Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Dużo się mówi o tym że niby jak można pomóc osobie z depresją jak taka osoba nic nie mówi, zamyka się w sobie. To ja powiem może jak to u mnie wygląda. Ja jestem otwarty, nie zamykam się w sobie, mówię że mam dość życia, że chce ze sobą skończyć, a jedyne co słyszę w odpowiedzi to: "Przestań się użalać, inni mają gorzej". Zero jakiegokolwiek wsparcia czy choćby próby zrozumienia. Czy ja naprawdę muszę ze sobą skończyć, żeby rodzice zobaczyli jak bardzo cierpię? Matka codziennie po mnie krzyczy że jestem leniem i czemu nie pójdę do pracy. Niby jak mam to zrobić, jak bardzo boję się ludzi, a energii życiowej mam tyle że nie potrafię od miesiąca wynieść śmieci. Nie wiem, może tak musi być, może ktoś musi nabić niechlubne statystyki samobójstw w Polsce. Od kilku dni poddałem się całkowicie. Przestałem brać leki od psychiatry, które i tak nic mi nie dają, jeśli tylko znajdę w sobie siłę to idę do sklepu po piwo żeby na chwilę uciec od znienawidzonego życia..Nie próbujcie mi mówić głupot że będzie lepiej, ja tak myślałem 10 lat temu, 5 lat temu, przez całe zasrane życie. Prawda jest taka że będzie tylko gorzej i trzeba to zakończyć zanim upadnie się na samo dno. Pozdrawiam wszystkich którzy walczą z depresją, wiem że was nie obchodzi mój los, ale ja chciałbym żeby się wam wszystkim ułożyło i żeby w przeciwieństwie do mnie wasze życie miało "Happy End".

#depresja #samobojstwo

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6273f806a739aba197c13e2b
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
  • 13
  • Odpowiedz
OP:
guts-purek Ja to rozumiem, ale to są moi rodzice, mieszkam z nimi i w ogóle. Ojciec rozmawiał z moim terapeutą, ten mu powiedział mu że moja sytuacja jest bardzo ciężka i że nie ma takiej możliwości żebym nagle wstał rano i poszedł do pracy jak normalny człowiek. Ale on dalej mi mówi, że wszystko sobie zmyślam i że po prostu jestem leniem. Mam wrażenie że oni najchętniej by się mnie
  • Odpowiedz
Daniel: Może to depresja endogenna? W najczarniejszym scenariuszu, nawet to da się 'opanować'. W twoim wypadku znaczenie mają wciąż natomiast silne czynniki zewnętrzne i środowiskowe. Ja, na szczęście, da się zmienić, choćby przez upływ czasu, choć lepiej nie zwlekać. Radzisz sobie w codziennym funkcjonowaniu w jakimś stopniu?

Zaakceptował: LeVentLeCri
  • Odpowiedz
TłustyListonosz: Ostatnia szansa. Jeśli chcesz się i tak zabić, to spróbuj lsd lub grzybów. Tylko nie bierz tego w domu gdzie są rodzice. Poczytaj trochę jak się odpowiednio przygotować. Musisz jedynie odczekać ze 3 tygodnie od leków i nie pić w tym czasie alkoholu.

Bądź przygotowany, że możesz zobaczyć swoje demony ale i potencjał. Nie kontroluj. Idź z jedną intencją: poznać prawdę o swoim życiu. Zapisz na kartkach:
Prawda
Wszystko jest
  • Odpowiedz
SłodkiDyrektor: @pianinka

: No faktycznie dziwne, że rodzice mają dość darmozjada, (pomagam w domu na tyle ile potrafię, sprzątam, dbam o zwierzęta) który jakoś ma energię na łażenie po piwsko dzień w dzień (to było trzy razy bo się poddałem zupelnie, ale już nie piję) i wtedy jakoś fobii społecznej nie ma (jest godzinę się przygotowuje przed wyjściem do sklepu), ale na myśl o zarobieniu na to piwo nagle chlip chlip
  • Odpowiedz