Wpis z mikrobloga

Śniło mi się, że Robert przyjechał po mnie do pracy swoim czarnym bmw. Kiedy wsiadłem do auta zauważyłem, że coś go trapi. Kiedy spytałem się go o co chodzi, ten powiedział, że mało kto wierzy w jego powrut i zaczyna się powoli poddawać. Był spięty, więc złapałem go za renkę. Dalej opowiadał jak ruch antypowrutowy, Fred i inne czynniki wpływają na jego zdrowie psychiczne, jednak gdy poczuł mój dotyk, nagle całe spięcie z niego uszło. Przestał się jąkać ja to ma w zwyczaju robic podczas udzielania wywiadów w telewizji. ,,Wszystko będzie dobrze" powiedziałem.
,, Wrucisz podczas letniej przerwy i zamkniesz mordy hejterom". Robert spojrzał mi prosto w oczy i powiedział że bardzo mu tym pomogłem i nie wie jak by sobie bez mojego wsparcia poradził. Zaparkował pod blokiem w którym mieszkam. W drodze do mojego mieszkania trzymaliśmy się za ręce. Widziałem co zaraz się stanie. Gdy otwierałem drzwi usłyszałem słodki szept Roberta, że jestem dla niego niczym ferrari, prawdziwym marzeniem. Zamknąłem drzwi, spojrzałem jeszcze raz na Roberta i się #!$%@? obudziłem. Piękne to były chwile, nie zapomnę ich nigdy.
#f1
  • 1