucać papierkami. Po napomnieniu aby tego nie robił powiedział jakieś przekleństwo o mojej matce. Spotkała go seria ciosów i kolana na korpus. Po kilkudziesięciu sekundach stracił przytomność. Po wszystkim była wizyta u dyrektor. Pojawił się temat wzywania policji, ale na śmiesznym monitoringu nie było nic widać. Potem w liceum z racji bycia chudym byłem wyśmiewany przez bananowy oskariat, oczywiście jako #przegrywwalczacy spotykało się to z moją emocjonalną reakcją i w rezultacie były skargi, że anon jest niebezpieczny dla klasy. Bycie cichym i spokojnym introwertykiem prowadzi donikąd. Trzeba wrócić do tego stanu wzburzenia i podnieść swój poziom testosteronu. Trzeba coś od&ebać w tym życiu jeszcze.
#przegryw
ArthurFleck - Pamiętam jak w gimbazjum siedziałem sobie jako zakompleksiony spierdon ...

źródło: comment_1652545912HFjQQUPOlC0T68GSJyYw0v.gif

Pobierz
  • 12
@reydel:

starałem sie ignorować takie sytuacje, aby nie podpaść normictwu


Przecież to najgorsza metoda.
Być może brak reakcji u części ludzi spowoduje że n0rmictwo się odczepi ale spadniesz na sam dół drabiny społecznej tak że nikt nie będzie się z tobą chciał zadawać, a o różowych nie wspomnę.
@Mezomorfix to prawda, ale wtedy tego nie wiedziałem. Poprostu nie chciałem robić sobie problemów, ani wrogów, wydawało się to najrozsądniejsze, zwłaszcza że normiki zaczepiały mnie w grupach 2-3 osobowych.
@ArthurFleck ja z kolegami w takich jak Ty w gimnazjum to gumami rzucałem. Normalnie bralismy takie suche przylepione do ławki od spodu, były twarde jak kamienie i takiego spierdona bolało, bo papierek to nic groźnego. Raz kolega co robił to ze mną dostał naganę, bo trafiłel ak taki przegryw Artur którego nazywaliśmy pasztetem bo jadł kanapki z nim w środę popielcowa był przy tablicy to ziomek trafił nauczyciela i był koniec naszego