wczoraj na terapii grupowej wypisywalismy sobie komplementy nawzajem na kartce anonimowo, bylem zszokowany ze mialem nawet sporo napisane, a osoby ktore wiecej sie odzywaly niz ja mialy mniej. praktycznie cala kartke mialem zapisana. sporo sie powtarzalo komentarzy. chyba od kazdej osoby dostalem ze "ciekawy i ladny styl ubierania". "podziwiam cie ze tu jestes, i mimo ze niewiele mowisz to i tak wiele wnosisz" "super ze sie przelamujesz" #przegryw
@Polnischefuhrer jest 6 osob z podobnymi problemami typu fobia spoleczna, depresja, ogolnie raczej problemy w kontaktach i relacjach. pani psycholog nam opowiada o roznych pulapkach myslenia, przekonaniach, mamy cwiczenia po dwie osoby itd
@t00b33 no i to jest wlasnie naprawianie bledow poznawczych, ktore sa glownym problemem w fobii spolecznej. Ja na terapii byłam 8 lat temu, a nadal myslami wracam do niektorych sesji jak jest ze mna gorzej, to pomaga. Powodzonka :)
@oficjalniemartwa: @t00b33: co tam ciekawego mówili terapeuci? Ja już prawie nic nie pamiętam, raczej tylko tyle, że oni prawie nic nie mówili, tylko podtrzymywali rozmowę, a ty miałeś na siłę mówić.
W mojej grupie tylko ja byłem z depresją, reszta to zbieranina różnych problemów.
@srogie_ciasteczko w mojej grupie było dużo ludzi z problemami lękowymi i depresją oraz zaburzeniami obsesyjno - kompulsyjnymi. To nie była sztywna grupa, gdy ktoś kończył terapię, to na jego miejsce przychodziła nowa osoba, więc trwał ciągły przepływ nowych informacji.
Terapeuci mówili niewiele, ale po rozmowie indywidualnej z jedną osobą, każdy mógł się wypowiedzieć. Czasem dochodziło do naprawdę burzliwych dyskusji. Najważniejsze dla mnie było zobaczenie siebie oczami innych, a nie przez pryzmat
praktycznie cala kartke mialem zapisana. sporo sie powtarzalo komentarzy. chyba od kazdej osoby dostalem ze "ciekawy i ladny styl ubierania".
"podziwiam cie ze tu jestes, i mimo ze niewiele mowisz to i tak wiele wnosisz"
"super ze sie przelamujesz"
#przegryw
Pozdrawiam cieplutko
@t00b33: w co sie ubierasz?
@t00b33: to mowisz ze jednak jest to mozliwe?
W mojej grupie tylko ja byłem z depresją, reszta to zbieranina różnych problemów.
Terapeuci mówili niewiele, ale po rozmowie indywidualnej z jedną osobą, każdy mógł się wypowiedzieć. Czasem dochodziło do naprawdę burzliwych dyskusji. Najważniejsze dla mnie było zobaczenie siebie oczami innych, a nie przez pryzmat